skaba1
sierpień'05 marzec'08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2007
- Postów
- 3 528
Fabimama mój J ma takie podejście, że skoro nam się nie udaje to widocznie tak ma być. Mamy dwójkę i jesteśmy za to wdzięczni. Jak nam będzie pisane to będzie. Był nawet przeciwny temu, żebyśmy robili badania. Obawiał się że jeśli wyjdzie potrzeba poważnego leczenia, to ja się na tym zafiksuję i będę przeżywać. I wiem, że ma rację. Dlatego obiecałam mu, że zrobimy badania, bo być może wystarczy lekko skorygować czy wesprzeć organizm i będzie ok, ale jeśli wyjdzie coś poważnego to odpuścimy. Siostra J walczy 4 lata i lekarze nie są optymistami. Moja poroniła dwa razy. Myślę, że J się o to boi i chciałby, żebyśmy się cieszyli tym co mamy, bo to prawdziwy skarb.