Hejo! Pisałam kilka dni temu, że straciłam fasolkę. Nie skończyło się na tym. Krwawienie nie ustawało, pojawił się ból. Diagnoza: ciąża pozamaciczna. Jestem teraz 3 dni po usunięciu jajowodu. Więc wracać do gry będę z szansami pomniejszonymi o połowę. Ponoć jajowód był nieprawidłowy. Martwię się tylko, co z drugim...
Teraz już jest ok, cieszę się, że po wszystkim, ale za mną 2 tygodnie ostrego stresu. Pamiętacie, jak się cieszyłam z dużego przyrostu bety przed świętami? O kant tyłka tę betę rozbić, u mnie nie oznaczała prawidłowej ciąży.
Wypoczywam sobie teraz i trzymam kciuki za Wasze kreseczki. Ja na razie nie mam ochoty wracać do gry a i tak mam zakaz.