Teraz jest mój 22cs, przez cały ten czas nie zobaczyłam ani razu nawet cienia cienia na teście. Czasem myślę sobie, że nigdy nie zobaczę. Oczywiście nie myślę tak cały czas, jednak przy każdej bieli ta myśl się pojawia i w każdym cyklu powraca jak bumerang. To tak jak kiedyś
Bertha napisała, że nawet nie wie czy może zajść w ciążę. Ja wiem co czuje, bo też się nad tym zastanawiam. Chciałabym mieć gwarancję, że mogę i że kiedyś zajdę w ciąże. A tak to pozostaje mi tylko wierzyć. Wierzyć nie wiedząc ile czasu potrzeba na spełnienie marzenia i czy to kiedykolwiek nastąpi.
Wybaczcie mój wywód. Musiałam się wygadać. Choć wiem, że jeszcze nikła nadzieje jest póki @ nie ma. Jednak oswajam się z myślą, że tym razem znów się nie udało. Proszę nie odbierzcie tylko tego co napisałam jako tego, że chciałabym zobaczy ll a później żeby przyszła @ albo zajść w ciążę i ja stracić. Boże broń. Chciałabym tylko wiedzieć, że mogę. Nie wiem jak to inaczej wyjaśnić... Mam nadzieję, że nie zrozumiecie mnie źle ;*
To się rozpisałam. Wybaczcie kochane :*
Zaraz przyjeżdża do mnie koleżanka na paznokcie wiec smutki odejdą.
Miłej soboty
i czekam na ll
Marc, StorAnia, Emsi* (oczywiście nie muszą być dzisiaj
)