reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Powiem ci że ja mam już coraz mniej cierpliwości, z synem zaszłam od razu w pierwszym cyklu bez testów, mierzenia temperatury potem przez lata uważaliśmy żeby nie wpaść a teraz tak ciężko, myślę że to mój wiek i stres który mi przez to wszystko towarzyszy ale nie potrafię się wyłączyć, tak bardzo chcę być w ciąży że to jest teraz dla mnie najważniejsze i nic na to nie poradzę :(
skąd ja to znam ;//
 
reklama
Mi na szczęście przy moich 36 nigdy 30 nie dali a ostatnio lekarka zanim na wiek spojrzała to myślała że mam 28 ;) chociaż tyle dobrego.
@OHara nie martw się jeszcze krótko się starasz a bardzo rzadko zdarza się że wogole nie można mieć dzieci, głowa do góry ;)
@Elodia dzięki za pocieszenia ale sama wiesz jak to jest jak długo się nie udaje, czasem też mam doła i chce się poddać ale po @ jakoś jednak chcę próbować dalej może w końcu nam się uda ;)

Niby krótko ale dla mnie to już cała wieczność ale tak jak mówisz, często pocieszam się myślą ze naprawdę rzadko zdąża się ze ktoś w ogóle nie może mieć dzieci. Na szczęście bierzemy pod uwagę inseminacje lub in vitro, nie biorę pod uwagę tylko adopcji ale to ze względu na mojego współmałżonka. Znam go już chwile i jestem przekonana na 100% ze nie będzie potrafił traktować obcego dziecka jak swoje. Jeśli zgodziłby się adoptować to tylko dla mnie a ja nie chce nic na sile.
A z tym czuciem się gorsza to tez was rozumiem. Mi to na przykład na nerwy działają takie mamuśki które nie ogarniają ani domu ani dzieci i ich teksty: „aaaa zobaczysz jak będziesz miała dziecko jak się zmieni twoje życie, skończy się wysypianie się i szaleństwa” wielkie mi odkrycie kur** [emoji135]‍♀️[emoji1]
 
Przyszła i do mnie wredna @ ;(((((
juz sobie trochę popłakałam, ale przestaję wierzyć,że mi się uda.
Kurde dlaczego nie można po prostu wpaść....
Uch bidulko :* ja mam dzisiaj 3 dzien @ tak że jeszcze dwa dni i do roboty się zabieramy.

f2wlk6nllyt56xuu.png

201702250929.png
 
Mój maz powiedział, żebym się tym nie martwiła. No a potem mnie po prostu rozwaliło :(
no chyba te doły zaraźliwe, ale samo przejdzie :)
tylko teraz zastanawiam się czemu nie wyszło, przecież podobno wszystko ok. Moj lekarz też niestety jest zdania że trzeba czekac rok, dopiero potem szukac przyczyn nie zajscia w ciaze. Ale nie wiem czy nie pojde jeszcze raz do niego
 
Przyszła i do mnie wredna @ ;(((((
juz sobie trochę popłakałam, ale przestaję wierzyć,że mi się uda.
Kurde dlaczego nie można po prostu wpaść....

No właśnie tez nieraz myśle jak to możliwe ze która „wpadła” wydaje mi się ze taka wpadka to jak wygrana w totolotka chociaż z drugiej strony założę się, ze gdyby zdarzył mi sie skok w bok to jak znam życie pewnie bym zaciążyła [emoji23]
 
Powiem ci że ja mam już coraz mniej cierpliwości, z synem zaszłam od razu w pierwszym cyklu bez testów, mierzenia temperatury potem przez lata uważaliśmy żeby nie wpaść a teraz tak ciężko, myślę że to mój wiek i stres który mi przez to wszystko towarzyszy ale nie potrafię się wyłączyć, tak bardzo chcę być w ciąży że to jest teraz dla mnie najważniejsze i nic na to nie poradzę :(
Ja z córą sama w sumie nie wiem bo bylam mloda i od pierwszego razu nie zabezpieczalismy się w ogóle, no i w 8 cyklu wpadlismy. A teraz dupa. 8 cykl sie skonczyl i nic. Ale jest minimalna szansa ze skoro wtedy bez wspomagaczy się udało to i może teraz też się uda...uch...

f2wlk6nllyt56xuu.png

201702250929.png
 
Niby krótko ale dla mnie to już cała wieczność ale tak jak mówisz, często pocieszam się myślą ze naprawdę rzadko zdąża się ze ktoś w ogóle nie może mieć dzieci. Na szczęście bierzemy pod uwagę inseminacje lub in vitro, nie biorę pod uwagę tylko adopcji ale to ze względu na mojego współmałżonka. Znam go już chwile i jestem przekonana na 100% ze nie będzie potrafił traktować obcego dziecka jak swoje. Jeśli zgodziłby się adoptować to tylko dla mnie a ja nie chce nic na sile.
A z tym czuciem się gorsza to tez was rozumiem. Mi to na przykład na nerwy działają takie mamuśki które nie ogarniają ani domu ani dzieci i ich teksty: „aaaa zobaczysz jak będziesz miała dziecko jak się zmieni twoje życie, skończy się wysypianie się i szaleństwa” wielkie mi odkrycie kur** [emoji135]‍♀️[emoji1]
U nas z in vitro gorzej bo finansowo nie wyrobimy żeby taką kasę zorganizować. Ew. insemka bo to znacznie mneijszy wydatek no ale zobaczymy, co nowy gin mi powie. Może uda się bez wspomagaczy. Dlaczego to takie trudne.

f2wlk6nllyt56xuu.png

201702250929.png
 
Niby krótko ale dla mnie to już cała wieczność ale tak jak mówisz, często pocieszam się myślą ze naprawdę rzadko zdąża się ze ktoś w ogóle nie może mieć dzieci. Na szczęście bierzemy pod uwagę inseminacje lub in vitro, nie biorę pod uwagę tylko adopcji ale to ze względu na mojego współmałżonka. Znam go już chwile i jestem przekonana na 100% ze nie będzie potrafił traktować obcego dziecka jak swoje. Jeśli zgodziłby się adoptować to tylko dla mnie a ja nie chce nic na sile.
A z tym czuciem się gorsza to tez was rozumiem. Mi to na przykład na nerwy działają takie mamuśki które nie ogarniają ani domu ani dzieci i ich teksty: „aaaa zobaczysz jak będziesz miała dziecko jak się zmieni twoje życie, skończy się wysypianie się i szaleństwa” wielkie mi odkrycie kur** [emoji135]‍♀️[emoji1]
Ja in vitro nie biorę pod uwagę,a inseminacja nic mi nie da pewnie nawet by mi nie zaproponowali bo jednak niby udało się zapłodnić 2 razy ale się nie zagnieździło dobrze lub jakas wada skoro ciąża biochemiczna, a teraz jeszcze za wszystko płacić muszę a ceny w UK z kosmosu mają :(
 
reklama
No właśnie tez nieraz myśle jak to możliwe ze która „wpadła” wydaje mi się ze taka wpadka to jak wygrana w totolotka chociaż z drugiej strony założę się, ze gdyby zdarzył mi sie skok w bok to jak znam życie pewnie bym zaciążyła [emoji23]
Hah tez takie czasami myśli mam. Ale nie. Ja nie z tych co w bok skaczą, można by rzec, że wierna jak pies :-)

f2wlk6nllyt56xuu.png

201702250929.png
 
Do góry