reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

reklama
A czy wasze dzieci umieją pluć? nie mówię o jakimś tam kapaniu śliny z paszczy, bo to normalka w tym wieku, ale mój młody z premedytacją pluje (tak głośno, tak jak robi samochodzik tylko bardzo soczyście)! I na dodatek robi to zawsze wtedy kiedy chce zwrócić na siebie uwagę, jak podejdę do niego żeby mu wytrzeć ślinę która już spływa do ucha to się śmieje i przestaje, a jak tylko się odwracam żeby wyjść to on znów zaczyna!

Jeden przez trzy lata terroryzował mnie piskiem, to już widzę co będzie robił drugi, jak mu się nie spodoba co mamusia powie...

No i nadal się nie obraca (dla mnie na szczęście), ale pełza po łóżeczku, na świętach wypełzał u teściów spod kocyka a tam raczej rześko było nad ranem...
 
Ostatnia edycja:
A moje niezwykłe dziecko potrafi juz samo siadać :D!! Nie myslałam ze tak szybko jej to przyjdzie no i postep w nauce raczkowania dzwiga sie na raczkach i wie ze ma raczki i nózki przesunać ale dupcia narazie za cieszka :p
 
U mojego Malucha tez się zaczeło piszczenie, zauwaylam ,że najczęsciej piszczy jak mu sie nudzi:nerd:

Yeaa i dziś znów udalo mu się zupełnie samemu przekręcić na brzuszek ,wyszlam do kuchni, wróciłam a ten cwaniaczek na brzuszku i jeszcze zaczął po swojemu tłumaczyć jak to zrobił-odwróciłam go na plecki a on taaaak się rozgadał:-D dobrze,wraca do siebie mój chorowitek,oby:)
 
U nas jakiś skok był zdaje się w ostatnim czasie, jeszcze niedawno pisałam, że regres u Mani, a od dwóch dni totalny progres:szok:
Zaczyna się czołgać na brzusiu, zalicza jeden za drugim w pełni świadome obroty z brzuszka na plecki (odwrotnie jeszcze nic a nic), wróciła jej mowa ze zdwojoną siłą, cudnie zaśpiewuje, piszczy, grucha, wszystko łapie co się nawinie pod paluszki, trzeba strasznie uważać na skubańca:rofl2:
 
u mnie dziecko na boku śpi, próbuje się przekręcić, widać, że jesteśmy w środku skoku, uspakaja ją tylko gryzienie łyżeczki do kaszki, albo raczki, a tak to marudzi, zawodzi, nawet biegająca wokół Laurka nie cieszy :sorry2:
 
Karolina ja dopiero pierwszy raz doświadczam z Niną tak konkretnych objawów skok, ogólnie jest prze kochana, tylko nawet matka z oczu nie może zniknąć bo jest ryk, więc obie się na zmianę drą :baffled:
 
reklama
u mnie tak było z marudzeniem jak irisson u Was, Hania była już ostatnio bardzo męcząca. i nagle od wczoraj jest super, daję ją do kojca, ma tam miękkie i stabilne podłoże, dużo leży na plecach bawiąc się gryzakami, obraca się na brzuszek i tak też bardzo lubi przebywać pełzając i polując na smoczek. tym smoczkiem to się w ogóle bawi jak mały kotek łapkami :) sprawnie łapie rzeczy rączkami i pakuje do buzi, ostatnio w momencie zjadła kawałek okładki gazety którą jej Natalia dała jak nie widziałam! a byłam tuż obok w kuchni, to była sekunda... na szczęście nic niej nie było

acha, i wczoraj przed kąpielą jak się z nią na golasa wygłupiałam (tzn ona była na golasa, nie ja) - podnosiłam ją w górę i huśtałam w powietrzu a ona się tak cieszyła że zaczęła się tak słodko na głos śmiać :D
 
Ostatnia edycja:
Do góry