StorAnia kciuki za drożność, niech to będzie przełom z pozytywnym rezultatem w krótkim czasie
Windy91 witaj i pisz częściej- korzystając z ustawy wytnij te krzaki, co by Cię nie kusiły
podwójnym gratuluję i niestety zazdroszczę
Dla odwrócenia uwagi zajęłam się planowaniem wakacji- przynajmniej temat przyjemny.
Kompletuje listę badań, które chcę żeby mi z ubezpieczenia przepisał gin. I jak tego nie zrobi, to będzie latał na wysokości sufitu. Ostatnio mi służba zdrowia strasznie podpadła- nasz system jest chory i skorumpowany do granic możliwości :/
potem idę do mojego gina już całkiem prywatnie, niech radzi. Mam poczucie, że gdybym poszła do niego teraz od razu po teście, to może byłoby inaczej. Niby wiem, że raczej nie, ale myśli "mogłaś coś zrobić" same się dobijają. Jeszcze zahaczę o endokrynologa, hematologa i genetyka i niech się dzieje, co ma być. Wtedy nic nie będę mogła sobie zarzucić.
Muszę jeszcze odebrać wynik homocysteiny.
Ja też mam poczucie straty czasu i tego że w miejscu stoję. Skończyłam biologię z myślą o pracy na uczelni lub w labie. Doktorat skończyłam tuż przed porodem i od 2.5 roku nie mogę go napisać. Od 3lat robię prawo jazdy. Od września pracuję w szkole, czego nienawidzę, więc muszę poszukać czegoś innego, pewnie nie w zawodzie. Ciąża dałaby mi 2lata, a tu nie wyszło. Do tego dokłada się to, że żadnej nie mogę normalnie utrzymać- jakiś feler ze mnie
czas się brać za siebie i swoje życie