reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍂🍁Wrześniowe kreski🍂🍁

reklama
U mnie złe wieści - tylko dwie komórki były jako takiej jakości, żeby je zapłodnić ale żaden z zarodków nie przeżył pierwszej doby 😞 Być może jest to wreszcie odpowiedź i diagnoza naszych problemów. Czuję się jakbym dostała w twarz czymś bardzo ciężkim, nie wiem jeszcze co dalej. Narazie zbieram siły przed powrotem do lekarza, wizyta 7.10. Choć wcale nie mam na nią ochoty, to mąż mnie przekonuje, żeby się nie poddawać.
Wyłączam się na ten czas z forum, bo potrzebuje złapać oddech i uwolnić głowę. Trzymam za Was wszystkie kciuki ❤️
 
U mnie złe wieści - tylko dwie komórki były jako takiej jakości, żeby je zapłodnić ale żaden z zarodków nie przeżył pierwszej doby 😞 Być może jest to wreszcie odpowiedź i diagnoza naszych problemów. Czuję się jakbym dostała w twarz czymś bardzo ciężkim, nie wiem jeszcze co dalej. Narazie zbieram siły przed powrotem do lekarza, wizyta 7.10. Choć wcale nie mam na nią ochoty, to mąż mnie przekonuje, żeby się nie poddawać.
Wyłączam się na ten czas z forum, bo potrzebuje złapać oddech i uwolnić głowę. Trzymam za Was wszystkie kciuki ❤️
o matko :( ściskam najmocniej :(
 
Moje pierwsze 3 cykle po porodzie też były normalne 30-31 dni a kolejny miał 40 dni, następnie znowu dwa 30-31 I znowu 46. To jest normalne przy kp. Zaszłam w ciążę dopiero po roku od pierwszej miesiaczki po porodzie I w 3 cyklu po zakończeniu kp.
O to właśnie u mnie też wygląda podobnie , dwa pierwsze cykle w miarę normalne a teraz się szykuje ponad 40 dniowy. Byłam wczoraj badać beta HCG i progesteron i ciąży nie ma a progesteron spadł do 1 więc czekam na okres. W środę progesteron był 8 czyli raczej była bardzo późna owulacja. Karmię już półtorej roku i narazie nie mam w planach kończyć. Z kolejnym dzieckiem się nie spieszy choć nie ukrywam że miałam nadzieję jak tak długo nie było okresu.
 
U mnie złe wieści - tylko dwie komórki były jako takiej jakości, żeby je zapłodnić ale żaden z zarodków nie przeżył pierwszej doby 😞 Być może jest to wreszcie odpowiedź i diagnoza naszych problemów. Czuję się jakbym dostała w twarz czymś bardzo ciężkim, nie wiem jeszcze co dalej. Narazie zbieram siły przed powrotem do lekarza, wizyta 7.10. Choć wcale nie mam na nią ochoty, to mąż mnie przekonuje, żeby się nie poddawać.
Wyłączam się na ten czas z forum, bo potrzebuje złapać oddech i uwolnić głowę. Trzymam za Was wszystkie kciuki ❤️
Bardzo mi przykro :( Trzymaj się i wracaj, gdy będziesz miała siłę ❤️
 
U mnie złe wieści - tylko dwie komórki były jako takiej jakości, żeby je zapłodnić ale żaden z zarodków nie przeżył pierwszej doby 😞 Być może jest to wreszcie odpowiedź i diagnoza naszych problemów. Czuję się jakbym dostała w twarz czymś bardzo ciężkim, nie wiem jeszcze co dalej. Narazie zbieram siły przed powrotem do lekarza, wizyta 7.10. Choć wcale nie mam na nią ochoty, to mąż mnie przekonuje, żeby się nie poddawać.
Wyłączam się na ten czas z forum, bo potrzebuje złapać oddech i uwolnić głowę. Trzymam za Was wszystkie kciuki ❤️
Bardzo mi przykro😔😥
Odpoczywaj teraz ile potrzebujesz a jak nabierzesz sił, to wiesz gdzie jesteśmy. Tulę🫂 trzymaj się 🩷
 
U mnie złe wieści - tylko dwie komórki były jako takiej jakości, żeby je zapłodnić ale żaden z zarodków nie przeżył pierwszej doby 😞 Być może jest to wreszcie odpowiedź i diagnoza naszych problemów. Czuję się jakbym dostała w twarz czymś bardzo ciężkim, nie wiem jeszcze co dalej. Narazie zbieram siły przed powrotem do lekarza, wizyta 7.10. Choć wcale nie mam na nią ochoty, to mąż mnie przekonuje, żeby się nie poddawać.
Wyłączam się na ten czas z forum, bo potrzebuje złapać oddech i uwolnić głowę. Trzymam za Was wszystkie kciuki ❤️
Bardzo mi przykro :( trzymaj się🫂
 
reklama
Do góry