Lanvin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Październik 2016
- Postów
- 5 370
Cześć dziewczyny
Miałam coś podpisywać, ale już nie pamiętam komu co
@Flower, cieszę się, że w końcu @ przyszła w maju nam się uda, musi! [emoji8]
@mama_zuzanki, ja też mam 7 latka Twoja córcia w tym roku idzie do szkoły, czy już poszła? Widzę, że ma na imię Zuzia, jak będę miała córcie, to chcemy ją nazwać Zuzia
U mnie dziś 3dc, @ już robi się skąpa, więc na weekend będzie spokój dzisiaj w pracy od rana dzwonił wściekły klient, powiedziałam mu, że trwa spotkanie i mecenas zadzwoni jak się skończy, potrwa ok pół godziny. Pół godziny nie minęło, a on znowu dzwoni i od razu z krzykiem na mnie, że mam w tej chwili przekazać mu telefon. Powiedziałam, że oddzwoni, jak spotkanie się skończy, bo nie mogę tak wejść i go przerwać, to ten zaczął mnie straszyć, że zaraz tu przyjedzie i przerwie to spotkanie, że na pewno się zmówiliśmy i ja specjalnie telefonu nie przekazuje itp. Jak spotkanie się skończyło, to powiedziałam szefowi jaka jest sytuacja, on się wkurzył, zadzwonił do klienta i go opieprzył m.in. za to, że się na mnie wyżywa i powiedział mu, że oczekuje, że ma mnie przeprosić, inaczej nie będzie z nim rozmawiał. Kolesiowi w końcu zrobiło się głupio, szef przekazał mi telefon i mnie przeprosił, śmiać mi się chciało jak słyszałam jego ton. Generalnie mam super szefa [emoji3] chociaż M był kiedyś o niego zazdrosny i mało co się nie rozstalismy [emoji33]
Miałam coś podpisywać, ale już nie pamiętam komu co
@Flower, cieszę się, że w końcu @ przyszła w maju nam się uda, musi! [emoji8]
@mama_zuzanki, ja też mam 7 latka Twoja córcia w tym roku idzie do szkoły, czy już poszła? Widzę, że ma na imię Zuzia, jak będę miała córcie, to chcemy ją nazwać Zuzia
U mnie dziś 3dc, @ już robi się skąpa, więc na weekend będzie spokój dzisiaj w pracy od rana dzwonił wściekły klient, powiedziałam mu, że trwa spotkanie i mecenas zadzwoni jak się skończy, potrwa ok pół godziny. Pół godziny nie minęło, a on znowu dzwoni i od razu z krzykiem na mnie, że mam w tej chwili przekazać mu telefon. Powiedziałam, że oddzwoni, jak spotkanie się skończy, bo nie mogę tak wejść i go przerwać, to ten zaczął mnie straszyć, że zaraz tu przyjedzie i przerwie to spotkanie, że na pewno się zmówiliśmy i ja specjalnie telefonu nie przekazuje itp. Jak spotkanie się skończyło, to powiedziałam szefowi jaka jest sytuacja, on się wkurzył, zadzwonił do klienta i go opieprzył m.in. za to, że się na mnie wyżywa i powiedział mu, że oczekuje, że ma mnie przeprosić, inaczej nie będzie z nim rozmawiał. Kolesiowi w końcu zrobiło się głupio, szef przekazał mi telefon i mnie przeprosił, śmiać mi się chciało jak słyszałam jego ton. Generalnie mam super szefa [emoji3] chociaż M był kiedyś o niego zazdrosny i mało co się nie rozstalismy [emoji33]