reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2019

Też biorę luteinę i nie widzę różnicy jeśli chodzi o twardnienie brzucha. Może chociaż na szyjkę dobrze wpływa. Mam brać już tylko do konca tego tygodnia.
Szczerze mówiąc nie wiem, bo od 8 tygodnia biorę 2x100mg i chyba nie umiem się odnieść czy to coś daje :D
 
reklama
Dawało mi to w ciężkich chwilach takie poczucie, że ta luteina mnie chroni i chyba to była jej główna funkcja.

Czy Wy też się pocicie jak chłop na roli?
Tak. Ze mnie to nawet kapie... Najgorsze to to, że na rwarzy najbardziej... Wszedzie noszę ze sobą wachlarzyk. Wczoraj to myślałam, że się roztopię, bo u nas było 37st! Praktycznie cały dzień siedziałam przed wentylatorem.
A dziś w nocy to w ogóle nie mogłam spać. Byłam zlana potem...
Dziś to chociaż można było trochę odetchnąć, bo temperatura spadla poniżej 30st.
 
Tak. Ze mnie to nawet kapie... Najgorsze to to, że na rwarzy najbardziej... Wszedzie noszę ze sobą wachlarzyk. Wczoraj to myślałam, że się roztopię, bo u nas było 37st! Praktycznie cały dzień siedziałam przed wentylatorem.
A dziś w nocy to w ogóle nie mogłam spać. Byłam zlana potem...
Dziś to chociaż można było trochę odetchnąć, bo temperatura spadla poniżej 30st.
Mam tak samo. Kilka razy dziennie pakuję się pod prysznic. Normalnie jestem non stop mokra. W nocy ciągle się budzę i z włosów mogłabym wyciskać normalnie. Na dodatek tak mi gorąco, masakra. U mnie dziś było 20 stopni, a mi gorąco! Bluzki zmieniam kilka razy dziennie... Nie nadążam prać.
 
Tak. Ze mnie to nawet kapie... Najgorsze to to, że na rwarzy najbardziej... Wszedzie noszę ze sobą wachlarzyk. Wczoraj to myślałam, że się roztopię, bo u nas było 37st! Praktycznie cały dzień siedziałam przed wentylatorem.
A dziś w nocy to w ogóle nie mogłam spać. Byłam zlana potem...
Dziś to chociaż można było trochę odetchnąć, bo temperatura spadla poniżej 30st.
Ja na wczoraj specjalnie sobie wentylator kupiłam bo jak zobaczyłam prognozę to się przeraziłam....

A noc.. dramat... musiałam położyć sobie na klatce mokry, zimny ręcznik - trochę pomogło ale najlepiej chyba byłoby spać w wannie z lekko chłodną wodą :-D
 
Ja na wczoraj specjalnie sobie wentylator kupiłam bo jak zobaczyłam prognozę to się przeraziłam....

A noc.. dramat... musiałam położyć sobie na klatce mokry, zimny ręcznik - trochę pomogło ale najlepiej chyba byłoby spać w wannie z lekko chłodną wodą :-D
Ja mocze tetrę i wkładam do zamrażarki na parę minut i wtedy się obkładam tym. Przez tą pogodę jeszcze bardziej mi się chce gazowanych napojów :(
 
Ja mocze tetrę i wkładam do zamrażarki na parę minut i wtedy się obkładam tym. Przez tą pogodę jeszcze bardziej mi się chce gazowanych napojów :(
Nic nie mów, ja ostatnio byłam krok od wypicia małej puszki mirindy z lodówki... ale mam tą cukrzycę ciążową i nie można :-(
A przed tą cukrzycą to piwka bezalkoholowe grejpfrutowe były taaaakie pyszniuuuutkie...
A teraz tylko woda i woda...
 
Nic nie mów, ja ostatnio byłam krok od wypicia małej puszki mirindy z lodówki... ale mam tą cukrzycę ciążową i nie można :-(
A przed tą cukrzycą to piwka bezalkoholowe grejpfrutowe były taaaakie pyszniuuuutkie...
A teraz tylko woda i woda...
Za mną właśnie chodzi piwo to bezalkoholowe, ale jednak nie odważyłabym się wypić takiego piwa będąc teraz w ciąży, bo gdzieś czytałam, że w nim jednak jest alkohol. Mało, bo mało, ale jakieś śladowe ilości ponoć są.
 
reklama
Za mną właśnie chodzi piwo to bezalkoholowe, ale jednak nie odważyłabym się wypić takiego piwa będąc teraz w ciąży, bo gdzieś czytałam, że w nim jednak jest alkohol. Mało, bo mało, ale jakieś śladowe ilości ponoć są.
No ponoć jest jakieś 0,5%. Mam taki plan, że jak już dojdę do siebie, to walne sobie mój ukochany aperol spritz. Trudno, dzieć dostanie z butli najwyżej. 9 miesięcy ani piwka, ani winka. Ja to tak lubię dla smaku tylko.
 
Do góry