reklama
No też mi się tak wydaje, że minimum 3 godziny snu powinny być. Wszystko ok! (Dziękuję, że pytasz :*) tak jakoś nie mogłam spać. Obudziłam się w nocy na siku (za dużo herbat z imbirem wieczorem) i potem nie mogłam zasnąć bo jakieś głupoty mi się śniły:/
Hmmm... a to ciekawe wahania temperatur!
Jednak organizm kobiecy jest zakręcony jak sto wacków!!! ^_^
Lanvin, dobrze ze to wygrzebalas, gabrika ja mialam 3 dni spadek implantacyjny jak widac na wykresie trzymam kciuki[emoji8]
Dziewczyny, sorry ze tak wyskakuje jak guma z gaci, jestem w trakcie nadrabiania, zostało mi 300 stron[emoji85][emoji23]
Idę czytać dalej[emoji237]
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Joaszka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2009
- Postów
- 2 544
No ja 6 lutego[emoji6]dumam co na prezent. M chce dobre gacie[emoji1]romantyzm pełną parą. Ja chyba sobie pierścionek jakiś zamówie. Na niespodziankę nie mam co liczyć[emoji6]Joaszka u mnie dokładnie dziś 7 rocznica ślubu tez mam 7 latka tylko chłopiec myslalam ze fajny prezent by był a tu malpisko przyszło ale to nic dzialamy dalej
Napisane na LG-H815 w aplikacji Forum BabyBoom
gabrika
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Grudzień 2016
- Postów
- 3 851
Tylko ja jestem w 36 dc wiec raczej na spadek implantacyjny juz zdecydowanie za późno... [emoji21][emoji21][emoji21] tak czy inaczej dziękiLanvin, dobrze ze to wygrzebalas, gabrika ja mialam 3 dni spadek implantacyjny jak widac na wykresie trzymam kciuki[emoji8]
Dziewczyny, sorry ze tak wyskakuje jak guma z gaci, jestem w trakcie nadrabiania, zostało mi 300 stron[emoji85][emoji23]
Idę czytać dalej[emoji237]
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
Tylko ja jestem w 36 dc wiec raczej na spadek implantacyjny juz zdecydowanie za późno... [emoji21][emoji21][emoji21] tak czy inaczej dzięki
Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
Gabrika, to wszystko zależy kiedy miałaś owu[emoji4]
Mialam do nadrobienia 300 postów oczywiscie, nie 300 stron[emoji851]
Z ta miłością do dzieci jest tak ze zawsze bedziemy próbować dać im co najlepsze, jedne w dzieciństwie miały brak miłość ( ja) , jedne za duzo. Ja juz teraz jako dorosła dokładnie widzę jakie błędy popełniła moja mama z ojczymem, tak naprawdę do urodzenia pierwszej córki nie mialam z nimi dobrego kontaktu, potem zaczęło sie zmieniać... ja ani siostry im tego nie wypominamy bo nie ma to sensu, ale widzę po mamie, ze dawno ze wszystkiego sobie zdała sprawę bo ciagle powtarza ze jesteśmy wszystkie takimi dobrymi matkami a ona nie była... No bywało różnie, ale znaczenia teraz to juz nie ma, pozostało wspomnienie i nabyte doświadczenie - czego unikać zeby nie ranić dzieci i traktować je sprawiedliwie...
Mojemu m nigdy nie powiedzialam ze kocham córkę bardziej niż jego- to jest zwyczajnie inna miłość... za dziecko dałabym sie zabić, skoczyć w ogień, uciąć kończyny...wszystko. Jest priorytetem w moim życiu, dla M jest to wiadoma sprawa i myśle ze on tez kocha ja tak mocno jak ja.
Nie wyobrażam sobie życia bez żadnego z nich. Z M jestem lat juz 15, wiadomo bywało różnie, jednak jest to człowiek na którego moge liczyć. Który WIEM, ze mnie kocha tak mocno jak ja jego.
Lux, fajnie ze sie nocki stabilizują [emoji106]
Lanvin, jednak zatestowalas z późnych sikow, moze rano jeszcze sprobuj[emoji848]
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
magoo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2015
- Postów
- 625
Witaj Cheebay, jak się czujesz? Dobrze, że Twoja mama zdała sobie sprawę z tego, że nie było różowo... moja nadal obwinia mnie za wszystko... Zgadzam się z Tobą - kluczem nie jest to, czy kocha się bardziej dzieci czy męża... tylko inaczej a mąż kocha dzieci równie bardzo... przynajmniej mój. dla dzieci jesteśmy gotowi zrobić wszystko, a siebie nawzajem kochamy. My jesteśmy małżeństwem ósmy rok, a ja wiem, że w życiu nikt nie kochał mnie tak, jak mój mąż... choć też różnie bywało - jak w każdym dobrym związku...Gabrika, to wszystko zależy kiedy miałaś owu[emoji4]
Mialam do nadrobienia 300 postów oczywiscie, nie 300 stron[emoji851]
Z ta miłością do dzieci jest tak ze zawsze bedziemy próbować dać im co najlepsze, jedne w dzieciństwie miały brak miłość ( ja) , jedne za duzo. Ja juz teraz jako dorosła dokładnie widzę jakie błędy popełniła moja mama z ojczymem, tak naprawdę do urodzenia pierwszej córki nie mialam z nimi dobrego kontaktu, potem zaczęło sie zmieniać... ja ani siostry im tego nie wypominamy bo nie ma to sensu, ale widzę po mamie, ze dawno ze wszystkiego sobie zdała sprawę bo ciagle powtarza ze jesteśmy wszystkie takimi dobrymi matkami a ona nie była... No bywało różnie, ale znaczenia teraz to juz nie ma, pozostało wspomnienie i nabyte doświadczenie - czego unikać zeby nie ranić dzieci i traktować je sprawiedliwie...
Mojemu m nigdy nie powiedzialam ze kocham córkę bardziej niż jego- to jest zwyczajnie inna miłość... za dziecko dałabym sie zabić, skoczyć w ogień, uciąć kończyny...wszystko. Jest priorytetem w moim życiu, dla M jest to wiadoma sprawa i myśle ze on tez kocha ja tak mocno jak ja.
Nie wyobrażam sobie życia bez żadnego z nich. Z M jestem lat juz 15, wiadomo bywało różnie, jednak jest to człowiek na którego moge liczyć. Który WIEM, ze mnie kocha tak mocno jak ja jego.
Lux, fajnie ze sie nocki stabilizują [emoji106]
Lanvin, jednak zatestowalas z późnych sikow, moze rano jeszcze sprobuj[emoji848]
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Witaj Cheebay, jak się czujesz? Dobrze, że Twoja mama zdała sobie sprawę z tego, że nie było różowo... moja nadal obwinia mnie za wszystko... Zgadzam się z Tobą - kluczem nie jest to, czy kocha się bardziej dzieci czy męża... tylko inaczej a mąż kocha dzieci równie bardzo... przynajmniej mój. dla dzieci jesteśmy gotowi zrobić wszystko, a siebie nawzajem kochamy. My jesteśmy małżeństwem ósmy rok, a ja wiem, że w życiu nikt nie kochał mnie tak, jak mój mąż... choć też różnie bywało - jak w każdym dobrym związku...
Magoo, dziekuje ze pytasz[emoji11] calkiem niezle, plamienia kosztuja mnie sporo nerwow ale sa pod kontrola i licze ze naprawde wkrotce sie ten krwiak wydali calkiem.
Moja mama jest osoba wszechwiedzaca, zawsze byla...zawsze miala racje, chocbym nie wiem jakie miala argumenty, jej musialo byc na wierzchu-zawsze. Tak naprawde troche od tej jej tlamszacej wiedzy na kazdy temat uwolnilam sie w momencie kiedy wyemigrowałam. Teraz jest to duzo prostsze, jak czuje ze napiecie na linii wzrasta, po prostu kończę rozmowę i sie rozlaczam. Takie odcięcie pępowiny było dla mnie jak odrodzenie, w koncu dałam sobie radę sama, bez mamy rad i pieniędzy.
Jest osoba bardzo wykształcona i niewątpliwie wiele wie, ale tłamsi każdego takim profesorskim stylem bycia. Całe życie poświęciła karierze, mało sie udzielała w moim życiu czy to szkolnym czy sportowym, w domu gotowaliśmy i sprzatalysmy my ( z siostrami) a i tak zawsze coś było nie tak.
Teraz próbuje oddać to czego brakło swoim wnukom w dwojnasob... No i dobra [emoji6]
Dla mnie jest najważniejsze, ze jestem niezależna i na niczyjej łasce[emoji4]
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
magoo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2015
- Postów
- 625
dobrze,że wiesz skąd są te plamienia i że pod kontrolą... ale rozumiem nerwy - tez to przeżyłam... a z mamą - cóż, u mnie dla odmiany wszystkowiedza jest do dziś, a wszystko co moje jest nie takie - mąż, dom, praca, życie, ubrania... i nic się nie zmieniło, dlatego też przeprowadziłam się tak daleko jak się dało 800 km i kontakt jest sporadyczny. za to mamą jestem dobrą. - Jak to kiedyś mój dobry kumpel mówił jak mu żona wytykała, że nie sprzątnął, nie ugotował itp to rzucił jej "ale za to k**** pięknie tańczę". I tak trzeba żyć - nie muszę być idealna, dopóki moi bliscy są ze mną i są szczęśliwi...Magoo, dziekuje ze pytasz[emoji11] calkiem niezle, plamienia kosztuja mnie sporo nerwow ale sa pod kontrola i licze ze naprawde wkrotce sie ten krwiak wydali calkiem.
Moja mama jest osoba wszechwiedzaca, zawsze byla...zawsze miala racje, chocbym nie wiem jakie miala argumenty, jej musialo byc na wierzchu-zawsze. Tak naprawde troche od tej jej tlamszacej wiedzy na kazdy temat uwolnilam sie w momencie kiedy wyemigrowałam. Teraz jest to duzo prostsze, jak czuje ze napiecie na linii wzrasta, po prostu kończę rozmowę i sie rozlaczam. Takie odcięcie pępowiny było dla mnie jak odrodzenie, w koncu dałam sobie radę sama, bez mamy rad i pieniędzy.
Jest osoba bardzo wykształcona i niewątpliwie wiele wie, ale tłamsi każdego takim profesorskim stylem bycia. Całe życie poświęciła karierze, mało sie udzielała w moim życiu czy to szkolnym czy sportowym, w domu gotowaliśmy i sprzatalysmy my ( z siostrami) a i tak zawsze coś było nie tak.
Teraz próbuje oddać to czego brakło swoim wnukom w dwojnasob... No i dobra [emoji6]
Dla mnie jest najważniejsze, ze jestem niezależna i na niczyjej łasce[emoji4]
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
dobrze,że wiesz skąd są te plamienia i że pod kontrolą... ale rozumiem nerwy - tez to przeżyłam... a z mamą - cóż, u mnie dla odmiany wszystkowiedza jest do dziś, a wszystko co moje jest nie takie - mąż, dom, praca, życie, ubrania... i nic się nie zmieniło, dlatego też przeprowadziłam się tak daleko jak się dało 800 km i kontakt jest sporadyczny. za to mamą jestem dobrą. - Jak to kiedyś mój dobry kumpel mówił jak mu żona wytykała, że nie sprzątnął, nie ugotował itp to rzucił jej "ale za to k**** pięknie tańczę". I tak trzeba żyć - nie muszę być idealna, dopóki moi bliscy są ze mną i są szczęśliwi...
przykre to, ze Tak Cie traktuje. Masz rodzenstwo? Ich tez tak? Masakra, obudzi sie Jak bedzie potrzebowala pomocy na stare lata[emoji849]
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
reklama
S
StorAnia
Gość
Dziękuję za wiarę, której we mnie nie ma zbyt wieleZabraniam Tobie mówić że się nie uda musisz być dobrej myśli [emoji8] powodzenia w rozmowie i pamiętaj nie daj się !! O swoje zawsze trzeba walczyć [emoji2]
Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 122 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 274 tys
Podziel się: