No więc jeżeli chodzi o wyliczanie 1dc, to plamienia liczymy do starego cyklu - tzn, że jeżeli plamimy przed okresem na brunatno, widać tylko kłaczki krwi w śluzie, troszkę poleci, a potem przestaje (mało plamienia plus duża przerwa), plamimy na różowo itp to liczymy to jako plamienia.
Okres zaczyna się żywej krwi, która mniej więcej leci przed dłuższy czas równomiernie przynajmniej. Czyli musi leciec co najmniej kilka godzin tak, że po 8-10h powinna być konieczna wymiana podpaski (tak, wiem, zazwyczaj zmieniamy ją częściej ze względów higienicznych i estetycznych) i powinny towarzyszyć temu dodatkowe objawy jak np bóle podbrzusza, skurcze lub inne charakterystyczne dla danej osoby objawy. Niestety nawet ja raz, w tym miesiącu, miałam problem z wyznaczeniem 1dc, ponieważ najpierw poleciało z rana z bolem brzucha i skurczami, a potem ustąpiło i dopiero kolejnego dnia się znowu pojawiło z bólami i całą resztą atrakcji, a zazwyczaj boli mnie tylko w 1dc. I jak to teraz zinterpretować? Tym bardziej, że powtarzałam amh i miałam je zrobić w 3-5dc. Zrobiłam więc w 3 lub 4 dc.
A co do amh... Jego wartość jest ściśle związana z ilością pęcherzyków w jajnikach. Jeden pęcherzyk to ileś tam amh (wartość stała) więc niskie amh - niska rezerwa, wysokie amh - wysoka rezerwa.
W praktyce wartość oznaczona poniżej 1.5 - uznaje się, że amh wskazuje na wygasanie czynności jajników, czyli w jajniki dojrzewa coraz mniej jajeczek, które produkują coraz mniej amh. Aby to ostatecznie należy powtórnie zbadać amh.
Jeżeli natomiast amh oznaczone jest w granicach 1.5 -3.0, to możemy teoretycznie spać spokojnie, ponieważ rezerwa jajnikowa jest w normie i wszystko działa jak należy.
Jeżeli wynik wychodzi nam pomiędzy 3.0 a 5.0 to jest to też podwyższona płodność wskazująca na to, że jest wszystko super i jesteśmy po prostu ponadprzeciętnie płodne, dzięki czemu łatwiej nas stymulować i odpowiedź na leki może być mocniejsza.
Jeżeli wynik oznaczony jest powyżej 5.0, to uznaje się to za jeden ze wskaźników pcos. Jednak problem jest taki, że pcos to złożony problem i czasem wychodzi amh na poziomie 7.0 czy 10.0 a u danej pacjentki pcos nie występuje ani w innych badaniach hormonalnych ani w obrazie usg. Jednak zazwyczaj jest to potwierdzeniem diagnozy.
I teraz jestem ja - zagadka medyczna. Mam wszystkie(!!!) objawy pcos w badaniach hormonalnych i w obrazie usg (choć teraz jajniki wróciły do normy i nie ma już tak dużej liczby pęcherzyków i torbielek), wraz z chorobami współtowarzyszącymi, a amh mam 2.7-2.9. I nikt nie wie co mi jest, bo albo nie mam pcos, albo wygasają mi jajniki... I nikt nie potrafi odpowiedzieć o co chodzi. Przestałam reagować na stymulacje. Nie mam samoistnych owulacji, cierpię na luf...
Ale wyszło długo...
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Napisane na LG-D855 w aplikacji
Forum BabyBoom