reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

Tymek albo z lezenia na plecach albo z czworakow sie przekreca na bok, podpiera sie jedna raczka i siada :)

Ja to jestem w szoku ze waasze dzieci tak "gadaja", Tymon ani me ani be, tylko dalej pierdzi geba i wyje :)
 
reklama
Weronkaz moja siedzi jak ja posadze, ale tez jeszcze nie tak calkiem stabilnie, czasem sie obala:tak: sama nie siada. Ale pamietam remika, tak jak Karolina pisze, siadal z czworaka, a olivia do tego wcale sie nie spieszy:dry: Na brzuchu to sie podpiera na lapkach i siega po zabawki, albo lezy z rekam na boki i sie tak na tym brzuchu "kolysze", jak samolot bez podwozia;-) Doopke ma za ciezka i jej do gory nie unosi:-D
 
Skoro już wróciłam to i ja sie pochwalę moim "okruszkiem". Tydzień temu byliśmy na szczepieniu i na pomiarach. I teraz uwaga - wrażliwi nie czytać:)
Młody na pół roku waży 10 kg 330 gram, wzrost poniżej przeciętnej bo tylko 70cm, więc mamy jeszcze 6 cm zapasu w gondoli.
Nauczył się przewracać z brzucha na plecki, pełza na brzuchu do tyłu, obraca się wokół własnej osi ale tylko w lewo:confused:.
Najbardziej lubi podnosić dupkę i brzucho do góry i bujać się przód-tył, ale nie trwa to długo tylko zaraz mu się nóżki rozjeżdżają pod tym ciężarem. Wygląda przy tym jak solidnie spasiony jamnik, bo on ma naprawdę krótkie nóżki:-D
Nie siedzi i nie lubi być sadzany bo leci do przodu i mu ciężko. Nie katuję go, je w foteliku samochodowym... Chociaż byłby wygodniejszy w obsłudze jakby siedział, trudno- poczekamy:)
Zatem rozwojowo zupełnie odwrotnie niż brat.
Od poniedziałku non stop gada "dadadada" a tata sie cieszy bo mówi że stąd już bliżej do "taty" niż do "mamy".
Dziąsła ma tak opuchnięte, że zdawały sie już eksplodować, aż mu dziś wsadziłam łyżeczkę i zadzwoniło! Zatem witamy pierwszą dolną lewą jedyneczkę!

Tylko z jedzeniem nie bardzo ale to nie ten wątek...
 
oj dobre dobre :) ale jak sie obraca jeszcze to nie jest zle ;) nie no zartuje, chyba pisalas ze twoj starszy tez byl taki wiekszy a teraz chudzielec co? Czy mi sie pomylilo :p
 
kakakarolina, a co mi pozostaje:-D
pytałam lekarki ile mogę mu dawać takiej zupki bo nie chcę mu żołądka dodatkowo rozpychać i mówię tak nieśmiało że on potrafi zjeść ok.150 ml, a ona się złapała za głowę i mówi żebym się przestała wygłupiać i nie głodziła tego biednego dziecka bo taki chłop potrzebuje już porządnie zjeść, nawet 250 ml:szok: i że zupką bez dodatków go nie utuczę (no bardziej już się chyba nie da, ja mam chyba w cyckach samą śmietanę!)

gosha, właśnie odwrotnie. Starszak taką wage osiągnął na półtora roku! I tylko siedział, żadnego przewracania, pozycji do raczkowania, nic! Całkiem inni w każdym aspekcie.
 
Manita raczkuje:-D Potrafi naprawdę dostać kosmicznego przyśpieszenia jak jej się coś uwidzi zdobyć, a zapalczywa jest w stopniu nieprzeciętnym, więc jej trochę łatwiej "ćwiczyć" hiper intensywnie;-)

Nie gada jednak dalej i nie siedzi. Tu bez zmian. Żadnych. Posadzona wali się na boki. Jedyne dźwięki to piski i skrzeki, no i "marud" oczywiście.
O, nie, przepraszam, jak byliśmy u teściów, w płaczu na "obcych" rączkach, z żalu wychodziło coś na kształt "mamamamama";-) Szkoda, że w takich okolicznościach, ale i tak miło:-p

mAtma 250 ml:szok: Ło matko! Manita w porywach do 150ml zjada, a i to z rzadka raczej. No, ale Młody faktycznie kawał chłopa, zjeść musi. :-D
 
mAtma mój to mial taką wagę na dwa lata :-D serio musisz mu więcej dawać jeść. Im większe dziecko tym większy wydatek kaloryczny. Tuczy to się czekoladą :tak:

Aia gratulacje !!!
 
Aia gratulacje dla Manity!!!!! Super postępy robią te nasze dzieciaczki.
Tymek zaczyna powoli siedzieć, o siadaniul nie ma mowy, ale jak go posadzę to już nie leci od razu na boki lub do tyłu tylko podpiera się łapkami, teraz już nawet podpiera się jedną a drugą wyciąga po zabawkę, no i stara się od czasu do czasu bardziej wyprostować. To mi daję nadzieję że może jednak będzie siedział ;-) no i na szczęście całkiem nieźle opanował przechodzenie z siadu do pozycji na brzuchu tak żeby nie zaryć głową w podłogę i żeby mu nogi pod brzuchem nie zostały :-) widzę światełko w tunelu na większą mobilność mojego robaczka :-)
 
reklama
Do góry