Emsi, z karmieniem po cc całkiem normalnie. Ja miałam dwie cc - pierwszą, bo nie poszło sn (niewspółmierność główkowo-miednicowa), a drugą - bo byłam przerażona po pierwszej i już nie chciałam ryzykować, a dziecko było jeszcze większe.
Przykładałam dzieci i normalnie wszystko się działo. Miałam nawał, jak dziewczyny po porodach naturalnych i karmiłam pierwszego synka 11 m-cy, a drugiego 14 m-cy. Inna sprawa to ilość pokarmu. To już jest cecha indywidualna i nie zależy od porodu ani co ciekawe od wielkości piersi - czego ja np. nie wiedziałam jak pierwszy raz zostałam mamą. Jakoś zawsze mi się wydawało, że jak duże piersi to i dużo pokarmu, a tu nie ma reguły.Ja mam piersi średnie - przed pierwszym porodem miałam 75b, teraz 80 c. Ale pokarmu miałam dużo.
Jeszcze odnośnie cesarki - po pierwszej kazali mi wstać po 6h i zaprowadzili do toalety. Doszłam do siebie raczej szybko, bo dziecko przywieźli mi już około 2:00 w nocy na pierwsze karmienie (a urodziłam około 16:00), postawili obok łóżka i powiedzieli: "nakarmić" . To dopiero był szok
Więc najpierw musiałam się nauczyć wybicia z łóżka z siadu do stania na tzw. Małysza
Na trzeci dzień już śmigałam. Ale po drugiej cesarce - ok 6 dni bolał mnie brzuch i czułam się ogólnie strasznie słabo - wyszłam do domu po 7 dniach. Na szczęście już drugi tydzień po był ok.