reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍂🍁Wrześniowe kreski🍂🍁

Nie, wypisz wymaluj jak ja 🤪 Podłogi raczej myję na kolanach, bo jest wtedy dokładniej.
Ale jak się da, to chcę sobie trochę ułatwić życie 🙈 Zmywarki też nie mam (a nienawidzę zmywać), bo nie mam na nią zwyczajnie miejsca. Podobnie z piekarnikiem. Także - witam w naszym średniowieczu 🤣
P.s na piekarnik mam miejsce w kuchni i nawet mój zrobił z niego jak zwykle użytek😅 pizza z parówką😅
 

Załączniki

  • 20240920_184414.jpg
    20240920_184414.jpg
    1,4 MB · Wyświetleń: 61
reklama
Oby nowa klinika i długi protokół dał wspaniałe efekty🤞 ja za tydzień z kawałkiem mam pierwszą wizytę przed stymulacją, już teraz odczuwam mix emocji radość ( bo pojawia się realna szansa), obawę (bo na każdym etapie coś może pójść nie tak) , stres , nadzieję- zastanawiam się jak to na Nas wpłynie i jak to u Nas będzie przebiegać, ale nie przekonamy się puki nie zaczniemy i nie spróbujemy, jak zwykle za bardzo wybiegam w przyszłość🙈 do tego dochodzi logistyka przyjazd stąd plus na miejscu kawał drogi (klinika 480 km od miejsca zamieszkania) . Szkoda, że nie można tego wszystkiego przyspieszyć i ciągle na coś trzeba czekać a głowa ciągle Tworzy jakieś scenariusze😵

Trzymam za Ciebie kciuki, tym razem musi być dobrze, oby nic nie wyskoczyło i transfer był już w listopadzie✊✊
Tak, ja dokładnie mam ten sam problem ze zmianą emocji. Chwilami dosłownie jak na trampolinie się czuje. Raz się cieszę, że próbujemy dalej, nie mogę się już doczekać kiedy znowu zacznę ładować zastrzyki w brzuch i już oczami wyobraźni widzę udany transfer, a za jakiś czas jestem przerażona tym czy będę miała siłę dźwignąć po raz kolejny w swoim życiu porażkę gdyby np nie udało się wychodowac ani jednego zarodka lub gdybyśmy nie uzyskali komórek. Ciężkie, a zarazem bardzo ekscytujące to jest. Do tego wszystkiego lubię wszystko wiedzieć więc jak za dużo czytam to i mam co analizować w głowie 😅

Znasz już plan na swoja stymulację- jakim protokołem będziesz szła?
 
Tak, ja dokładnie mam ten sam problem ze zmianą emocji. Chwilami dosłownie jak na trampolinie się czuje. Raz się cieszę, że próbujemy dalej, nie mogę się już doczekać kiedy znowu zacznę ładować zastrzyki w brzuch i już oczami wyobraźni widzę udany transfer, a za jakiś czas jestem przerażona tym czy będę miała siłę dźwignąć po raz kolejny w swoim życiu porażkę gdyby np nie udało się wychodowac ani jednego zarodka lub gdybyśmy nie uzyskali komórek. Ciężkie, a zarazem bardzo ekscytujące to jest. Do tego wszystkiego lubię wszystko wiedzieć więc jak za dużo czytam to i mam co analizować w głowie 😅
No to mamy taki sam rollercoaster, 1 dzień pozytywne myślenie, 2gi kurdę, przecież tyle może się nie udać...ale jakoś trzeba to przetrwać. Jestem dobrej myśli co do Twojej drugiej procedury, wierzę, że nowa klinika wyciągnie odpowiednie wnioski i przearanżuje działania na Twoją korzyść 🤞 u mnie narazie same znaki zapytania jak organizm zareaguje itd. a mózg myśli...😅
 
Tak, ja dokładnie mam ten sam problem ze zmianą emocji. Chwilami dosłownie jak na trampolinie się czuje. Raz się cieszę, że próbujemy dalej, nie mogę się już doczekać kiedy znowu zacznę ładować zastrzyki w brzuch i już oczami wyobraźni widzę udany transfer, a za jakiś czas jestem przerażona tym czy będę miała siłę dźwignąć po raz kolejny w swoim życiu porażkę gdyby np nie udało się wychodowac ani jednego zarodka lub gdybyśmy nie uzyskali komórek. Ciężkie, a zarazem bardzo ekscytujące to jest. Do tego wszystkiego lubię wszystko wiedzieć więc jak za dużo czytam to i mam co analizować w głowie 😅

Znasz już plan na swoja stymulację- jakim protokołem będziesz szła?
Krótki protokół na naturalnym cyklu I na tym moja wiedza się kończy, dowiem się więcej na wizycie za tydzień.
 
Podłogę na kolanach myję zawsze w łazience, włosy mi wypadają i są wszędzie🙄 tam musi być dokładnie i przy ścianach i na listwach też pospolita ściera najbardziej się u mnie sprawdza, poza tym u mnie strasznie się kurzy😵‍💫
O rany… u mnie tak samo! Masakra to jest z tym kurzem 😵‍💫 Ale właśnie dlatego, zamiast odkurzać tak często ręcznie, wolę teraz puścić robota co drugi dzień, a w inny wolniejszy odkurzyć sobie dokładniej. Tyle, że robota zaraz trzeba będzie oddać teściom i się skończy rumakowanie 🙈
 
P.s na piekarnik mam miejsce w kuchni i nawet mój zrobił z niego jak zwykle użytek😅 pizza z parówką😅
My dostaliśmy AirFryera, ale okazuje się, że nawet na to nie mamy miejsca 😢 Mamy za mało miejsca na blacie, za blisko ściany, żeby ten obieg gorącego powietrza był prawidłowy i nic nie osmalił. I stoi tak nadal biedny w kartonie 😔
 
O rany… u mnie tak samo! Masakra to jest z tym kurzem 😵‍💫 Ale właśnie dlatego, zamiast odkurzać tak często ręcznie, wolę teraz puścić robota co drugi dzień, a w inny wolniejszy odkurzyć sobie dokładniej. Tyle, że robota zaraz trzeba będzie oddać teściom i się skończy rumakowanie 🙈
Haha najgorzej, jak się człowiek do dobrego przyzwyczai😅 na pewno coś fajnego wybierzesz. Obym wkońcu zmieniła mieszkanie i też mogła zaznać luksusu😄😁😁
 
My dostaliśmy AirFryera, ale okazuje się, że nawet na to nie mamy miejsca 😢 Mamy za mało miejsca na blacie, za blisko ściany, żeby ten obieg gorącego powietrza był prawidłowy i nic nie osmalił. I stoi tak nadal biedny w kartonie 😔
Nie da rady go bardziej wysunąć, albo przełożyć chwilowo na czas robienia w inne miejsce?
 
reklama
No to mamy taki sam rollercoaster, 1 dzień pozytywne myślenie, 2gi kurdę, przecież tyle może się nie udać...ale jakoś trzeba to przetrwać. Jestem dobrej myśli co do Twojej drugiej procedury, wierzę, że nowa klinika wyciągnie odpowiednie wnioski i przearanżuje działania na Twoją korzyść 🤞 u mnie narazie same znaki zapytania jak organizm zareaguje itd. a mózg myśli...😅
Myślę, że ogólnie nie ma co się nastawiać negatywnie. Przy pierwszej stymulacji strasznie się bałam jak będę się czuła podczas brania zastrzyków i po punkcji, jak to wszystko będzie wyglądać. Finalnie nie było tak źle, więc będę i za ciebie trzymać kciuki żeby było podobnie z samopoczuciem :) może akurat będziesz wśród dziewczyn u których pierwsza stymulacja i pierwszy transfer będą tymi szczęśliwymi 💕🤞🏻
 
Do góry