Alexa1905
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Kwiecień 2018
- Postów
- 8 132
Dzięki Dziewczyny za wsparcie. Nie chce mówić nikomu w domu o moich myślach, bo wszyscy martwią się o kijanke i o mnie. Nie chce im dokładać. Fajnie, ze mogę tu z Wami być.
@paulina1994 Nie porównuj- to nie potrzebny stres. Niektóre z nas urodza kruszynki ok. 3 kg A inne klopsiki ok. 5 kg
Co do objawów, ze dziecko się nie rozwija - ja nie miałam żadnych. Za pierwszym razem zaczęłam plamic, co rozkrecilo się w krwawienie. W szpitalu okazało się, ze fasolka nie żyła już 2 tygodnie.
Za drugim razem szłam na USG, bo chodziłam co 2 tygodnie. I tam się dowiedziałam, ze dzidzia nie żyła już następnego dnia po przednim USG. Czyli znowu chodziłam 2 tygodnie z martwą ciąża. Ale za drugim razem czułam to w środku, że na badaniu się tego dowiem. Pamiętam że mój M był w pracy za granicą A 2 dni przed tym usg moi rodzice wyjeżdżali, a ja się martwilam z kim zostawię syna jak będę musiała iść do szpitala na wywołanie poronienia. Normalnie czułam to, ale nic fizycznie nie odczuwalam.
@paulina1994 Nie porównuj- to nie potrzebny stres. Niektóre z nas urodza kruszynki ok. 3 kg A inne klopsiki ok. 5 kg
Co do objawów, ze dziecko się nie rozwija - ja nie miałam żadnych. Za pierwszym razem zaczęłam plamic, co rozkrecilo się w krwawienie. W szpitalu okazało się, ze fasolka nie żyła już 2 tygodnie.
Za drugim razem szłam na USG, bo chodziłam co 2 tygodnie. I tam się dowiedziałam, ze dzidzia nie żyła już następnego dnia po przednim USG. Czyli znowu chodziłam 2 tygodnie z martwą ciąża. Ale za drugim razem czułam to w środku, że na badaniu się tego dowiem. Pamiętam że mój M był w pracy za granicą A 2 dni przed tym usg moi rodzice wyjeżdżali, a ja się martwilam z kim zostawię syna jak będę musiała iść do szpitala na wywołanie poronienia. Normalnie czułam to, ale nic fizycznie nie odczuwalam.