reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Cześć dziewczyny :)

Miałam coś podpisywać, ale już nie pamiętam komu co :(

@Flower, cieszę się, że w końcu @ przyszła :) w maju nam się uda, musi! [emoji8]

@mama_zuzanki, ja też mam 7 latka :) Twoja córcia w tym roku idzie do szkoły, czy już poszła? :) Widzę, że ma na imię Zuzia, jak będę miała córcie, to chcemy ją nazwać Zuzia :)

U mnie dziś 3dc, @ już robi się skąpa, więc na weekend będzie spokój :) dzisiaj w pracy od rana dzwonił wściekły klient, powiedziałam mu, że trwa spotkanie i mecenas zadzwoni jak się skończy, potrwa ok pół godziny. Pół godziny nie minęło, a on znowu dzwoni i od razu z krzykiem na mnie, że mam w tej chwili przekazać mu telefon. Powiedziałam, że oddzwoni, jak spotkanie się skończy, bo nie mogę tak wejść i go przerwać, to ten zaczął mnie straszyć, że zaraz tu przyjedzie i przerwie to spotkanie, że na pewno się zmówiliśmy i ja specjalnie telefonu nie przekazuje itp. Jak spotkanie się skończyło, to powiedziałam szefowi jaka jest sytuacja, on się wkurzył, zadzwonił do klienta i go opieprzył m.in. za to, że się na mnie wyżywa i powiedział mu, że oczekuje, że ma mnie przeprosić, inaczej nie będzie z nim rozmawiał. Kolesiowi w końcu zrobiło się głupio, szef przekazał mi telefon i mnie przeprosił, śmiać mi się chciało jak słyszałam jego ton. Generalnie mam super szefa [emoji3] chociaż M był kiedyś o niego zazdrosny i mało co się nie rozstalismy [emoji33]



qdkkj44j6bi2vbec.png
 
reklama
Hej dziewczęta... U nas objawy były no i poszły razem z pieciodniowa opóźnioną @@@ Zrobiłam wyniki i nawet po zmianie leków tsh mam wysokie... I prolaktyna licha... 5 maja mam endo, zobaczymy wtedy co dalej... Ale jakoś lekko ten zawód przeszłam... Chyba małymi krokami rozejrzymy się tutaj za Invitro...
@Lanvin @marc jak u Was?
 
Cześć dziewczyny :)

Miałam coś podpisywać, ale już nie pamiętam komu co :(

@Flower, cieszę się, że w końcu @ przyszła :) w maju nam się uda, musi! [emoji8]

@mama_zuzanki, ja też mam 7 latka :) Twoja córcia w tym roku idzie do szkoły, czy już poszła? :) Widzę, że ma na imię Zuzia, jak będę miała córcie, to chcemy ją nazwać Zuzia :)

U mnie dziś 3dc, @ już robi się skąpa, więc na weekend będzie spokój :) dzisiaj w pracy od rana dzwonił wściekły klient, powiedziałam mu, że trwa spotkanie i mecenas zadzwoni jak się skończy, potrwa ok pół godziny. Pół godziny nie minęło, a on znowu dzwoni i od razu z krzykiem na mnie, że mam w tej chwili przekazać mu telefon. Powiedziałam, że oddzwoni, jak spotkanie się skończy, bo nie mogę tak wejść i go przerwać, to ten zaczął mnie straszyć, że zaraz tu przyjedzie i przerwie to spotkanie, że na pewno się zmówiliśmy i ja specjalnie telefonu nie przekazuje itp. Jak spotkanie się skończyło, to powiedziałam szefowi jaka jest sytuacja, on się wkurzył, zadzwonił do klienta i go opieprzył m.in. za to, że się na mnie wyżywa i powiedział mu, że oczekuje, że ma mnie przeprosić, inaczej nie będzie z nim rozmawiał. Kolesiowi w końcu zrobiło się głupio, szef przekazał mi telefon i mnie przeprosił, śmiać mi się chciało jak słyszałam jego ton. Generalnie mam super szefa [emoji3] chociaż M był kiedyś o niego zazdrosny i mało co się nie rozstalismy [emoji33]



qdkkj44j6bi2vbec.png
OOO jak super szef to się nie dziwie, ze Twój zazdrosny. Dobrze zrobił, że kazał przeprosić
 
Hej dziewczęta... U nas objawy były no i poszły razem z pieciodniowa opóźnioną @@@ Zrobiłam wyniki i nawet po zmianie leków tsh mam wysokie... I prolaktyna licha... 5 maja mam endo, zobaczymy wtedy co dalej... Ale jakoś lekko ten zawód przeszłam... Chyba małymi krokami rozejrzymy się tutaj za Invitro...
@Lanvin @marc jak u Was?

My z moim M założyliśmy, że max 3 razy spróbujemy IUI a jak się nie uda to wtedy invitro - lekarz też uważa, że to dobra decyzja
 
Ja tak na wszelki wypadek i po tych moich przejściach to stosuję kalendarzyk, mierzę temperaturę od ubiegłego miesiąca, chodzę na monitoring no i testy owulacyjne też robię ale z nimi to różnie jest kiedyś miałam z dwóch różnych firm i jeden pokazywał grubaśną ciemną krechę a drugi nic... i oba niby dobrych firm i nie z tych za złotówkę... więc robię je ale że tak powiem nie są jedyną wyrocznią dla mnie :)
Dla mnie właśnie temperatura jest najbardziej miarodajna :) z testami owu może być różnie, te z allegro są słabe, a z Facelle są z kolei bardzo czułe. Poza tym mi wychodziły pozytywy, choć owu jeszcze nie było, a nawet jak wychodzą prawidłowo, to równie dobrze pęcherzyk może nie pęknąć i też nic to nie daje. Dla mnie testy owu to taki dodatek właśnie, żeby się upewnić :)


Hej dziewczęta... U nas objawy były no i poszły razem z pieciodniowa opóźnioną @@@ Zrobiłam wyniki i nawet po zmianie leków tsh mam wysokie... I prolaktyna licha... 5 maja mam endo, zobaczymy wtedy co dalej... Ale jakoś lekko ten zawód przeszłam... Chyba małymi krokami rozejrzymy się tutaj za Invitro...
@Lanvin @marc jak u Was?
Kurcze, a liczyłam na Ciebie :( miałam nadzieję, że się nie odzywasz, bo coś się udało i tylko nam potwierdzisz, łeee. A jaki jest koszt in vitro w Niemcowni?? Jak w ogóle w nowej pracy i w nowym mieszkaniu? Wrzuć fotki jak się urządziliście :)



qdkkj44j6bi2vbec.png
 
Hej dziewczęta... U nas objawy były no i poszły razem z pieciodniowa opóźnioną @@@ Zrobiłam wyniki i nawet po zmianie leków tsh mam wysokie... I prolaktyna licha... 5 maja mam endo, zobaczymy wtedy co dalej... Ale jakoś lekko ten zawód przeszłam... Chyba małymi krokami rozejrzymy się tutaj za Invitro...
@Lanvin @marc jak u Was?




:-* dziękuje, ze pytasz. Ostatnio nie mam chęci nic pisać... podczytuje Was - oczywiście.
U mnie 23 dc co program to inaczej wyznaczana owulacja, wiec jest ciekawie. Czekam sobie na @ w krzaczkach :-)

A jak u Ciebie Kochana ?
 
OOO jak super szef to się nie dziwie, ze Twój zazdrosny. Dobrze zrobił, że kazał przeprosić
Wiesz co, on był wkurzony z kilku powodów. Ja mojego szefa znam jeszcze jak pracowałam w Sądzie, trochę z nim kiedyś rozmawiałam i M sobie coś kiedyś ubzdurał, że ja z nim kręcę na boku, choć tak nie było. Później mieliśmy kontakt sporadyczny i rok temu jakoś się do mnie odezwał, że robi sekretariat i szuka asystentki, ja się miałam zastanowić i się zdecydowałam. My się generalnie lubimy i kiedyś ja pojechałam do koleżanki do Wrocławia i zapomniałam się wylogować z fejsa na komputerze. M akurat włączył i zobaczył, że mój szef do mnie pisze coś w stylu "dlaczego moja asystentka podaje, że pracuje w Play, ja się nie chce dzielić", czy coś takiego, ja mu coś odpisałam i tyle w temacie, a M sobie ubzdural coś innego i była afera. Ale mu przeszło. Także trzeba uważać jak się pracuje u kogoś znajomego, bo czasem żarty mogą zostać źle zrozumiane ;)


:-* dziękuje, ze pytasz. Ostatnio nie mam chęci nic pisać... podczytuje Was - oczywiście.
U mnie 23 dc co program to inaczej wyznaczana owulacja, wiec jest ciekawie. Czekam sobie na @ w krzaczkach :-)

A jak u Ciebie Kochana ?
Kochana, a co się dzieje, że taka przybita jesteś? [emoji8] pokazuj wykres, to zaraz będziemy wiedziały co i jak :)



qdkkj44j6bi2vbec.png
 
Wiesz co, on był wkurzony z kilku powodów. Ja mojego szefa znam jeszcze jak pracowałam w Sądzie, trochę z nim kiedyś rozmawiałam i M sobie coś kiedyś ubzdurał, że ja z nim kręcę na boku, choć tak nie było. Później mieliśmy kontakt sporadyczny i rok temu jakoś się do mnie odezwał, że robi sekretariat i szuka asystentki, ja się miałam zastanowić i się zdecydowałam. My się generalnie lubimy i kiedyś ja pojechałam do koleżanki do Wrocławia i zapomniałam się wylogować z fejsa na komputerze. M akurat włączył i zobaczył, że mój szef do mnie pisze coś w stylu "dlaczego moja asystentka podaje, że pracuje w Play, ja się nie chce dzielić", czy coś takiego, ja mu coś odpisałam i tyle w temacie, a M sobie ubzdural coś innego i była afera. Ale mu przeszło. Także trzeba uważać jak się pracuje u kogoś znajomego, bo czasem żarty mogą zostać źle zrozumiane ;)



Kochana, a co się dzieje, że taka przybita jesteś? [emoji8] pokazuj wykres, to zaraz będziemy wiedziały co i jak :)



qdkkj44j6bi2vbec.png
Dokładnie, facet sobie dopowie i po sprawie. :) Fajnie, że masz spoko szefa i Cie broni :)
 
reklama
IUI u nas kosztuje 750 zł do tego jeszcze zastrzyki, które niestety nie są tanie (można je trzy razy w ciągu swojego życia refundować ale to zostawiamy sobie na wszelki wypadek na in vitro bo wtedy dawka jest dużo dużo większa bo chodzi o to żeby jak najwięcej pęcherzyków było do pobrania). Teraz za zastrzyki 100 zł za jeden (na początek mam przepisane 4 zastrzyki).
Co do in vitro to już jest bardzo różnie z kosztami - my postanowiliśmy, że jeśli będzie trzeba (wciąż mam nadzieję, że bez się uda) to skorzystamy z programu w naszej klinice, który nazywa się 2+1. Wujek już mi obiecał, że pożyczy nam pieniądze. Koszt mega wtedy bo 14 tysięcy ale w tym są dwie procedury plus jedna gratis jeśli dwie poprzednie nie przyniosą efektu a jak się uda już za pierwszym razem to oddają Ci połowę kwoty - w tym programie jest 90 % sans zajścia. Tak więc koszty kosmiczne i bez pożyczki w razie czego się nie obejdzie.
 
Do góry