reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

reklama
To może jednak żeby się odstresować opiszę moją historię, zejdzie ze mnie napięcie.
W wieku 19 lat dowiedziałam się, że mam PCOs, w tym samym czasie rozpoznano to u mojej młodszej siostry. Diagnozowałyśmy się w klinice na Ligocie w Katowicach, gdzie polecam dr Franika. Przez cały okres studiów leczyłam się hormonalnie, głównie Diane-35, którą dobrze znosiłam. Mój wtedy-chłopak, a obecnie mąż (jesteśmy ze sobą 13 lat) bardzo mnie wspierał, a poczucie wartości w tej przypadłości miałam naprawdę niskie, głównie z powodu hirsutyzmu.
Niejeden lekarz sugerował, bym zaszła w ciążę do 25 r.ż, a ponieważ marzyliśmy o dużej rodzinie, zaraz po studiach wyszłam za mąż. Miałam 23 lata i byłam naszykowana na ostrą batalię, no bo przecież PCOs. W międzyczasie przeprowadziłam się na samo południe Polski i bałam się, że w małym, gminnym miasteczku nie znajdę porządnego gina. Poszłam do przychodni i z dwóch nazwisk, za sprawą jakiejś intuicji, wybrałam tą, która jest ze mną do dziś (do tego stopnia, że każdą córkę rodziłam w innym mieście, żeby tylko ona odbierała). Nie tylko dogłębnie przejrzała badania, ale je jeszcze powtórzyła i dała zielone światło do starań. Zaszłam już w 3-cim cyklu.
Kiedy córeczka miała 1,5 roku, poczułam, że chcę następne dziecko, ale poczekałam jeszcze do skończenia podyplomówki. Zaszłam...w 1-m cyklu! To tyle o PCOs!
Zawsze marzyłam o 3, 4 dzieci. Mąż mi wtórował, ale że trafiły nam się 2 żywe sreberka, to już do 3-ciej ciąży nie był taki przekonany. Chciał najpierw zmienić pracę, kupić dom. Wspierałam go, kupno domu to wręcz sama zainicjowałam, tak mi zależy. 2 lata zajęło mi przekonywanie go, że to ma sens, w końcu stwierdziłam, że skoro tak pragnę dziecka, to rzucam tabsy, teraz niech on się zabezpiecza;) Wytrzymał może pół cyklu z zabezpieczeniem, ale wiecie jak z chłopami;) Wiedział, że już skapitulował, ale generalnie ja pilnowałam cyklu itd.
Myślałam, że teraz to tylko kwestia czasu, ale same widzicie, teraz 5-ty cykl i nic:( teraz, kiedy po ostatniej wizycie znajomych, mój mąż powiedział: "Ale ta mała fajna, jak nam się trafi dzidziuś, to ja bym chciał jeszcze jedną dziewczynkę".
Ja też marzę o kolejnej dziewczynce, ale nie mogę tego ogarnąć. Śluz rozpoznaję tylko lepki albo kremowy, temperatura u mnie wariuje, tzn. widzę jakiś powtarzający się wzór, ale u mnie jakby wiecznie był stan podgorączkowy, od 36.8 w górę. Dodam, że od drugiego porodu byłam stale na anty, i to różnych, bo wiecznie miałam jakieś plamienia w trakcie cyklu, 2 razy miałam dosyć duże torbiele, ok. 50 mm, ostatnia prawdopodobnie czekoladowa, ale się wchłonęły. Odkąd rzuciłam anty, @ są bolesne, krew gęsta, ciemnoczerwona, cykle są jak na mnie strasznie krótkie 24-27 dni. Bolą mnie plecy, a zawsze bolał mnie brzuch.
Dziś mam 23 dc, bolą mnie od wczoraj piersi, zapach jedzenia mnie mdli, wg mojej apki owu była 13 dc, a dzień wcześniej było przytulanko, nic już nie wiem.
Jejku strasznie Was przepraszam za ten elaborat, ale to chyba dlatego, że nie mam z kim pogadać. Mamie się nie chwalę z planami, bo ona wie, jaki mamy małpi gaj w domu, chyba nie myśli żebym sobie z trójką poradziła:( Koleżankom nie, bo to małe miasteczko, cały czas myślę nad zmianą pracy, nikt mnie nie przyjmie, jak się dowie, co zamierzam. No i wiem, że dramat przeżywają dziewczyny, które jeszcze nie mają dzieci, a ja? Czy nie jestem zachłanna, że tyle pragnę?
Chyba spróbuję jeszcze w 6 cs, a potem uderzam do ginki...

Kochanie każdy jest kowalem swojego losu w jakiejś części ... bo i los sam w sobie plata nam figle. Dlatego spełniaj marzenia i bądź szczęśliwa ! Dla niektórych szczęście to jedno dziecko a dla niektórych pięcioro ... dlatego głowa do góry marzenia się spełniają tylko trzeba być cierpliwym [emoji6]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
@marc, @shaggy tulam. Musicie być silne.

@Paraplu spokojnie. Cytologia jest ok.
Ja tydzień temu dowiedziałam się o pozamacicznej i szpital, dzień później m popsuł się samochód, a w kolejnym dniu rower[emoji23] . W tym tygodniu ja już biegam i rozmyślam nad nowymi staraniami, samochód sprawny. A rower jutro dostanie nową dęntkę. Więc głowa do góry[emoji106]

@gabrika cudna beta[emoji7]

Nie odzywałam się bo byłam zajęta odgruzowywaniem mieszkania, a potem jacyś goście i tak zeszło. Brzuch już nie boli, tylko po piersiach jeszcze czuję, że beta nie spadła do końca no i czekam na spadek i na okres[emoji4] pozdrawiam
 
@gabrika a jam maz zareagował ? Opowiedz, to zawsze takie miłe [emoji4]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

Przede wszystkim, wiedziałam, że nie jestem w stanie tego utrzymać przed Nim w tajemnicy. Pojechałam więc wczoraj do SMYKA, kupiłam malutkie buciki i wsadziłam do pudełeczka razem z pozytywnym testem. Jak przyjechał po pracy to zjedliśmy na spokojnie kolację, a po kolacji dałam mu pudełeczko z tekstem "Tylko się nie denerwuj, że znów coś kupiłam" ^_^ Zaczął wypytywać, co to jest i nie zdążył nawet otworzyć, a ja już byłam cała we łzach!

Popłakał się jak dziecko, wyściskał mnie i nie chciał wypuścić z ramion. Powiedział, że jest najszczęśliwszy na świecie :):):) I twierdzi, że nie spodziewał się, że będę testować... Nigdy nie zapomnę tej chwili :)

Dzisiaj z koleji, to ja chodzę cała w skowronkach, a on mnie tonuje. Jest spokojny i cierpliwie czeka na moment, kiedy wszystko będzie ok. Cały on, głos rozsądku w naszym związku :)
 
Ostatnia edycja:
Dzięki, że opisałaś nam swoją historię! :) Przede wszystkim dlaczego zaraz pod ostawieniu anty nie poszłaś do gin? Robiłaś już jakieś badania?
Jak byłam u niej w październiku, to nie byłam zdecydowana na odstawienie tabsów, nawet wyszłam z receptą na kolejne 6 miesięcy...a jak już się zdecydowałam, to mąż jeszcze był sceptyczny, nie chciałam organizować badań bez jakiejś obopólnej zgody co do planów. Myślę, że część z Was mnie zrozumie, nie chciałam stawiać go pod murem...a te 6 cykli starań to taki przewidywany okres na staranka po tabsach.
 
Przede wszystkim, wiedziałam, że nie jestem w stanie tego utrzymać przed Nim w tajemnicy. Pojechałam więc wczoraj do SMYKA, kupiłam malutkie buciki i wsadziłam do pudełeczka razem z pozytywnym testem. Jak przyjechał po pracy to zjedliśmy na spokojnie kolację, a po kolacji dałam mu pudełeczko z tekstem "Tylko się nie denerwuj, że znów coś kupiłam" ^_^ Zaczął wypytywać, co to jest i nie zdążył nawet otworzyć, a ja już byłam cała we łzach!

Popłakał się jak dziecko, wyściskał mnie i nie chciał wypuścić z ramion. Powiedział, że jest najszczęśliwszy na świecie :):):) I twierdzi, że nie spodziewał się, że będę testować... Nigdy nie zapomnę tej chwili :)

Dzisiaj z koleji, to ja chodzę cała w skowronkach, a on mnie tonuje. Jest spokojny i cierpliwie czeka na moment, kiedy wszystko będzie ok. Cały on, głos rozsądku w naszym związku :)

Brak mi słów ... aż mi łzy w oczach stanęły ... pięknie cudnie [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️
Jesteście świetna parą [emoji6]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Przede wszystkim, wiedziałam, że nie jestem w stanie tego utrzymać przed Nim w tajemnicy. Pojechałam więc wczoraj do SMYKA, kupiłam malutkie buciki i wsadziłam do pudełeczka razem z pozytywnym testem. Jak przyjechał po pracy to zjedliśmy na spokojnie kolację, a po kolacji dałam mu pudełeczko z tekstem "Tylko się nie denerwuj, że znów coś kupiłam" ^_^ Zaczął wypytywać, co to jest i nie zdążył nawet otworzyć, a ja już byłam cała we łzach!

Popłakał się jak dziecko, wyściskał mnie i nie chciał wypuścić z ramion. Powiedział, że jest najszczęśliwszy na świecie :):):) I twierdzi, że nie spodziewał się, że będę testować... Nigdy nie zapomnę tej chwili :)

Dzisiaj z koleji, to ja chodzę cała w skowronkach, a on mnie tonuje. Jest spokojny i cierpliwie czeka na moment, kiedy wszystko będzie ok. Cały on, głos rozsądku w naszym związku :)
Ślicznie pięknie[emoji7]

Napisane na HUAWEI CAM-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Gabrika wielkie gratulacje dla Ciebie i super przekazałaś nowinę o dzidziusiu.

Witaj mahonia ja też staram się o Trzecie dziecko. Moi chłopcy też mnie nie rozpieszczaja, ale serce podpowiada że jeszcze jednego rozrabiaki brakuje.
Marc przykro mi bardzo, Siwa tak miała i też mnie to uderzyło bardzo.
Niesprawiedliwe to...
 
reklama
@gabrika gratulacje !! No cudna wiadomość ☺
@marc :( tule...
A u mnie dzisiaj jakieś dziwne brązowe plamienie... 6 dni po @... Nie mam pojęcia o co chodzi. Najpierw @ dostałam 5 dni wcześniej, teraz to... Jakieś anomalia wiosenne chyba ☺
 
Do góry