reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

To przerażające ile z nas jest po poronieniach... I ile z nas ma problemy. Ten świat jest chory, a bóg nie istnieje skoro zsyła na kobiety takie cierpienie...
 
reklama
To przerażające ile z nas jest po poronieniach... I ile z nas ma problemy. Ten świat jest chory, a bóg nie istnieje skoro zsyła na kobiety takie cierpienie...

Nie chcę przeklinać Boga, bo trzeba w coś wierzyć :( Wiara w bociana i kapustę mnie już niestety zawiodła ..
Trzeba być dobrej myśli ... ale nic na siłę.
Czy mam żal ? pewnie! Jak jasna cholera. Ale żyć trzeba dalej ...
 
Nie chcę przeklinać Boga, bo trzeba w coś wierzyć :( Wiara w bociana i kapustę mnie już niestety zawiodła ..
Trzeba być dobrej myśli ... ale nic na siłę.
Czy mam żal ? pewnie! Jak jasna cholera. Ale żyć trzeba dalej ...
Ja nie przeklinam nikogo. Po prostu przestałam wierzyć... Za dużo złego, zbyt mało dobrego i taki tego efekt.
 
bardzo wam współczuję. Ja w ciąży z młodszym synkiem miałam krwotok w 7tc i to było najgorsze doświadczenie w moim życiu. Myślałam że już po wszystkim, 30 minut w które dotarłem do kliniki było koszmarem.
Ale następne fasolki z Wami zostaną na pewno:)

Napisane na SM-G903F w Forum BabyBoom
 
cześć dziewczyny ja dziś chyba pobiłam wszelkie rekordy pobytu w placówce Luxmed gdyż byłam tam uwaga - 3 razy od 9.00-15.00...
oddałam krew i mocz do badania. Olci wymaz pod kątem owsików (masakrycznie zgrzyta w nocy zębami...) wróciłam do domu i znowu pojechałam z Olcią na testy pokarmowe. Okazało się że po 2 godz możemy mieć konsultację z wynikami więc tułałyśmy się po okolicy 2h żeby ponownie wrócić do lekarza.

Cześć dziewczyny,
Chciałam do Was dołączyć. Obecnie staramy się o kolejnego potomka (3 cykl). W domu mam już dwóch chłopców 2 i 4 lata.

Moja historia jest dość niezwykła. Może niektórym doda wiary i otuchy, i pozwoli uwierzyć, że takie cuda się zdarzają.

O pierwsze dziecko walczyliśmy ponad 4 lata. Byłam na pograniczu. Każda wiadomość o ciąży wśród znajomych wywoływały u mnie wielodniowe ataki histerii. Przez ten czas wykonałem setki badań i chyba miliony testów. Miałam 3 nieudane inseminacje. Byłam zrezygnowana, wyczerpania.Lekarze nie potrafili zdiagnozować dlaczego nie zachodzę w ciążę. Wyniki były poprawne i u mnie i u męża. W listopadzie 2011 miałam ostatnią próbę inseminacji, po której pojawiła się niechciana @. W grudniu podjęliśmy decyzję, że czas spróbować ostatniej z możliwości - invitro. Przed Świętami umówiłam wizytę w swojej klinice na początek stycznia - tylko los chciał, że już nigdy na nią nie poszłam. 27.12 - 3 dni po terminie @ zrobiłam test- bardziej dla wewnętrznego spokoju- niż dla samej wiary że brak @ zwiastuje coś innego. Co czułam kiedy pojawiły się 2 kreski? Tego nie można opisać, nie ma słów, które są w stanie wyrazić ogrom szczęścia. Ciąża przebiegła książkowo- a w sierpniu na Świecie zawitał nasz ukochany synek. 10 miesięcy później znów ujrzałam 2 kreseczki- byłam niemniej zaskoczona, bo był to 3 cykl starań. Nie sądziłam, że uda mi się tak szybko zajść w ciążę.
Dlatego dziewczyny wierzcie w cuda. Los płata nam figle. Każdej z Was się uda- z doświadczenia wiem, że to kwestia czasu

chciałam powiedzieć że się mega wzruszyłam. DZIĘKUJĘ:* I trzymam kciuki!

ja mam taka myjke parowa, super sprawa, a traktorki mielismy w sprzedazy fajne sa

my też mamy myjke którą obsługuje tylko mój mąż, ale ostatnio zatrudniłam go do szorowania mebli kuchennych i ukręcił końcówkę;P więc musimy dokupić:)

A ja to chyba mam jakąś czarną serię, rozwaliłam dzisiaj na panelach rtęciowy termometr!!!!
Umyłam podłogę, zamiotłam i zadzwoniłam na 112 z pytaniem, gdzie to wywalić, a oni mi brygadę straży pożarnej przysłali!!!
Pan strażak wśród wielu pytań zadał jedno istotne "w ciąży pani nie jest mam nadzieję/". Kurde oby ten cykl był nieudany :p. Gdybym jkimś psikusem zaszła w pierwszym cyklu starań, to bym chyba nie uwierzyła w tą ironie losu. Starałam się miesiącami, uważałam na wszystko i nic, a teraz wszystko jest nie tak. Infekcja wirusowa i jeszcze kulki rtęci na panelach aaaaaaaaaaaaaa

łolaboga EvitaJ, no to teraz musi być już tylko lepiej!

Wow! Laski! Ale produkujecie!

U nas katastrofa... Mój mąż mi umiera... Od soboty jest na antybiotyku, a od wczoraj ma pogorszenie. Oczywiście katar wg niego uniemożliwia mu wyjście z domu... Normalnie koniec świata! Wymyślił, że mam pojechać do apteki po krople do nosa, przywieźć mu je, on je weźmie i poczekamy aż mu przejdzie i dopiero do lekarza pojedziemy... Normalnie jakiś kiepski żart. Całą noc co chwilę mnie budził... Beznadziejny dzień...

mój tez umiera, mwi że go telepie od 2 dni, smarka, łazi narzeka, ale jak mówię "ubierz się połóż się itp" to on i tak nie słucha... ech...niereformowalny jest niestety...

Myślę, że na szczepieniu będzie oki :) Ostatnio byliśmy na pobraniu krwi i babki tak wierciły małemu w rączce, że mój mąż wrażliwiec już tam prawie mdlał :p a Syn tylko się skrzywił i w ogóle to na nim nie zrobiło wrażenia ;)

Dam pewnie znać jutro jak było, bo zazwyczaj jak już odbieram Małego ze żłobka i wraca mąż to staram się nie włączać kompa, tylko z nimi spędzić czas.

Patrząc na Wasze tempo pisania, to juto pół dnia bedę czytać :p

Idę po herbatkę. Komu zrobić? :-D

89Katia my dziś z Oleńką byłyśmy na testach alergologicznych i też miała 16 śladów na obu rączkach...

Ja czasami sobie myślę ze chciałabym siedzieć w domu z dziećmi , uwielbiam dom, lubie się nim zajmować

Napisane na SM-G361F w Forum BabyBoom


yesenia - ja mam tak samo... Ale z drugiej strony tez uwielbiam moją pracę (prawie 15 lat w 1 firmie)....
 
Kolekcjonerka mojej koleżanki córeczka też zgrzytała ząbkami i lekarka powiedziała właśnie, że pto na bank owsiki. Ta robiła badania z kału- chyba z 2 albo 3 razy zawoziła, a później inna lekarka powiedziała jej że teraz są jakieś testy w aptece, które można zrobić samemu. Nie wiem czy to potwierdzona info, bo już u koleżanki temat zamknięty, owsików jednak nie było, ale może przyda ci się ta informacja.

Napisane na SM-G903F w Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry