Spoko :-) temat różyczki jest mi dobrze znany niestety. Prawda jest taka że igm też powinno się robić ale widzę, że dziewczyny mają zlecane przez lekarzy albo tylko igg albo wcale różyczki nie robią. Chyba lekarze zakładają, że obowiązek szczepienia jest więc nie na sensu się tym przejmować. Moim zdaniem ginekolodzy powinni zlecać to badanie przed ciążą przy okazji byle wizyty. Wtedy każda kobieta miałaby pewność, że jest odporna i nie musiałaby więcej wracać do tego tematu.
reklama
No ja dostałam narazie takie badania zobaczymy co mi da w poniedziałek jaką liste. Jeszcze mi wyszły jakieś bakterie zobaczymy co on powie bo chyba nie miałam nigdy tam u góry jakieś napisane są ale zobaczymySpoko :-) temat różyczki jest mi dobrze znany niestety. Prawda jest taka że igm też powinno się robić ale widzę, że dziewczyny mają zlecane przez lekarzy albo tylko igg albo wcale różyczki nie robią. Chyba lekarze zakładają, że obowiązek szczepienia jest więc nie na sensu się tym przejmować. Moim zdaniem ginekolodzy powinni zlecać to badanie przed ciążą przy okazji byle wizyty. Wtedy każda kobieta miałaby pewność, że jest odporna i nie musiałaby więcej wracać do tego tematu.
@HoneyBee, kwestia czasu i nastawienia. Widze u mojego synka jak dojrzewa z kazdym tygodniem. Jeszcze pol roku temu to kazde popoludnie z tych wrzaskunem było dla mnie nie do zniesienia. Teraz uwielbiam spedzac z nim czas, bo fajnie sie bawimy, latwiej mu cos wytlumaczyc. Nastawiam go powolutku na rodzenstwo, widze jak sie cieszy i nie dowierza ze w brzuchu ktos moze rosnac mysle ze musimy ich zaangazowac w opieke nad rodzenstwem zeby sie czuli potrzebni, jakies podawanie pieluszki, kremu czy cos takiego
@Jola8986, to co piszesz o poloznych to w ogole jakas abstrakcja!! Co miesiac wizyta? Pomoc w kompletowaniu wyprawki? A po porodzie 2 wizyty dziennie?! Nasz polozne (nie wszystkie!) maja problem zeby odbebnic te 6 wizyt w czasie pologu czy naprawde pomoc z laktacja..
@ruda_hot, a bylas szczepiona przeciwko różyczce za mlodu? Jesli tak to wlasnie stad sa przeciwciala.
@Jola8986, to co piszesz o poloznych to w ogole jakas abstrakcja!! Co miesiac wizyta? Pomoc w kompletowaniu wyprawki? A po porodzie 2 wizyty dziennie?! Nasz polozne (nie wszystkie!) maja problem zeby odbebnic te 6 wizyt w czasie pologu czy naprawde pomoc z laktacja..
@ruda_hot, a bylas szczepiona przeciwko różyczce za mlodu? Jesli tak to wlasnie stad sa przeciwciala.
G
gośc176075
Gość
@kustronka powiem Ci coś o położnych, moja się na mnie obraziła i przestała przychodzić, bo uwaga! nie otworzyłam drzwi, bo kobieta nigdy się nie umawiala albo mówiła że będzie w poniedziałek a była w czwartek, a ja akurat usnęłam razem z dzieckiem i nie słyszałam domofonu. Oczywiście zadzwoniła do męża i zapytała gdzie jestem i gdzie dziecko, ale więcej się nie pojawiła i jeszcze mi potrafiła dogryzać w przychodni! To dopiero mistrzostwo świata. Już się nie mogę doczekać aż zacznie przychodzić znowu [emoji23]
Kattrina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2018
- Postów
- 8 652
No i super! Wszystko jasne, krótko, zwięźle i na temat. [emoji38]Już po wizycie. Dzidziuś ma się dobrze. Stres minął następna wizyta to 04.02 i badania prenatalne .
Witam, mało odzywam się, ale za to często czytałam was. Dzisiaj byłam u lekarza na wizycie 10tc i okazało sie, ze mój dzidziuś nie ma czaszki jest mózg ale brak kości czaszkowej. Dlatego będę musiała was pożegnać. Trzymajcie się i życzę szczęśliwych rozwiązań.
Pocieszeniem jest to, ze mam już zdrowa córeczkę.
Powodzenia
Pocieszeniem jest to, ze mam już zdrowa córeczkę.
Powodzenia
Mamamonia88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2018
- Postów
- 878
Hej kochane cieszę się ostatnimi chwilami z wami, plamienia nie ustępuje i niestety wiem co usłyszę w środę o ile wcześniej się nie zacznie. Brzuch pobolewa czasami poza tym nic więcej mi nie dolega
Takie czekanie na najgorsze to chyba jesr najcięższa rzecz w tym wszystkim. Wytłumaczyłam sobie że nie ma zarodków są tylko pęcherzyki więc jakby jest mi trochę łatwiej bo nie tracę dzieci. Nie tracę też nadziei na kolejne próby bo nie poddam się dopóki nie przytulę tego fioletowego małego ludka po porodzie. Może niektorzy pomyślą że moje nastawienie jest zimne i nie ludzkie ale kto tego nie przeżył nie wie jak to jest. Więc wolę wziasc to na chłodno i przyjąć to do wiadomości jako kolejna decyzja natury niezależną ode mnie niż załamywać się zamykac w sobie i rozpaczać. Jasną rzeczą jest fakt że to boli , jest to jakaś osobista porażka i mam milion myśli na minutę co mogłam zrobić nie tak ale prawda jest taka że nic.... Nic więcej nie mogłam zrobić. Od pierwszego dnia po testowaniu jestem na L4 nie palę nie pije odżywiam się zdrowo odpoczywam korzystam z przywilejów kanapowania, mam zdrowe 9- letnie dziecko i wierzę że będę mieć kolejne Bo przecież nic nawet natura nie pozbawi mnie nadzieji na to że kiedyś znowu będę mogła poczuć wewnętrzne kopniaki i te całe " przyjemności" z bycia w ciąży Całuje was mocno sierpnioweczki życzę powodzenia jak najmniej bolesnego rozwiązania i duuuużo cierpliwości
p.s odezwę się jak to wszystko się już skończył żeby zameldować że żyje i odliczam dni do kolejnych prób
Takie czekanie na najgorsze to chyba jesr najcięższa rzecz w tym wszystkim. Wytłumaczyłam sobie że nie ma zarodków są tylko pęcherzyki więc jakby jest mi trochę łatwiej bo nie tracę dzieci. Nie tracę też nadziei na kolejne próby bo nie poddam się dopóki nie przytulę tego fioletowego małego ludka po porodzie. Może niektorzy pomyślą że moje nastawienie jest zimne i nie ludzkie ale kto tego nie przeżył nie wie jak to jest. Więc wolę wziasc to na chłodno i przyjąć to do wiadomości jako kolejna decyzja natury niezależną ode mnie niż załamywać się zamykac w sobie i rozpaczać. Jasną rzeczą jest fakt że to boli , jest to jakaś osobista porażka i mam milion myśli na minutę co mogłam zrobić nie tak ale prawda jest taka że nic.... Nic więcej nie mogłam zrobić. Od pierwszego dnia po testowaniu jestem na L4 nie palę nie pije odżywiam się zdrowo odpoczywam korzystam z przywilejów kanapowania, mam zdrowe 9- letnie dziecko i wierzę że będę mieć kolejne Bo przecież nic nawet natura nie pozbawi mnie nadzieji na to że kiedyś znowu będę mogła poczuć wewnętrzne kopniaki i te całe " przyjemności" z bycia w ciąży Całuje was mocno sierpnioweczki życzę powodzenia jak najmniej bolesnego rozwiązania i duuuużo cierpliwości
p.s odezwę się jak to wszystko się już skończył żeby zameldować że żyje i odliczam dni do kolejnych prób
Angelika29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Styczeń 2019
- Postów
- 3 483
Bardzo mi przykro Życzę dużo siłyWitam, mało odzywam się, ale za to często czytałam was. Dzisiaj byłam u lekarza na wizycie 10tc i okazało sie, ze mój dzidziuś nie ma czaszki jest mózg ale brak kości czaszkowej. Dlatego będę musiała was pożegnać. Trzymajcie się i życzę szczęśliwych rozwiązań.
Pocieszeniem jest to, ze mam już zdrowa córeczkę.
Powodzenia
reklama
G
gośc176075
Gość
@Kinia27D @Mamamonia88 dziewczyny strasznie mi przykro. Kolejny raz nie wiadomo nawet co napisać
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 77 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 260 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 174 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 366 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 68 tys
Podziel się: