Dziewczyny... Moja 'kuzynka' ma problem. Jest w 14 tygodniu ciąży i od 13 okazało się, że sączą jej się wody płodowe, bo najprawdopodobniej pękł pęcherz plodowy. Ogólnie lezy już tydzień w szpitalu, wszystko pod kontrolą. Dziecko się rozwija, poziom wód też jest w normie, ale testy wychodzą delikatnie zabarwione, co znaczy, że wód nadal ubywa. (Chociaż chyba w minimalnych ilościach)
Jeden lekarz na początku jej powiedział, że to zawsze konczy się poronieniem, więc ma się nie nastawiać. A dzisiaj zapytał, czy chce przerwać ciążę, czy dalej leżeć...
Inny lekarz mówi, żeby być dobrej myśli, bo serducho bije, małych się rozwijają i wód dużo.
Ogólnie stawiamy na to, że to pęknięcie nie może być duże, skoro testy wychodza ledwo zabarwione. Krwawic też przestała, co działo się w tamtym tygodniu.
Słyszała kiedyś któraś z Was o takiej sytuacji? Czy jest możliwe, żeby utrzymać tę ciążę?
Napisane na VTR-L09 w aplikacji Forum BabyBoom