No ja nie mam innej opcji niż kierować się tym pierwszym usg, bo z miesiączki to jestem w jakimś 44 tygodniu Ale ten termin z 1. usg to i tak ponoć jest +-7dni, więc cholera tak naprawdę wie kiedy jest termin. Młoda fakt faktem duża jakoś bardzo nie jest, co zdaje się potwierdzać teorię, że to jeszcze nie jej czas...
Po prostu ciężko mi trochę fizycznie i psychicznie z tym wszystkim. Wiecie, wszystkie rodzą tylko nie ja (no i Husky ), im dłużej to trwa to się bardziej stresuję, denerwuję, myślę co będzie.. Gdyby mnie wzięło w 38. tygodniu to bym poszła na żywioł wiele nie myśląc o porodzie, a tak to zaczynam się schizować... Poza tym, patrząc na Was to też chcę mieć już moją malutką córeczkę przy sobie
Po prostu ciężko mi trochę fizycznie i psychicznie z tym wszystkim. Wiecie, wszystkie rodzą tylko nie ja (no i Husky ), im dłużej to trwa to się bardziej stresuję, denerwuję, myślę co będzie.. Gdyby mnie wzięło w 38. tygodniu to bym poszła na żywioł wiele nie myśląc o porodzie, a tak to zaczynam się schizować... Poza tym, patrząc na Was to też chcę mieć już moją malutką córeczkę przy sobie