- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2016
- Postów
- 9 677
Trzymasz w napięciu[emoji53]Zastanawiam się nad tym
Może faktycznie zrobię bete jutro..
Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Trzymasz w napięciu[emoji53]Zastanawiam się nad tym
Może faktycznie zrobię bete jutro..
Nie podobuje mnie się to! Może to tylko chwilowe :-)A mi dzisiaj bezczelnie spadła temperatura!
Melduje totalny brak sił
Jest tak jak mówisz ale mi się wydaje ze to chodziło bardziej o to ze nieraz kttoras napiszę coś oczekując wsparcia czy pomocy A jej nie otrzymuje i przykro tak jak nic nikt nic nie doradziTo nie jest tak, że się celowo komuś nie odpisuje. Ja np. jak mam sporo do nadrobienia, to nie czytam dokładnie każdego postu, tylko mniej więcej i nie jestem w stanie każdemu odpisać. Zawsze będzie tak, że ktoś nie odpisze na jakiś post, który publikujemy i ja nie mam pretensji, bo to nie oznacza, że ktoś mnie ignoruje, tylko pewnie nie ma nic do powiedzenia w danej kwestii, albo nie ma czego komentować i tyle. Nie ma co brać sobie do siebie wszystkiego.
Nie podobuje mnie się to! Może to tylko chwilowe :-)
Ja szczerze mówiąc nie widziałam żadnego takiego postaAno to się stało, że od kilku dni moje posty są przez Was kompletnie ignorowane. Nie dostałam słowa pocieszenia, wsparcia czy czegokolwiek. Ja starałam się wspierać Was wtedy, kiedy pisałyście o swoich wątpliwościach czy smutkach. Ale niestety wzajemności się nie doczekałam. Cóż - trudno, nie powieszę się z tego powodu, ale dalszy mój udział w tym forum stracił dla mnie jakikolwiek sens. Pisałam o depresji, o smutku, z którym nie mogłam sobie poradzić, o strachu o córeczkę, o dziwnym wykresie, i na te wszystkie posty dostałam całe 0 wsparcia.
Ano to się stało, że od kilku dni moje posty są przez Was kompletnie ignorowane. Nie dostałam słowa pocieszenia, wsparcia czy czegokolwiek. Ja starałam się wspierać Was wtedy, kiedy pisałyście o swoich wątpliwościach czy smutkach. Ale niestety wzajemności się nie doczekałam. Cóż - trudno, nie powieszę się z tego powodu, ale dalszy mój udział w tym forum stracił dla mnie jakikolwiek sens. Pisałam o depresji, o smutku, z którym nie mogłam sobie poradzić, o strachu o córeczkę, o dziwnym wykresie, i na te wszystkie posty dostałam całe 0 wsparcia.