reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

Córeczka w listopadzie miala teraz 3 latka. Akurat ostatnio w sierpniu mielismy ta sama bakterie- e.coli ale były i inne. Rok temu chwilę przed wigilią wyszliśmy ze szpitala. Wtedy byla u nas najpowazniejsza bakteria i poszlo tez o sepse [emoji24][emoji24] teraz przez to że crp wysokie mamy to dawaja od razu dwa antybiotyki żeby nie było powtórki
Kurcze to faktycznie nieciekawie.. A wiadomo skąd te bakterie się biorą? Taka niska odporność, często choruje? Chodzi córcia do przedszkola? Czy wcześniej do żłobka?
 
reklama
Wiem, że jestem już nie do wytrzymania, ale wpadłam na pomysł, że ściemnie, że źle się czuje i poproszę lekarza żeby mnie jutro przyjął :/ tragedia poryczalam się właśnie już chyba przestaje sobie radzić z emocjami :(
Jak ma cie ta wizyta uspokoić to może idź. Ale nie ma co myśleć zle bo jeszcze sobie wykraczesz. Będzie wszystko ok napewno!!! Glowa do góry choc wiem że wam po stratach w poprzednich ciazach jest dużo trudniej myśleć cały czas pozytywnie
 
Dobra w sumie muszą ochłonąć i się ogarnąć bo za dużo myśli...
W tej ciąży zamiast na porodówce wyląduje w psychiatryku !
Wiem jak to jest mi tez mysli galopuja. Niby nie, a jednak. Poł roku sie staraliśmy z mezem o druga ciaze. Jak wyszly dwie kreski to ja ryk ze jak to ze pierworodna jest za mala itp itd. A maz szczeka o ziemie. Bo przez pol roku dolina przy kazdym okresie. Zwalilam na hormony. Niby tez nie mam powodow do zmartwien. Wczoraj plamilam troszeczke to snilo mi sie poronienie. Wiec nie ma co jedziemy na.tym samym wozku....Glowa do.gory bedzie oki doki
 
Hej Dziewczyny [emoji6] Długo nie pisałam, bo dopadło nas w domu chorupsko... Najpierw Córcia dostała kataru. Byliśmy u pediatry i dostała inhalacje i kropelki do nosa. Następnie rozłożyło mnie i męża. Ja głównie zatoki i gardło. A mąż dostał anginy ropnej... Także mamy w domu mały szpital. Córci ładnie przechodzi. Mąż dostał antybiotyk, który już zaczął działać a ja ratuje się domowymi sposobami...

Gratuluję nowym mamusią i zazdroszczę pierwszych zdjęć maluszków (ja na swoje muszę czekać do czwartku). Mam tylko nadzieję, że przez chorobę nic złego się tam nie podziało.
Ja witam się z wami z szpitala [emoji852] jestem z córeczka na pediatrii bo nie udało mi się leczyć bakteri w moczu w domu. Antybiotyk nie działał i za długo trwała temperatura i dr kazala przyjsc nam na oddzial [emoji852] oby tylko tu mnie wymioty nie meczyly bo nie chce się tłumaczyć pielegniarka ze to efekt ciazy
@klaolia strasznie Ci współczuję... Moja Córcia (16 miesięcy) też ma często bakterie w moczu i już trzy razy miała antybiotyk. Obecnie raz dziennie podaję jej Furagine i na chwilę mamy spokój. Po Nowym Roku mam jej już nie podawać i zobaczymy czy znów będzie nawrót... Na szczęście nie musiałyśmy jeszcze być z tym w szpitalu... Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
 
Dobra w sumie muszą ochłonąć i się ogarnąć bo za dużo myśli...
W tej ciąży zamiast na porodówce wyląduje w psychiatryku !

Bardzo Ci współczuję. Przeszłam przez to nawet podwójnie, więc rozumiem doskonale. Jednak takie mocne nakrecanie się nic nie da. Ja owszem denerwuje się i dzień przed wizytą zawsze nasila Się to, ale robisz sobie i dziecku krzywdę.
Jeżeli masz ochotę iść do ginekologa wcześniej to idź. Nie musisz szukać wymówki- masz prawo skontrolować sytuację.
A jeżeli takie panikowanie i przelewanie tego na forum Ci pomaga i pomaga Ci uspokoić myśli to pisz ile wlezie. Myślę, ze dziewczyny się że mną zgodzą i jak tylko będziemy umiały to spróbujemy Cię uspokoić, albo chociaż zrozumieć.

Ja teraz chodzę co tydzień- teraz między wizytami jest 10 dni. Lekarz sugerował wizyty co 2 tygodnie, ale wizyty co tydzien nnie uspokajaja. I tak dlugo jak bede sie denerwować tak będę chodzić. I mojemu lekarzowi to nie przeszkadza - ja mam być spokojna i zadowolona....
 
Alexa, a jaką była diagnoza tych strat? Wiesz dlaczego tak się stało?
Nooo schizujesz.. Szybko zleci do czwartku. Jutro Sylwester, wychodzicie gdzieś z mężem? Najlepiej czymś zająć myśli.
Idziemy do kuzynki :) staram się zająć ale jak przychodzą wieczory to ciężko jest inaczej myśleć...
Wiem wytrzymałam ponad 3 tyg to te kilka dni to już pikuś, ale już bym chciała wiedzieć...
 
Bardzo Ci współczuję. Przeszłam przez to nawet podwójnie, więc rozumiem doskonale. Jednak takie mocne nakrecanie się nic nie da. Ja owszem denerwuje się i dzień przed wizytą zawsze nasila Się to, ale robisz sobie i dziecku krzywdę.
Jeżeli masz ochotę iść do ginekologa wcześniej to idź. Nie musisz szukać wymówki- masz prawo skontrolować sytuację.
A jeżeli takie panikowanie i przelewanie tego na forum Ci pomaga i pomaga Ci uspokoić myśli to pisz ile wlezie. Myślę, ze dziewczyny się że mną zgodzą i jak tylko będziemy umiały to spróbujemy Cię uspokoić, albo chociaż zrozumieć.

Ja teraz chodzę co tydzień- teraz między wizytami jest 10 dni. Lekarz sugerował wizyty co 2 tygodnie, ale wizyty co tydzien nnie uspokajaja. I tak dlugo jak bede sie denerwować tak będę chodzić. I mojemu lekarzowi to nie przeszkadza - ja mam być spokojna i zadowolona....
Wiesz gdyby to była inna sytuacja, a to jest prawie identyczna jak rok temu dlatego tak strasznie sobie wkręcam i się dołuje, nie rozumiem czemu poraz kolejny ciąża młodsza, ok owu się przesunęła 3-4 dni, ale tu mamy różnice 8 dni tak naprawdę i po prostu nie umiem myśleć inaczej...
Muszę zaczekać do tego czwartku chyba bo przecież te kilka dni nic nie zmienia, a ja muszę jakoś zająć myśli bo już i tak na nic wpływu nie mam...
 
reklama
Do góry