tak corke ma 11-letnia i jak pomysle, ze znow bedzie lazic za mna i mialczec do swojego faceta: no Dareczku nie rusza cie takie male? i jego odp NIE.....lub to jeczenie do corki, no nie chcesz brata albo siostry? wkurzajace to jest po calosci...Oj tak, dokładnie!!! Mój M jest typowym jedynakiem, który często myśli, że mu się wszystko po porstu należy, bo on jest taki fajny, miły ładny itp... To typowe wychowanie "pod kloszem" przez rodziców. Mój M wspólpracuje z rodzicami, prowadzą wspólny mały interesik rodzinny, ale nadal nie ma tam relacji typowo partnerskich, tylko wszystkim zarządza teściu. Ja już się buntuje i wychowuje mojego M, żeby w końcu się postawił i był odpowiedzialny za swoje pieniądze i rodzinę, bo inaczej nigdy nie będzie się rozwijał. Nie mniej jednak ciężko jest zmieniać układ, który trwa od lat.
Matko, ja bym chyba wszystkich powyganiała z domu... A szwagierka ma swoje dzieci?
Popieram Nie ma lepszej taktyki, niż chwalić nawet jak robią coś nieudolnie Wtedy czują się potrzebni i przejmują pałeczkę w wielu kwestiach. Ja na początku chciałam być taka wyemancypowana i niezależna - wszystko robiłam sama. Dopiero moja mama mi powiedziała, że to błąd bo rozleniwię męża. Lepiej więc czasem nawet stać się tą "słabszą" połówką, żeby wiedział, że musi się wykazać. A mi tak wiemy swoje
Jak mógł w ogóle coś takiego do Ciebie powiedzieć??? Twój mąż na to pozwolił???????
Przy okazji mały update ode mnie: dzisiaj 27dc, robiłam drugi test i niestety bieluteńko... Rano trochę sobie pokwiliłam nad testem... ale teraz mam plan kupić sobie moje ulubione wino na wieczór i odreagować!!
co do Twojego tescia-nie lubie takich wladczych ludzi, bo mysla, ze sa najmadrzejsi a juz pracowac z nimi to ciezki orzech