Witajcie po przerwie. Potrzebowałam wyciszenia po ostatnim poronieniu
Dla przypomnienia i dla nowych staraczek, które jeszcze mnie nie znają napisze w skrócie o moich staraniach:
Jestem po 3 poronieniach, wszystkie w tym roku. Mam dwie zdrowe córki, młodsza ma 13 miesiecy i staramy sie dla niej o rodzeństwo.
Pierwsze poronienie w marcu - testy ciążowe ujemne ale brak miesiączki, zrobiłam betę i słabo przyrastała, lekarz znalazł pecherzyk w macicy ale niestety krwawienie i poroniłam w 5 tyg 2 dni samoistnie.
Drugie poronienie w kwietniu - testy pozytywne od 27dc, drętwiała mi stopy i dłonie i w 5 tyg 6 dni poronienie samoistne, nie zdążyłam nawet iść na pierwsze usg w 6 tyg
Trzecie poronienie w sierpniu - test pozytywny w 25 dc, od 28dc acard75, utrogestan 200 2xdziennie, magnez i kwas foliowy 10mg, w 5tyg, 6 dni widoczny zarodek, brak pęcherzyka żoltkowego, w 7 tyg widoczny pecherzyk żółtkowy, brak zarodka, w 9 tyg pecherzyk ciążowy z pęcherzykiem żółtkowym,ale brak zarodka, diagnoza puste jajo płodowe, odstawiam utrogestan i poronienie samoistne w 10 tyg.
Z badań zrobiono mi antykoagulanty, chlamydie, toksoplazmozę, i po ostatnim poronieniu trombofilie cały czas czekam na wyniki
Od ostatniego poronienia łykam suplementy:
koenzym q10,
royal jelly,
propolis, vit C,
vit D3,
kwas foliowy 5mg,
magnez,
olej z wiesiołka,
witaminy pregnancy concepcion
Femibion 1
i pije inofem.
Lekarze każą starać sie dalej i liczyć na szczęście a raczej na szczęśliwe jajeczko ...