na razie muszę maluchy ogarnąć - mój przedszkolak wstał dziś z potwornym katarem, więc z przedszkola nici, mąż też dziś w domu bo ma znów kłopoty z ustabilizowaniem ciśnienia, mała oczywiście w domu - bo mała... i tym sposobem jeszcze nie zdążyłam nawet kawy wypić bo ciągle latam to tu to tam i wycieram noski, mierzę ciśnienia, daję tabletki, kanapki, pampersy, ubrania, kapcie, soczki...uff...
Natalia to dla mnie zawsze blondynka z wielkimi niebieskimi oczami i takim błyskiem w oczach - zawsze gotowa coś zbroić...