reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2019

Wierze, ze wyszly pyszne. Jak ja bym to zarla kochana. Nawet nie jadla zarla jak wieprzek. Mysle zrobic w przyszlym tygodniu. Tylko u nas sie to je z kapusta kiszona gotowana. Ale mam taki problem nie moge utrafic z maka. Albo mi wychodza kamyki a nie kluski albo sie rozjezdzaja. Jak geste Ty robisz ciasto???
 
reklama
Wierze, ze wyszly pyszne. Jak ja bym to zarla kochana. Nawet nie jadla zarla jak wieprzek. Mysle zrobic w przyszlym tygodniu. Tylko u nas sie to je z kapusta kiszona gotowana. Ale mam taki problem nie moge utrafic z maka. Albo mi wychodza kamyki a nie kluski albo sie rozjezdzaja. Jak geste Ty robisz ciasto???
A mnie wyszły takie fajne właśnie. Nie były twarde, ani zbyt miękkie. Mąż starl dosyć dużo ziemniaków i dodawalam mąkę na oko, tak, żeby podnosząc łyżkę te kluski były się w stanie rozdzielić, ale nadal pozostały bardziej lejące. Nie umiem tego wytłumaczyć [emoji849]
 
Podlaskie.

Ja lubię klus ki u mnie to się nazywa kopytka z tego co widzę jak je robicie :) i lubię je ze śmietaną i z cukrem a rzadziej z cebulką i boczkiem ale ja wolę na słodko zdecydowanie :)

Co do pojemnika na mocz to do połowy trochę mniej niż połowa wystarczy :) nie trzeba pełnego :)
 
A mnie wyszły takie fajne właśnie. Nie były twarde, ani zbyt miękkie. Mąż starl dosyć dużo ziemniaków i dodawalam mąkę na oko, tak, żeby podnosząc łyżkę te kluski były się w stanie rozdzielić, ale nadal pozostały bardziej lejące. Nie umiem tego wytłumaczyć [emoji849]
Wiem to jest wlasnie trudnosc w tych kluskach zeby utrafic w odpowiednia gestosc. Nic, sprobuje zobaczymy jak wyjda. Dzieki za rady w kazdym badz razie. I wierze ze maz duzl ziemniakow starl. To jest danie, ktorego sie nie robi malo :)
Zadnym daniem nigdy sie tak nie napychalam jak wlasnie tym.
 
U mnie kopytka sa z gotowanych ziemniakow. A szare kluski z surowych.Boze dlugie lata kopytek nie jadlam naprawde. Chyba nigdy nawet sama nie robilam. Straszne to.[/QUOTE]
 
Podlaskie.

Ja lubię klus ki u mnie to się nazywa kopytka z tego co widzę jak je robicie :) i lubię je ze śmietaną i z cukrem a rzadziej z cebulką i boczkiem ale ja wolę na słodko zdecydowanie :)

Co do pojemnika na mocz to do połowy trochę mniej niż połowa wystarczy :) nie trzeba pełnego :)
Nie, nie.. Kopytka to z gotowanych ziemniaków.. Najpierw trzeba ziemniaki ugotować, ugniesc i wtedy dodaje się mąkę i kroi na kopytka. U mnie wtedy kopytka też z kapustą gotowaną.
Natomiast te kluski ziemniaczane to tarte surowe ziemniaki.
 
Super! Napisz cos wiecej o sobie. Gratuluje
Przepraszam, że z takim opóźnieniem ale ostatnio niczego nie ogarniam. Przychodzę z pracy, jem i idę spać. To nasza pierwsza ciąża. Starania zaczęliśmy w grudniu 2017, ale w sumie z przerwami z powodu zawirowań w pracy. Jestem z Trójmiasta, w październiku skończyłam 30 lat, mam niedoczynność tarczycy. Obecne wyniki na poziomie 2,1tsh, i letrox 100 od poprzedniej wizyty. W sobotę mamy kolejną [emoji4]. To chyba tyle. Wybaczcie ale póki co chyba nie będę czestym gościem, bo po prostu nie mam sily [emoji39]
 
reklama
Właśnie dzisiaj jadłam kopytka, ale takie podsmażane z cebulka i boczusiem na patelni. Pychotka
Ledwo przerobiłam wszystkie posty, naprawdę codziennie ich przybywa bardzo dużo co do depresji, ja jako takiej nie mam, ale jestem bardzo płaczliwa ( w pracy płacze, w domu płacze, zobaczę smutny post to samo ). Ja jestem z Podlasia.
Co u mnie? po moich przebojach chirurgicznych ze szwami i antybiotykiem..umówiłam się na wizytę do ginekologa, żeby sprawdzić czy wszystko okej.Chociaz już za tydzień w poniedziałek mam prenatalne. Naszczescie nasze maleństwo ma się dobrze, było bardzo ruchliwe i serduszko bije jak powinno. Odrazu nastrój +10
Będę na zwolnieniu lekarskim cały tydzień i planuje coś dobrego upichcić chodzi za mną barszcz ukraiński i babka ziemniaczana trzeba korzystać póki w boczki nie idzie, a Wy przytylyscie już coś ?
 
Do góry