Wiecie, tak się nakręciłam na ten 1 cs, że nie wiem czy ochoczo podejdę do drugiego...
O Igę staraliśmy się rok, i choć wiem, że to dla niektórych krótko, to nie mam ochoty tego powtarzać....
Ja niestety miałam dzisiaj biel vizira... może za tydz albo 1,5 coś pokaże...
Mam to samo... niby tamten cykl był pierwszy, ale tak świrowałam ze masakra. Byłam pewna że zaszłam. Tyle testów robiłam, piwo bezalkoholowe bo w ciazy jestem... @ przyszła dzien po terminie.... Ale w tym cyklu wyluzowałam, chociaz z tyłu głowy mam swoje. Ale nie ten, to następny! Kochana, nie mozesz tak myślec, bo psychika robi swoje, blokuje nas strassznie. Poki nie ma @ jest nadzieja, pamietaj! trzymam kciuskasy zeby wszystko wysszlo na plus!
strasznie sie boję tej bieli, a zdaje sobie sprawę ze pewnie ja zobaczę, wiem że owulację miałam 16 bo wtedy miałam pik to tego 10 dni to 26 dc. Przy poprzednich ciążach ledwo widoczne drugie kreski miałam dzień spodziewanej @, to były zwykłe testy bo ja super czułych nie kupowałam, zwyczajnie nie miałam tej całej wiedzy co teraz wiec co mi w aptece sprzedali to brałam. W poprzednim miesiącu zrobiłam test koło 26 dnia i wyszedł ze słabą druga kreską cały dzień sie cieszyłam az do rana następnego dnia od kiedy była czysta biel. Teraz sie zwyczajnie boje bieli
Kochana, test testowi nie równy. tak samo jak ciąza ciązy. Póki nie ma krwawienia wszystko jest mozliwe! a i z tym niekiedy tez wychodzą cuda
Kobietki pewnie za niedługo bedę do Was wracac... jestem aktualnie po poronieniu zatrzymanym. wczoraj mialam zabieg.. nie bede majową mamą jak tylko dostaniemy zielone światło zaczniemy starania.. ja już bym chciala zeby to było już, teraz.. ale wiem że tak nie idzie
Tulę bardzo, trzymam kciuki za zielone światło :* Trzymaj sie, nie poddawaj sie!
Anik dużooooo siły :*
Ja dzisiaj z widziałam się z dwoma znajomymi z liceum, jedna ponad roczne dziecko, druga miesięczne... tylko o ulewaniu, kupkach, kolkach i innych... nie miałam z Nimi o czym gadać, bo o cudzych dzieciach którymi się opiekowałam bez sensu... nigdy więcej..
Mam to samo z moja przyjaciółka z dziecinstwa... zaszła przypadkiem. ale teraz nie ma innego tematu. tym bardziej ze robi głupoty straszne. no ale ja dzieci nie mam to sie nie mam co wypowiadac przeciez. bo o czym gadac. jak kiedys bylo tyle tematow, nawet jak nie widziałysmy sie miesiące... ja rozumiem ze dziecko zmienia czlowieka, ale chyba tez jest jednak coz poza. Zeby chociaz utrzymać zdrowie psychiczne i swoją tożsamosc.... bo ile mozna o dzieciach i z dziećmi... no ale ja jestem laikiem, wiec moge sie mylić