[emoji7]Mój wchodzi do domu, ja zaraz przy nim i patrzę. On na mnie. Ja na niego. On na mnie. Ja na niego. Aż oczy mu się otwierają i wymawia doniosłe słowa „O, *****... Naprawdę? Udało się?”. A ja banan, łzy w oczach i elokwentne „No”. I radość wielka [emoji173]️.
Taka story[emoji16][emoji16][emoji16].