reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

@AgaRS90 trochę się mi samo zmodyfikowało :DZobacz załącznik 835295
I tak właśnie w kuchni ma byc[emoji173]

9ewnqqmzi7le71mi.png
 
reklama
Dziewczyny takie pytanko: czy gdybyście miały jakaś ciężką chorobę przekazywana genetycznie ale nie jakąś tam pierdołę, tylko taka poważna niosąca wiele bólu i cierpienia i gdyby było bardzo dużo szans na to, ze przekażecie ja dzieciom to czy mimo wszystko wydalybyscie dziecko na świat?
Bo właśnie oglądam taki program, dwójka małych braci, oboje z łamliwością kości (i to taka poważna) i matka tak samo i ryczy, ze nie chciałby żeby jej dzieci cierpiały tak jak ona musiała. To kuwa po co rodziła?! znała ryzyko!
Kuwa szczyt egoizmu!
 
Dziewczyny takie pytanko: czy gdybyście miały jakaś ciężką chorobę przekazywana genetycznie ale nie jakąś tam pierdołę, tylko taka poważna niosąca wiele bólu i cierpienia i gdyby było bardzo dużo szans na to, ze przekażecie ja dzieciom to czy mimo wszystko wydalybyscie dziecko na świat?
Bo właśnie oglądam taki program, dwójka małych braci, oboje z łamliwością kości (i to taka poważna) i matka tak samo i ryczy, ze nie chciałby żeby jej dzieci cierpiały tak jak ona musiała. To kuwa po co rodziła?! znała ryzyko!
Kuwa szczyt egoizmu!
Ciezko sie wypowiadać tak hipotetycznie, ale chyba bym sie nie zdecydowała...
No a co bym naprawde zrobila? Tego i ja nie wiem na pewno

9ewnqqmzi7le71mi.png
 
Ciezko sie wypowiadać tak hipotetycznie, ale chyba bym sie nie zdecydowała...
No a co bym naprawde zrobila? Tego i ja nie wiem na pewno

9ewnqqmzi7le71mi.png

Ja w tak drastycznym przypadku na pewno bym nie ryzykowała i wolała życie w pojedynkę niż przekazać dziecku bol i cierpienie zamiast normalnego życia.
 
Ja bym dołączyła! [emoji7][emoji173]️[emoji16]
Jak tak to czytam to chwycilo mnie za serce... moj Michal nie jest biologicznym ojcem mojej Kaji, a mloda od jakiegos miesiaca zaczela mowic do niego TATO. Jestesmy ze soba 3 lata i troche, zawsze mowila do niego po imieniu, a teraz nagle, sama od siebie zaczela mowic Tato, choc ze swoim ojcwm kontakt ma. Nawet nie wiecie jak mnie to cieszy, tyk bardziej, ze nigdy nie wmawialam jej na sile ze Michał to jej tata...

Napisane na SM-A310F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny takie pytanko: czy gdybyście miały jakaś ciężką chorobę przekazywana genetycznie ale nie jakąś tam pierdołę, tylko taka poważna niosąca wiele bólu i cierpienia i gdyby było bardzo dużo szans na to, ze przekażecie ja dzieciom to czy mimo wszystko wydalybyscie dziecko na świat?
Bo właśnie oglądam taki program, dwójka małych braci, oboje z łamliwością kości (i to taka poważna) i matka tak samo i ryczy, ze nie chciałby żeby jej dzieci cierpiały tak jak ona musiała. To kuwa po co rodziła?! znała ryzyko!
Kuwa szczyt egoizmu!
Ciezki wybor wybierac miedzy pragnieniem posiadania a cierpieniem dziecka. Ale chyba wtedy zdecydowalabym sie na adopcje badz probowalabym szukac pomocy zeby zapobiec temu chociaz chyba na ta chwile nie ma takiej mozliwosci
 
Ciezki wybor wybierac miedzy pragnieniem posiadania a cierpieniem dziecka. Ale chyba wtedy zdecydowalabym sie na adopcje badz probowalabym szukac pomocy zeby zapobiec temu chociaz chyba na ta chwile nie ma takiej mozliwosci
Osobie chorej też nie łatwo adoptować, a jeszcze wymagania zarobkowe, psychologiczne, mieszkaniowe... Teraz adoptować to kosmos.
A ta choroba mogła ale nie musiała być dzieciom przekazana.
Ja jestem na tyle neutralnym człowiekiem, że twierdzę że nawet osoba chora, niepełnosprawna ma prawo mieć dzieci. A to czy jej dziecko odziedziczy chorobę decyduje tak na prawdę tylko los, no i kwestia sumienia..
I nie nam oceniać dlaczego ona została matką i po co urodziła. Urodziła bo miała do tego prawo

ckai9jcgk10emd23.png


mhsv15nmhdmpbr2g.png
 
reklama
Osobie chorej też nie łatwo adoptować, a jeszcze wymagania zarobkowe, psychologiczne, mieszkaniowe... Teraz adoptować to kosmos.
A ta choroba mogła ale nie musiała być dzieciom przekazana.
Ja jestem na tyle neutralnym człowiekiem, że twierdzę że nawet osoba chora, niepełnosprawna ma prawo mieć dzieci. A to czy jej dziecko odziedziczy chorobę decyduje tak na prawdę tylko los, no i kwestia sumienia..
I nie nam oceniać dlaczego ona została matką i po co urodziła. Urodziła bo miała do tego prawo

ckai9jcgk10emd23.png


mhsv15nmhdmpbr2g.png

Mam inne zdanie na ten temat. Jeśli chodzi o choroby w których ryzyko przekazania jest niskie to spoko, ale jeśli lekarze z góry mówią Ci, ze szanse na przekazanie choroby wynoszą ponad 80% prawo, prawem ale ja bym nie mogła patrzeć jak moje dziecko cierpi i to ewidentnie przeze mnie. Nie mówię o losowych chorobach.
 
Do góry