Paraplu, ja po maturze zmagałam się z nerwica lękową.. to było straszone.. nakręciłam siebie i cała rodzine, że mam zawał, serce mi kołatało jak dzikie.. co chwile latałam do lekarzy a oni robili badania, które wychodziły idealnie i patrzyli na mnie jak na idiotkę.. w domu tez mieli mnie serdecznie dosyć.. mojego panikowania.. potrafiłam obudzić się w nocy i cała się trzęsłam.. teraz jest o niebo lepiej.. mam rodzine, syna i nie mam czasu na nakręcanie się.. nie raz serce mi zakołata ale od razu staram się to lekceważyć i znika [emoji6] jedyne co mi zostało to fobia kościelna [emoji23] nie potrafię stać w tłumie ludzi.. samo pójście na ofiarę lub po komunie doprowadza mnie to trzęsących nóg! Teraz się z tego śmieje, ale nawet przez ta swoją paranoje odmówiłam siostrze bycia jej świadkiem na weselu co boli mnie do dziś bo przegrałam, poddałam się.. także wiem jak to jest chociażby z twoimi listami.. dla innych to dziwne ale dla mnie nie [emoji6]
StorAnia, dacie radę! Ja czuje, że teraz wam się uda i bedzie fasolinka! Moja znajoma bedzie rodzic w marcu w wieku 44 lat - dziecko zdrowe wiec i Tobie tego życzę [emoji6]
M2b, ja cię rozumiem bo sama byłam pewna obaw w ciazy.. pamietam, że forum sierpniowe czytałam od początku ale odezwałam się dopiero po usłyszeniu serduszka [emoji6] wszystkie ich poronienia, problemy strasznie przeżywałam i bałam się, że mnie to tez moze spotkać.. chociaż z drugiej strony po co na zapas się martwić? Bedzie dobrze! Trzeba w to wierzyć [emoji6]
A mnie rozłożyło.. moi faceci mnie zarazili i teraz ja leżę z gorączka eh.. [emoji27]
Napisane na iPhone w aplikacji
Forum BabyBoom