reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

reklama
Tak mysle jak to bedzie bo ja musze kupic wszystko na raz i nie mam czasu śledzić promocji itp i sie boje zd wybiorę jakis sklep co drogi jest bo sie po prostu nie znam ..
Nieboj sie nawet jak wybierzesz drogi sklep to powinno ci zostac. Ja np. Niekupowalam w smyku bo dla mnie drogo. Choc kocyk tak mi sie apodobal ze kupil mi tata bo mi szkoda kasy bylo i np. Jakies bodziaki na promo tez kupilam bo byly fajne zapinane przy szyjce a nie na zakladle ktora zaraz aie rozciaga!
 
Nie no smyk odpada na dzien dobry - oni celowo maja zwężone ceny wszystkiego, kumpela pracuje w Matell i mowila ze absolutnie wszystko s innych sklepach mozna kupic za mniejsza kase.
Ja znam dwa tylko w Gdańsku jeden to swiat dziecka ba grunwaldzkiej i drugi to jakas hurtownia na jaskowek dolinie - a wiesz, nie mam czasu jezdzic ze troche tu troche tam troche gdzie indziej
 
Emenems a nie myślałaś o tym żeby zamawiać przez internet? I np. dostawa do rodziców? I tylko osobiście kupić tylko takie rzeczy, które musisz obejrzeć, przymierzyć itp.?
 
reklama
Cześć dziewczyny, tak często piszecie, że nie potrafię wszystkiego przeczytać (tym bardziej w telefonie)
Jestem dziś po wizycie u ginekologa i mam strasznego nerwa. Jeździłam przed tym do innej Pani doktor ( ona miała wolny termin na początku czerwca), ale to trochę daleko i postanowiłam zmienić na bliższą przychodnię. No i usłyszałam dziś tyle nie przyjemnych słów od tej "nowej" ginekolog, że w czasie ciąży zmieniam lekarza i że tak nie wolno, przez moje widzimisie musi teraz siedzieć i godzinę czasu studiować moje badania... Nawet nie chciało mi się o nic pytać, byłam tak rozczarowana :(
powiedziałam jej, że ona miała termin pod koniec czerwca, a ja chciałam jak najszybciej zrobić pierwsze badania, później ona miała urlop i dopiero dziś z niego wyszła, ale ona odparła, że jak chciałam do niej chodzić to miałam czekać.
Nie wiem co teraz robić...ta przychodnia już zadzwoniła do mojej poprzedniej i poprosiła o dostarczenie mojej karty. A do tej chodzić teraz nie mam żadnej ochoty...chyba lekarz prowadzący ciążę musi być bardziej wyrozumiały...
Pewnie muszę iść do prywatnego i nie bawić się z tym nieszczęsnym NFZ-em.
Czy ktoś z was zmieniał lekarza w trakcie ciąży? Były z tym problemy? Czy to tylko ja mam takiego pecha...
 
Do góry