reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

reklama
Jej... wystraszyłam się, jak napisałaś tragedia... myślałam, że coś o wiele gorszego...

Tak czy inaczej... co za paskudztwo... :/ A macie jakieś dowody? Może auto stało w monitorowanym miejscu?
dla nas tragedia, bo to wydatek rzedu 2000, auto jest masakrycznie porysowane, nie mamy tam kamer, ale koles ma zatargi z moim Tomkiem i grozil, ze go zalatwi...
 
My mieliśmy wesela na 100 osób, choć teściowe chcieli o wiele większe - na szczeście miejsce, które nam się spodobało nie zmieściło więcej osób :D Z perspektywy czasu myślę sobie, że trzeba było ten ogrom pieniędzy wydać tylko na piękną suknie (do dzisiaj wzdycham do niej jak oglądam zdjęcia), garnitur dla M. + ślub kościelny, a po kościele sruuuu... na podróż doookoła świata :) Jak w filmach! Mój tata do dzisiaj mi mówi, że mogłam mieć wypasioną podróż zamiast wesela w prezencie na Bali, albo Malediwach ;) No ale już po ptakach... no i w sumie dużo świetnych wspomnień mamy z wesela :)

Co do naszej historii:
Poznaliśmy się w liceum, zauważyłam Go już na pierwszej akademii rozpoczynającej liceum. Byliśmy w jednej klasie i ja obiecałam sobie, że muszę "Go mieć" :) Nigdy nie sądziłam, że zostanie moim mężem :) Jako para zaistnieliśmy dopiero na początku 2giej klasy, pamiętam jak dzisiaj nasz pierwszy pocałunek ukradkiem po spektaklu Makbet :) byliśmy trochę maskotkami w szkole, M. trochę typ sportowca, wszystkie panny na niego leciały... a ja taka buntowniczka, zawsze miałam swoje zdanie. Cała szkoła nas obgadywała, a dziewczyny mnie nienawidziły bo nie udało im się Go mi odbić :D

Potem z różnymi historiami i przerwami dobiliśmy do 2013 roku, kiedy to zdecydowaliśmy się na ślub. To był dla nas duży krok, bo nigdy wcześniej nie mieszkaliśmy razem. Nie mniej jednak, dzisiaj jesteśmy bardzo zgrani ze sobą i wiele się od siebie uczmy :) Nie wyobrażam sobie życia bez Niego :)
Też super historia :) widzisz, ja jestem też takiego zdania, że wolałabym podróż, gdyby mi ktoś proponował :) nie zastanawiałabym się dwa razy, chociaż jeszcze rok-dwa lata wstecz chciałam mieć wesele :)


Tak, ja miałam 13 mój M 14 :-) On mój pierwszy ja jego , wiadomo były przed nim miłostki, baa nawet sie z raz całowałam i kilka razy trzymałam za rękę z osobnikiem płci męskiej hehe ale on był takim pierwszym dla którego wszystko było warto. Oczywiście bywało rożnie, wzloty i upadki, rozstania i powroty (max na dzień czy dwa ) ale jakoś tak zawsze nas ciągnione do siebie. Kiedyś jak mailiśmy mały kryzys i jak już tak naprawdę myślałam ze to nie może sie udać , że w końcu sie nam znudzi, bo byle lat razem i w ogóle, mój M powiedział mi jedną rzecz, ze jak jest miedzy nami tak naprawdę źle jak już mu tak naprawdę za pazury zajdę że ma ochotę mnie na śnie udusić , to zamyka oczy i zadaje sobie pytanie " czy potrafiłby beze mnie żyć?" po czym podchodzi do mnie i mówi ogarnij sie bejbe, bo szkoda czasu na te twoje babskie fanaberie. I zaczynamy wszystko od mowa. Ja po cichu robię to samo i wiem ze nie potrafiłabym żyć bez niego, i nie zamieniłabym go na nikogo innego. On generalnie jest bardzo uczuciowy, chyba nawet bardziej niż ja, najważniejsze że jakoś sie uzupełniamy. :-)
Ja też miewam takie myśli, że mam dość, że może lepiej byłoby to skończyć, ale później jak myślę, czy moglibyśmy żyć osobno, to ciężko mi sobie to wyobrazić. Choć, jeśli tak by się stało, to dałabym radę, ale nie wiem kiedy kolejny raz bym komuś zaufala. Po moim ex 3 lata nie mogłam się przemóc...


Rocznik 2010? :)Mój 2009 ale jeszcze się nie przestawiłam by mówić, że ma 8 lat, coraz ciężej mi idzie oswajanie się z tym jak szybko rośnie :)
Co do wagi to ja jestem wieczornym podjadaczem, zniwelowałam to, postarałam się też jak najbardziej ograniczyć jedzenie kupowane w pracy (McDonald, niestety to tam pracuję :D ) jednak gdy zapomnę się zaopatrzyćw posiłek to ląduje jakiś wrap bez sosów lub sałatka. Ogólnie zmniejszyłam porcje, wciągam warzywa, więcej piję ale wody a nie słodzonych napojów, ćwiczyć dopiero zaczęłam pomna rad mojego narzeczonego (zaznaczam, że mój syn pochodzi z mojego pierwszego małżeństwa poczynionego gdy byłam jeszcze 19 letnią dziewczyną, bo mogłyby powstać niejasności [emoji14] ) tyle, waga spada, lepiej się czuję, oby tak dalej :)
gabrika
cudna historia, oby już na zawsze razem :) zazdroszczę, że tak udało Ci się znaleźć miłość.. Ja się troszkę nacierpiałam zanim udało mi się spotkać mojego najlepszego przyjaciela i drugą połówkę ale cóż, nic się nie dzieje bez przyczyny, widocznie tak miało być i moje przeżycia miały mnie ukształtować :)
Tak, 2010 :) mój syn też z innego związku, na szczęście mój były od razu mnie zostawił i znalazł sobie inną, która teraz jest jego żoną i mają swoje dziecko, tak jest lepiej. Nigdy byśmy się nie dogadali... A co do pracy, to też pracowałam w Maku na studiach, miałam kartę znizkowa, więc się jadło. Teraz maka nie tykam [emoji12]




Hej dziewczyny, u nas tragedia, ktos nam tak auto zalatwil, ze czeka nas duzy wydatek-cale auto mamy porysowane :wściekła/y: sprawa jest na policji, Tomek podejrzewa kto to i zglosil to na policji, mam dosc :no:
Jeny, przecież dopiero kupowaliscie nowe! Jak Wam ktoś porysowal?


Dziewczyny mam może głupie pytanie. Czy wy byliście kiedyś u gina w czasie @? Mi kazał przyjść w 2 dc żeby sprawdzić czy możemy zacząć znowu zastrzyki.
Ja nie, ale w szpitalu po porodzie byłam badana normalnie na fotelu, a wiadomo jak po porodzie cieknie...moja mama ostatnio była w czasie @ też. Lekarze tak badają :) a tak w ogóle, zakładacie, że lUl się nie uda??





qdkkj44j6bi2vbec.png
 
Dziewczyny! ale pędzicie z wypowiedziami :) w pracy zamiast pracować to nadganiam forum. Piękne te historie miłosne i każda inna :)
@MoKa - ja raz byłam. Krępowałam się, ale lekarz powiedział, żebym nie przesadzała ;)

@Paraplu - Mąż ma firmę, która zajmuje się dobudową stalowych, wiszących balkonów do bloków np z wielkiej płyty. Pracujemy razem w biurze. Ja zajmuje się rozmowami z klientami, wizualizacjami, wycenami itp. A Mąż szefuje ;)
 
co sie z tymi ludzmi dzieje :(
W naszym przypadku sądzę, że to kwestia szalejącej młodzieży :D


A tak wogóle to jak Wam dzień mija? Praca? Dom?

I od wczoraj się zastanawiam w sumie jak o będę miała w pracy gdy potwierdzę ciążę. Bo często muszę dźwigać np jako kierownik kuchni, koleżanka twierdzi i znajoma od BHP twierdzą że szybko dostanę zwolnienie ze względu na szkodliwe warunki. Będzie obgadywanko, że cackam się ze sobą :D
 
Dziewczyny mam może głupie pytanie. Czy wy byliście kiedyś u gina w czasie @? Mi kazał przyjść w 2 dc żeby sprawdzić czy możemy zacząć znowu zastrzyki.
Ja byłam w 4dc, miałam jeszcze trochę @, i mówię, że jak to badanie... a on, że w takim dniu też chce sprawdzić co i jak, wie, zee to dla mnie niekomfortowe ale mam się nic niee przejmować :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Też super historia :) widzisz, ja jestem też takiego zdania, że wolałabym podróż, gdyby mi ktoś proponował :) nie zastanawiałabym się dwa razy, chociaż jeszcze rok-dwa lata wstecz chciałam mieć wesele :)



Ja też miewam takie myśli, że mam dość, że może lepiej byłoby to skończyć, ale później jak myślę, czy moglibyśmy żyć osobno, to ciężko mi sobie to wyobrazić. Choć, jeśli tak by się stało, to dałabym radę, ale nie wiem kiedy kolejny raz bym komuś zaufala. Po moim ex 3 lata nie mogłam się przemóc...



Tak, 2010 :) mój syn też z innego związku, na szczęście mój były od razu mnie zostawił i znalazł sobie inną, która teraz jest jego żoną i mają swoje dziecko, tak jest lepiej. Nigdy byśmy się nie dogadali... A co do pracy, to też pracowałam w Maku na studiach, miałam kartę znizkowa, więc się jadło. Teraz maka nie tykam [emoji12]





Jeny, przecież dopiero kupowaliscie nowe! Jak Wam ktoś porysowal?



Ja nie, ale w szpitalu po porodzie byłam badana normalnie na fotelu, a wiadomo jak po porodzie cieknie...moja mama ostatnio była w czasie @ też. Lekarze tak badają :) a tak w ogóle, zakładacie, że lUl się nie uda??





qdkkj44j6bi2vbec.png
no ktos z zemsty, tak jak mowie, wiemy kto to moze byc a sam jezdzi starm gratem i chyba za dupke scisnal, ze ktos ma lepsze auto
 
reklama
Też super historia :) widzisz, ja jestem też takiego zdania, że wolałabym podróż, gdyby mi ktoś proponował :) nie zastanawiałabym się dwa razy, chociaż jeszcze rok-dwa lata wstecz chciałam mieć wesele :)



Ja też miewam takie myśli, że mam dość, że może lepiej byłoby to skończyć, ale później jak myślę, czy moglibyśmy żyć osobno, to ciężko mi sobie to wyobrazić. Choć, jeśli tak by się stało, to dałabym radę, ale nie wiem kiedy kolejny raz bym komuś zaufala. Po moim ex 3 lata nie mogłam się przemóc...



Tak, 2010 :) mój syn też z innego związku, na szczęście mój były od razu mnie zostawił i znalazł sobie inną, która teraz jest jego żoną i mają swoje dziecko, tak jest lepiej. Nigdy byśmy się nie dogadali... A co do pracy, to też pracowałam w Maku na studiach, miałam kartę znizkowa, więc się jadło. Teraz maka nie tykam [emoji12]





Jeny, przecież dopiero kupowaliscie nowe! Jak Wam ktoś porysowal?



Ja nie, ale w szpitalu po porodzie byłam badana normalnie na fotelu, a wiadomo jak po porodzie cieknie...moja mama ostatnio była w czasie @ też. Lekarze tak badają :) a tak w ogóle, zakładacie, że lUl się nie uda??





qdkkj44j6bi2vbec.png
Ja się rozstałam gdy syn miał 3 lata :) i to była najlepsza decyzja w moim życiu, zbyt różniliśmy się priorytetami, poglądami, pomysłami na życie. No wszystkim :) z wiekiem lepiej poznajemy siebie i dlatego potrafimy poznać co jest dla nas dobre :)
 
Do góry