anyżowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Grudzień 2022
- Postów
- 5 806
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Beta 103.55 póki co szok i niedowierzanie ale też ogromną radość.Trzymamy mocno kciuki
Homocysteina do 8 z tego co wiem najlepiej, podwyższony kwas foliowy, może za dużo przyjmujesz? A progesteron dobry ja to bym się z takiego ucieszyła, mój naturalny jest między 10 a 11, raz doszedł do zawrotnego 11.6 ng teoretycznie to 10 już jest ok dla początku ciąży, więc 14 też jaknajbardziej Oki.Spojrzy ktoś na wyniki? Homocysteina chyba za wysoka, progesteron nie wiem czy nie za niski (gdzieś czytałam, że min 18-20, żeby ewentualna ciąża mogła się utrzymać?), kwas foliowy powyżej normy… tsh też wysoko. Ech
Moja faza lutealna to 11 dni. Suplementuję progesteron po owulacji, ale w moim przypadku akurat tylko 1 dzień max potrafi ją wydłużyć, więc też 12 dni i jest to nadal w normie, chociaż nieidealanie.Mi ostatnio peak pokazało w niedzielę w poniedziałek wizyta u ginekologa I było max 2 dni po owulacji.
Więc wychodzi ze owulacje mam przed pikiem lub peak =od razu owulacja. Teraz wychodzi ze w sama owulacje mam wizyte .
Zastanawiam się co powie lekarz idę do innego całkiem. Czy 12 dni faza lutealna to ok?
Czy trzeba byłoby ją wydłużyć?
Pytam się z ciekawości,bo mój ginekolog twierdzi że 14 powinna być no ok rozumiem to,ale żadnych badań nie zrobił.
Więc sama wzięłam się za cały panel tarczycowy
Wizyta u lekarza w sobotę
Badania morfologia w tym tygodniu
Więc pojde w miarę przygotowana na wizytę.
Ja uważam z własne doświadczenia że hsg było lepsze niż RTG ..może inaczej wykonują..ale Sono cały czas lekarz widział jak kontrast się przemieszcza i dokładał stopniowo i czułam to rozpieranie a na RTG lekarz wychodzi co jakiś podczas robienia zdjęcia a kontrast w tym czasie się rozchodził i nie za bardzo mnie bolało..dla mnie RTG było porażka ale to moje odczucia i doświadczenia później robiłam laparoskopię i wtedy udało się jeden udrożnić ..Dziewczyny, bo ja już sama nie wiem co robić. Większość z Was i artykuły w internecie mówią, że lepsze jest Sonohsg niż zwykle hsg. A teraz usłyszałam od jednej lekarki, że klasyczne hsg jest lepsze jako działanie terapeutyczne, pomaga przepchać jeśli coś jest w jajowodach, a sono podobno jest pod mniejszym ciśnieniem i nie jest równie skuteczne jako terapia. Są niby równie skuteczne do samej oceny stanu jajowodów. Znalazłam też artykuł który dokładnie to samo mówi... Czy któraś z was spotkała się z takim podejściem i miała zalecane hsg albo np. nie udało się przepchać na sono i musiała mieć robione dalsze zabiegi?
A co miałaś robione najpierw?Ja uważam z własne doświadczenia że hsg było lepsze niż RTG ..może inaczej wykonują..ale Sono cały czas lekarz widział jak kontrast się przemieszcza i dokładał stopniowo i czułam to rozpieranie a na RTG lekarz wychodzi co jakiś podczas robienia zdjęcia a kontrast w tym czasie się rozchodził i nie za bardzo mnie bolało..dla mnie RTG było porażka ale to moje odczucia i doświadczenia później robiłam laparoskopię i wtedy udało się jeden udrożnić ..
Hej. Czytałam poprzedni post i widzę piękną betę. Gratulacje, cieszę się, że udało się po takim długim czasie walki! Nie zapisałaś się do Nas na testowanie chyba albo ja jakoś tego nie mogę znaleźć? Życzę aby przyrost był bardzo dobry a ciąża oczekiwana tak długo najpiękniejszym czasem ever! Dużo zdrowia!Beta 103.55 póki co szok i niedowierzanie ale też ogromną radość.