Aspirator Sopelek - opinie rodziców
Aspirator do nosa dla niemowląt Sopelek skutecznie i bezpiecznie usuwa zalegającą wydzielinę z noska małego dziecka i tym samym pomaga mu przywrócić swobodne oddychanie i dobre samopoczucie.
Aspirator dla dzieci Sopelek, został doceniony przez polskich użytkowników laurem konsumenta jako najbardziej pożądane produkty oraz posiadają pozytywną opinię POLSKIEGO TOWARZYSTWA PEDIATRYCZNEGO.
Systematyczne oczyszczanie noska Sopelkiem pozwala zapobiec lub ograniczyć infekcje w:
- górnych drogach oddechowych (zapalenie gardła, ucha środkowego, zatok przynosowych),
- dolnych drogach oddechowych (zapalenie krtani, tchawicy, oskrzeli i płuc).
Dziewięć rodzin miało okazję testować aspirator Sopelek. Poznaj ich opinie:
Aneta P.
Końcówka Sopelka, którą wkłada się do noska jest bardzo delikatna, rurka jest elastyczna, nie ma mowy żeby Sopelek zrobił dzieciaczkowi krzywdę. Przy czym końcówkę łatwo umyć, zachowanie higieny jest więc bardzo proste. Gąbeczka do wchłaniania wydzieliny spisuje się dobrze, chociaż ja wolałam używać bez.
Jak dla mnie wyciąganie katarku bez gąbeczki było o wiele łatwiejsze. Ale to pewnie indywidualna kwestia i kwestia siły płuc ;) Sopelek stosowałam tak, że najpierw rozpylałam w nosku wodę morską, która rozrzedzała katar i ułatwiała go odessać.
Efekt rewelacyjny. Całe urządzenie spisuje się należycie, nosek po odciągnięciu katarku jest czysty, następuje wyraźna ulga w oddychaniu. Sprawdziło się nawet przy przeziębieniu dzieciaczka i nasilonym katarku. Do tej pory korzystałam z tradycyjnej gruszki, ale na pewno do niej nie wrócę. Sopelek jest praktyczniejszy, czystszy, bardziej higieniczny i działa skuteczniej.
Podoba mi się ładne i estetyczne opakowanie Sopelka, pudełko ułatwia jego przechowywanie, przy czym trudno jest zgubić jakiś element. To na duży plus.Dodatkowo podoba mi się fakt, że Sopelek to nasza rodzima, polska produkcja. A ja zawsze wspieram polskie produkty, uważam je za solidne, dobrze wykonane i w niczym nie ustępujące tym zagranicznym.
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z testów Sopelka, cieszę się, że na niego trafiłam i będę go polecać wszystkim mamom.
Katarzyna K.
Aspiratorek SOPELEK spadł Nam z nieba. Nie spodziewałam się, że będę aż tak z niego zadowolona! Pięknie usuwa wydzielinę z noska maluszka. Dziecko nie czuje żadnego dyskomfortu, ponieważ końcówka jest dostosowana do małych nosków. Sopelek jest solidnie wykonany, po kilkukrotnym wyparzeniu części aspirator nadal wygląda idealnie.
Ja dokupiłam dodatkowe gąbeczki, ale z "braku laku" można te użyte wyparzyć i osuszyć, ja jednak polecam użycie nowych. Serdecznie dziękuję Redakcji za możliwość przetestowania, a Czytelnikom polecam.
Sylwia R-U.
Dzięki uprzejmości portalu BabyBoom otrzymałam do testowania aspirator do nosa SOPELEK 2 wraz z trzema wymiennymi, jednorazowymi końcówkami. Jest to aspirator troszkę tańszy od tego najbardziej popularnego i działa na podobnej zasadzie. Na początku nie miałam okazji by go wypróbować co mnie bardzo cieszyło, jednak w niedługim czasie to się zmieniło i byłam wdzięczna, że posiadam dodatkowy aspirator w domu.
Moje dziecko wróciło ze żłobka z mega katarem, była pociągająca i smarkata za razem. To co się działo nie jest warte szczegółowego opisu, bo każdy może sobie wyobrazić co znaczy mega katar u półtora rocznego dziecka. Chcąc nie chcąc przystąpiłam do testowania mojego nowego cuda. No cóż, jedynym plusem, który znalazłam to taki, że kiedy dziecko jest już porządnie zmęczone katarem i zdenerwowane próbami wyczyszczenia noska i rzuca rączkami wszędzie by tylko trafić rodzica w twarz lub złapać to okropne coś i wyrwać je i wyrzucić gdzieś daleko w otchłań - Sopelek nie rozpada się na części.
Co jest w sumie dużym plusem, bo przy moim drugim aspiratorze niestety kończy się tym, że zostaję z ustnikiem w buzi, żyłką na podłodze i końcówką ssąco – ciągnącą w ręku mojego dziecka. Wyrwanie końcówki, znalezienie żyłki i powciskanie wszystkiego w odpowiednie miejsca kończy się z kolei wielka ucieczką mojego szkraba, którego następnie muszę przekonywać, że chowanie się za szafą/suszarką/krzesłem/stołem nic nie da, bo nosek tak czy siak musi być wyczyszczony.
Także tak moi mili państwo zdecydowanie na tym polu Sopelek wygrywa, niestety jest to jedyne pole. Potem jest tylko weselej…Ustnik: na zdjęciu są przedstawione dwa ustniki – Sopelka i aspiratora którego zazwyczaj używam. Jak widać jest spora różnica. W Sopelku trzeba mieć płuca nie od parady, by tą małą, okrągłą dziurką wciągnąć na tyle szybko i silnie by coś z noska wydostać, bez zbędnego powtarzania zabiegu. No nikt mi nie wmówi tu, że jest inaczej a dziurka powstała po to by komukolwiek pomóc w opróżnianiu noska…Końcówka ssąco – wyciągająca zwana pieszczotliwie „końcówką do nosa z filtrem absorbującym” jest również mniejszych rozmiarów niż przeciętnie. Być może jest to pomocne przy bardzo małych, noworodkowych wręcz noskach, niestety na pewno nie przy moim, ponad rocznym. Przez to, że „powierzchnia wlotna” aspiratora jest dość mała następuje coś co nazywam poszukiwaniem zaginionego obiektu.
Inaczej mówiąc w małej dziurce od nosa jeszcze mniejszym aspiratorkiem wykonuje koliste (lub inne) ruchy by wyłapać wszystko co przeszkadza w oddychaniu, spaniu, jedzeniu i ogólnie życiu mojego dziecka i moim. Jest to czynność nie przyjemna dla malucha, czynność tę dodatkowo komplikuje fakt małej dziurki ustnika co razem daje mizerny efekt wciągnięcia a ogromny efekt rozpaczy, żalu i łez u mojego szkraba (co nota bene również kończy się katarem, jak każdy atak histerii u dziecka).
Końcówka ssąco – wyciągająca fakt drugi: gdy przy pomocy męża i jego prób odrywania dziecka od faktu czyszczenia nosa uda się jednak coś wyciągnąć okazuje się, że końcówka jest tak skonstruowana by mieć trudność w porządnym oczyszczeniu jej by ewentualnie użyć jej ponownie. Wiem, że końcówka jest jednorazowa i generalnie nie powinnam nawet chcieć ją oczyszczać, jednakże nie wiem czy ktokolwiek wziął pod uwagę fakt, że idę do apteki (lub zamawiam sobie przez Internet) aspirator SOPELEK (bo mam taki kaprys, bo jest tańszy, bo ma dobrą reklamę, bo cokolwiek innego), przynoszę go do domu, czytam instrukcję i dowiaduję się, że wkłady są jednorazowe (w aptece pewnie wiem to już przy zakupie) ale patrzę są trzy końcówki plus jedna już nałożona więc pewnie starczy na długo..
Guzik prawda! Przy tym potopie z nosa, który mieliśmy u małej oczyszczanie nosa było dość częste, więc aspirator starczył na… jeden dzień. I teraz wyobraźmy sobie sytuację – jest głucha ciemna noc, my w domu mamy tylko jedno opakowanie Sopelka z jednorazowymi wkładami. Nabraliśmy wprawy i wyciągamy nim sporo wydzieliny i okazuje się, że zużyliśmy wszystkie końcówki co teraz? Teraz się na siebie wściekamy a nasze dziecko budzi się bo się męczy, zasnąć nie może bo się męczy, uspokoić go mlekiem czy innym napojem nie za bardzo możemy bo zatkamy mu jedyny otwór którym może oddychać. No i przede wszystkim zdajemy sobie sprawę, że gdybyśmy dorzucili 2-3 zł (bo taka jest różnica cenowa z Fridą) moglibyśmy teraz umyć porządnie końcówkę, wygotować ją, zmienić filtr i znów zabrać się do czyszczenia noska. Także niestety jako mama i jako rzetelna testerka w życiu bym Sopelka nie kupiła i nikomu nie poleciła…
Odpowiedź producenta na temat SOPELKA
Filtry używane z każdym rodzajem aspiratora są urządzeniami jednorazowego użytku, jeżeli na opakowaniu lub w instrukcji użycia nie określono sposobu ich czyszczenia i konserwacji.
Jest to niezmiernie ważne biorąc pod uwagę fakt w jakich sytuacjach wyrób jest używany, a jest to czyszczenie nosa. W każdym wypadku, czy jest to zwykła okresowa higiena czy stosowanie w stanach infekcji, usuwana jest nie tylko wydzielina śluzowa ale także kolonie bakterii i wirusów.
Brak adnotacji o jednorazowym używaniu filtrów lub brak wskazania sposobu
ich czyszczenie stanowi poważne niebezpieczeństwo zarówno dla dziecka jak i
dla osoby dorosłej obsługującej aparat, do powstania wtórnych zakażeń poprzez ich ponowne użycie.
Decyzja o tym co jest korzystniejsze należy oczywiście do użytkownika, biorąc pod uwagę cenę zapasowych filtrów oraz koszt kolejnego leczenia infekcji powstałej jako wtórne zakażenie po ponownym użyciu "brudnego" filtra,........... ale gdzie tu jest oszczędność?
Arleta G.
Witam i dziękuję za przesłanie sopelka. Produkt jest rewelacyjny. Bardzo delikatny, bo sama mogłam dozować siłę potrzebną na oczyszczenie noska. Poza tym jest łatwy do czyszczenia i już się orientowałam w aptece zapasowe filtry są tanie w porównaniu z wymiennymi filtrami innych firm. Bardzo przydają mi się dodatkowe końcówki gdyż spodziewam się bliźniaków które pewnie będą chorowały parami ;-) Na razie mojej trzyletniej córeczce urządzenie przypadło do gustu. Jeszcze raz dziękuję.
Jarosław Ch.
Jestem tatą 22 miesięcznej wszędobylskiej dziewczynki. W teście aspiratora "Sopelek" wziąłem udział z ciekawości. Do tej pory nigdy nie używaliśmy aspiratora, żona wspominała mi o nich, czytała różne recenzje i zachęcała do kupna ale ja nigdy nie dałem się przekonać, uważałem, że nie ma nic lepszego od tradycyjnej gruszki a skoro całe pokolenia się na niej wychowały to po co testować nowości?
Ale dałem się przekonać i oto moja opinia.
Zacznę od tego, że opakowanie aspiratora mnie zachwyciło. Generalnie nie przywiązuję uwagi do tego typu spraw ale tak się złożyło, że jak otrzymaliśmy aspirator to wyruszaliśmy w daleką podróż a on zmieścił mi się w wewnętrznej kieszeni marynarki! :) "Cudo!" - pomyślałem, zwłaszcza że walizek i pakunków było co niemiara. Do czasu "Sopelka" używaliśmy zwykłej gruszki, przy czyszczeniu noska, nie ukrywam, była jedna wielka histeria ze strony dziecka a z naszej zszargane nerwy.
Na początku córka nie wiedziała czym jest nowe urządzenie i za pierwszym razem czyszczenie noska poszło jak z płatka. Niestety nigdy nie lubiła tej czynności i jak już zrozumiała o co w tym wszystkim chodzi na nowo były nerwy i płacz. Ale o dziwo po kilku próbach jej nerwy zaczęły się zmniejszać. To dało mi dowód, że aspirator faktycznie jej pomaga i udrożnia nos i ona musi wyczuwać różnicę, jednakże po prostu nie lubi tej czynności a swoje niezadowolenie jakoś okazać trzeba. :)
A wczoraj nasze dziecko zaskoczyło nas całkowicie, gdy po kichnięciu wskazała na aspirator i sama z siebie chciała aby jej nos wyczyścić. Jak zawsze się wierciła i kręciła głową ale nie było już płaczu i takich nerwów.
Minusami tego produktu są jednorazowe filtry absorbujące, których niestety nie można dostać w każdej aptece. I niestety przez dwa dni kataru byliśmy zmuszeni powrócić do gruszki zanim do apteki przyszło nasze zamówienie. Ale zrobiliśmy zapasy, tak więc teraz jesteśmy już zabezpieczeni. No i cena filtrów nie jest wygórowana, aczkolwiek mogłaby być niższa bo 5 zł to niby nie dużo, a przy katarze zużywaliśmy całe opakowanie jednego dnia i na same filtry wydaliśmy 20 zł. A drugim minusem jest wnętrze opakowania, w którym końcówki i cały aspirator po prostu "latają". Przegródki utrzymujące te końcówki mogłyby być wyższe.
Poza tymi dwoma uwagami nie mam żadnych zastrzeżeń do tego produktu. W naszym przypadku się sprawdził, jest zdecydowanie wygodniejszy i skuteczniejszy niż zwykła gruszka. Dobrze oczyszcza nos i przynosi dziecku ulgę. Jedyna wątpliwość jaka teraz mi się nasuwa to taka, czy ten aspirator nadaje się dla młodszego dziecka. Wydaje mi się, że końcówka tej szklanej części jest dość gruba i nie wiem czy noworodkowi czy niemowlakowi dałoby radę nią wyczyścić nosek.
Dorota Sz.
Kochani rodzice! Miałam szansę wypróbować aspirator "Sopelek" i szczerze wszystkim polecam, u nas się sprawdził i mój synek oddycha już spokojnie i ma czyściutki nosek:)
Końcówka aspiratorka jest bardzo delikatna, idealnie wyprofilowana dopasowała się do noska mojego smyka, oczywiście mój malutki nie przepada za tym zabiegiem, ale najważniejsze jest to, że daje on skuteczne efekty i jest bezpieczny, a mój malec wreszcie nie ma glutków :)
Aspirator poleciła mi doświadczona położna, a to wniosek, że sprawdza się nie tylko w naszym przypadku Aspirator jest bardzo prosty w użyciu i łatwo go umyć. Do produkty załączona jest instrukcja, która wyjaśni rodzicom sposób użytkowania. Polecam :)
Agnieszka W.
Aspirator do nosa Sopelek testowałam dzięki Babyboom. Teraz w okresie przeziębień i katarów spadł nam jak z nieba.To praktyczny i fajny produkt,który pomógł nam wielokrotnie.
Aspirator do nosa Sopelek składa się z :
A.końcówki do nosa z jednorazowym filtrem absorbującym;
B.cylindra głównego aspiratora
C.ustnika umożliwiającego odciąganie wydzieliny z noska Sposób użycia:
1.Końcówkę z jednorazowym filtrem absorbującym nałóż na cylinder główny aspiratora.
2.Wsuwamy końcówkę do jednego otworu nosowego dziecka jednocześnie delikatnie wyciągamy powietrze przez ustnik;
3.Czynność powtarzamy w drugim otworze nosowym ;
4.Zdejmujemy zanieczyszczoną końcówkę aspiratora i wyrzucamy filtr.
Jeżeli oddech dziecka jest utrudniony można zaaplikować uprzednio do każdego otworu nosowego 3-4 krople soli fizjologicznej lub soli morskiej.
W celu utrzymania higieny należy przed każdorazowym użyciem wyparzyć aspirator przez krótkotrwałe działanie gorącej wody (ok.90 st.C ,max 15 sek) Opakowanie zawiera:
aparat,3 jednorazowe końcówki,instrukcje użytkowania.
Wszystko szczelnie zamknięte w plastikowym,pomarańczowym opakowaniu.
Końcówki są plastikowe więc o duży plus bo odporne na uszkodzenia.
Zalety
-prosty w obsłudze ;
-higieniczny;
-wymienne końcówki;
-dobrze oczyszcza drogi oddechowe dzięki doskonale wyprofilowanej końcówce ,synek w ogóle się go nie bał co jest dla mnie bardzo ważne;
-pozwala dokładnie odciągnąć katarek z noska
-produkt bezpieczny,przystępna cena
-wszystko zapakowane w plastikowy pojemnik co sprawia ,że mamy wszystko pod ręką
-szybko można go zdezynfekować parząc wrzącą wodą
Wady
-dziurka w ustniku troszkę za mała bo trzeba sporo wysiłku aby wyciągnąć katarek
Podsumowanie
Odciągacz kataru Sopelek jest zdecydowanie lepszy od tradycyjnej gruszki,to strzał w dziesiątkę. Sprawdza się przy katarze i codziennym oczyszczaniu noska z pomocą wody morskiej.
Zauważyłam ,że jest opcja "aspirator do nosa +10 filtrów" dlatego kupując sama zdecydowałabym sie na opcję z 10 filtrami ponieważ to one są najważniejsze.Oczywiście jest możliwość dokupienia filtrów oddzielnie.
Polecam Sopelek wszystkim zatroskanym mamom i tatusiom.
Marta R.
Jestem bardzo zadowolona, że miałam możliwość przetestowania aspirator Sopelek i jego poznania. Jesienne dni sprzyjały nam w testowaniu i przyczyniły się do okropnego i uciążliwego kataru, ale dzięki temu sądzę, że mogłyśmy aspirator wypróbować w 100%.
Moim zdaniem,każda młoda mama powinna zaopatrzyć się w ten produkt. Dotychczas używałam tak zwanej gruszki,której moje dziecko nie znosi,szkoda, że dopiero teraz przekonałam się do aspiratora, bo jest bardzo pożyteczny.
Aspirator Sopelek jest dopasowany do małego noska dziecka, dzięki czemu nie wepchniemy go za daleko, bardzo szybko można usunąć uciążliwą wydzielinę wystarczy raz, a porządnie wyciągnąć powietrze i gotowe.
Moje dziecko zanim zdążyło się zdenerwować było już po wszystkim. Mały, fajny i skuteczny produkt. Jedyne o czym musimy pamiętać to o zakupie nowych gąbeczek do aspiratora i mam nadzieję,że są dostępne bez problemu, chociaż bez nich też bardzo fajnie wyciąga się katarek, ale gąbeczki mają plus za to, że nie brudzą całego aspiratoru, bo wszystko zatrzymuje się na nich.
Podsumowując aspirator Sopelek jest produktem bardzo przydatnym, upraszczający życie rodzica jak i dziecka, bardzo łatwy w obsłudze i w czyszczeniu. Z czystym sumieniem mogę go polecić, bo jest wart uwagi.
Katarzyna B.
Paczka z Sopelkiem dotarła do nas akurat w najlepszym z możliwych momencie, synek miał okropny katar. A katar wiąże się z odwiecznym problemem, ponieważ synek nie umie jeszcze wydmuchać noska :( Co robić? Ratunek przyszedł wraz z paczką.
Od razu go wypróbowałam. Nigdy wcześniej nie używałam aspiratorów, a gruszkę do odciągania po pierwszym użyciu wyrzuciłam do śmietnika. Dlatego byłam mile zaskoczona jak szybko, łatwo i przyjemnie można pozbyć się wydzieliny z noska i tym samym ulżyć maleństwu w cierpieniu.
Po użyciu wystarczy umyć i przepłukać szklaną część oraz ustnik wrzątkiem. W dodatku z tego co sprawdzałam, Sopelek jest tańszy od podobnych produktów innych firm. Nam korzystało się bardzo dobrze i szczerze polecam ten produkt. Pozdrawiamy i dziękujemy :)