reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2019

reklama
Pobyt w szpitalu dla nikogo nie jest miły ale dziecko najważniejsze i ja bym wolała dmuchać na zimne.
Byłam dziś na wizycie i razem z moim ginem w gabinecie siedziała diabetolog i jej zdaniem powinnam powtórzyć krzywą bo wynik z 28tc był taki, że po dwóch godzinach był sporo mniejszy niż początkowy. I nie chodzi tu o normy bo one są sztywne i w nich się mieszczę tylko o doświadczenie kliniczne tej pani doktor.
No i jutro posłusznie idę na czczo na dwie krzywe- insulinową i cukrową.. mimo że to już 35tc.
A z innej beczki spytam- jak ze snem u Was? Bo ja od tygodnia cierpię na bezsenność- codziennie około 3-4 nad ranem się budzę i nie mogę zasnąć godzinę lub dwie.. dziś nawet więcej. W dzień potem mam chroniczny wnerw:)
 
Pobyt w szpitalu dla nikogo nie jest miły ale dziecko najważniejsze i ja bym wolała dmuchać na zimne.
Byłam dziś na wizycie i razem z moim ginem w gabinecie siedziała diabetolog i jej zdaniem powinnam powtórzyć krzywą bo wynik z 28tc był taki, że po dwóch godzinach był sporo mniejszy niż początkowy. I nie chodzi tu o normy bo one są sztywne i w nich się mieszczę tylko o doświadczenie kliniczne tej pani doktor.
No i jutro posłusznie idę na czczo na dwie krzywe- insulinową i cukrową.. mimo że to już 35tc.
A z innej beczki spytam- jak ze snem u Was? Bo ja od tygodnia cierpię na bezsenność- codziennie około 3-4 nad ranem się budzę i nie mogę zasnąć godzinę lub dwie.. dziś nawet więcej. W dzień potem mam chroniczny wnerw:)
Ja już jakiś czas nie mogę spać. Budzę się 3-4 do 8 mniej więcej nie śpię i potem odsypiam do 11 :/
 
Ja od tygodnia też się budzę ale póki co tylko raz, do tej pory spałam bite 9 godzin jak kamień hehe w tym dwa razy łazienka, wszystkie mamy podobne objawy ;)
Dziewczyny a czy do porodu trzeba zdjąć pierścionki, obrączkę ? Bo dziś zdałam sobie sprawę że nie jestem w stanie ich ściągnąć :/
 
Ja z tym chodzeniem i sikaniem mam tak samo [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
A do tego takie kłucie jakby szpilka w pipce w środku... jejku jakie to okropne :/ dzis szlam z psem na szybka rundkę dokoła osiedla, to brzuch mnie ciągnął na dole masakrycznie :/
 
Ja z tym chodzeniem i sikaniem mam tak samo [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
A do tego takie kłucie jakby szpilka w pipce w środku... jejku jakie to okropne :/ dzis szlam z psem na szybka rundkę dokoła osiedla, to brzuch mnie ciągnął na dole masakrycznie :/
Też mam kłucia. Strasznie nieprzyjemne.
Ja dzisiaj mega skurcze i wymioty :/
@Awa09 moim zdaniem zdecydowanie. Mogą Ci bardzo spuchnąć, pozatym nie wiem jak Tobie, ale mi jest niewygodnie. Moim brylantem :p bałabym się zarysować dziecko ;)
 
Jejku z tym nocnym sikaniem jest najgorzej.. budzę się 2-3 razy, brzuch jak skała, pęcherz ciśnie. Czuję jak wszystko jest zaciśnięte i boli. Idę do toalety... "sik" i koniec :D i co tylko tyle? ale ulga jest. Potem jeszcze brzuch zanim się rozluźni to z dziesięć minut się męczę ale potem zasypiam. Rano najlepiej mi się śpi, to prawda. Wcześniej byłam rannym ptaszkiem ale teraz to już kompletnie inaczej funkcjonuję.
 
reklama
Do góry