Jem normalnie. Są u nas normalne obiady [emoji4] tylko zupy na warzywach nie na mięsie. Jak drugie danie to np kotlety warzywne (jest mnóstwo wariacji z buraka, cukinii, marchewki itp) moje dziecko nawet się nie orientuję, że to nie mięso [emoji6]. Niczym nie uzupełniałam żelaza bo wyniki były w normie. Teraz biorę witaminki dla ciężarnych i tyle. Chociaż od moich babć i starszego pokolenia z mojej rodziny nagminnie słyszę:
"zobaczysz, że to dziecko urodzi się z jakimiś niedoborami"
i usilnie przy obiadku próbują wcisnąć mi mięso.