Też staram się spać na prawym albo lewym boku... i mam wrażenie, że właśnie przez to są te bóle bioder z rana. Jest mi jednak raźniej z wiedzą, że nie tylko ja mam takie niełatwe noce i poranki
Co do odwiedzin w szpitalu... Byliśmy ostatnio u brata mojego męża (szwagra? bo w sumie nie wiem, jak go mogę "skrócić" ) i właśnie mówiłam, że sobie nie życzę odwiedzin w szpitalu... ależ się zbulwersował! Że przecież i tak to wszyscy chcą przyjść do dziecka, a nie do matki... Na szczęście jego żona stanęła w mojej obronie i stwierdziła, że to w sumie jak najbardziej zrozumiałe Mam nadzieję, że rozmowę tą przekaże swojej mamusi (a mojej teściowej) i nie zobaczę jej w szpitalu... i przez najbliższe tygodnie i najlepiej miesiące po porodzie Boże! Czy Ci ludzie nie potrafią zrozumieć, że spokój będzie wtedy dla nas najważniejszy? I przecież, tak jak już powyżej zostało napisane, musimy przyzwyczaić się i odnaleźć w nowej sytuacji... Nie wyobrażam sobie, bym próbowała karmić piersią i teściowa miałaby mi stać nad głową i mówić, że nie tak a inaczej Zaraz ją wygonię.
Co do odwiedzin w szpitalu... Byliśmy ostatnio u brata mojego męża (szwagra? bo w sumie nie wiem, jak go mogę "skrócić" ) i właśnie mówiłam, że sobie nie życzę odwiedzin w szpitalu... ależ się zbulwersował! Że przecież i tak to wszyscy chcą przyjść do dziecka, a nie do matki... Na szczęście jego żona stanęła w mojej obronie i stwierdziła, że to w sumie jak najbardziej zrozumiałe Mam nadzieję, że rozmowę tą przekaże swojej mamusi (a mojej teściowej) i nie zobaczę jej w szpitalu... i przez najbliższe tygodnie i najlepiej miesiące po porodzie Boże! Czy Ci ludzie nie potrafią zrozumieć, że spokój będzie wtedy dla nas najważniejszy? I przecież, tak jak już powyżej zostało napisane, musimy przyzwyczaić się i odnaleźć w nowej sytuacji... Nie wyobrażam sobie, bym próbowała karmić piersią i teściowa miałaby mi stać nad głową i mówić, że nie tak a inaczej Zaraz ją wygonię.