reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

kakakarolina pisze:
Zylcia przytrzymaj jej tyłek :)) też nie wiem czy to naukowa metoda ale wtedy ma łatwiej
To chyba jedna z fachowych metod, bo tak radziła nam robić rehabilitantka :-). Przytrzymać pupę, żeby jej nie dziecko nie podnosiło, tylko głowę darło do góry.
cornelka, i dobrze, niech się pomęczy i postęka trochę. O to chodzi. Oczywiście jak zaczyna się niecierpliwić to nie ma co na siłę go na brzuszku trzymać. Dać mu miło odpocząć, pobawić się z nim leżącym na pleckach, a potem przeturlać na brzuszek (nie kłaść od razu z powietrza na brzuch) i niech się znowu potarmosi na brzuszku :-). Leoś ma już 3 miesiące i powinien leżeć na brzuszku i zerkać wokół.
 
reklama
U nas główka w końcu opanowana!!! I to z dnia na dzień :-) chyba to zasługa skoku rozwojowego. Jeszcze przed weekendem nie potrafił jej podnieść do góry tylko szurał nosem i miał ulubioną stronę - za nic w świecie nie dał sobie położyć głowy na lewo. Kładłam go dużo na brzuchu ale na swoich kolanach i starałam się mu tą głowę trochę przytrzymywać w lewo, no i jak go nosiłam na rękach to też na brzuszku z rękami podpartymi na moim przedramieniu i robiliśmy samolocik do lustra albo do babci czy taty. To chyba pomogło bo mu się spodobało. I to przekręcanie na brzuszek. Bo wcześniej po prostu kładłam go na brzuchu a teraz zaczęłam przekręcać i bardzo szybko załapał. Teraz nawet minutę potrafi trzymać głowę w górze opierając się na rączkach i głowa już nie leci tylko na prawa bo zaczyna się rozglądać. Także ja myślę że trzeba trochę cierpliwości i ćwiczeń a w końcu każde dziecko załapie o co chodzi.

Po skoku rozwojowym Tymek zaczął łapać zabawki wiszące nad matą lub w bujaczku, dłużej utrzymuje grzechotkę w ręce jak mu ją włożę i kilka razy trafił nią do buzi. I w ogóle jest bardziej zainteresowany swoimi rękoma, bo wyciąga je przed siebie i się na nie patrzy. No i gada jak szalony :-) a przez kilka dni miał taki okres że mało co się odzywał, to teraz nadrabia :-)
 
Aniela zabawek jeszcze nie łapie, ale się tym nie martwię, bo bardzo się nimi i tak interesuje, a jak jej włożyć coś do ręki (Franek wkłada jej co chwilę resoraki ;/), to pakuje to momentalnie do paszczy. To już ten czas, kiedy wszystko jest zaślinione :/

Śmieje się całą paszczą swoją bezzębną :D I gada jak opętana ;) Franek do tej pory mówi głównie w swoim języku, w jej wieku w zasadzie w ogóle nie gaworzył. Ale coś czuję, że Aniela to będzie typowa kobieta - nie ważne co, ważne żeby mówić ;)
 
Dzag jak już leży to główkę cały czas trzyma wysoko i rozgląda się wokoło. Tyle, że przy tym ciągle stęka i jęczy i mu się ta pozycja nie podoba. Ale jednocześnie coraz częściej jak jest na pleckach to próbuje się przełożyć na brzuszek :confused: Gdzie tu konsekwencja :confused::-D
 
cornelka to że stęka to chyba bardziej oznacza wysiłek a nie niezadowolenie. Olka stęka ale jak jej zrobię minę to sie śmieje a tak to mars na twarzy i walka o każdą sekundę. Na leżenie pół godzinne i zabawę w tej pozycji przyjdzie czas i nie ma bata wszystkie to polubią bo w tej pozycji po prostu więcej widać ;-)
 
Dokładnie :tak:. U nas, jak już się znudzi pozycja na plecach i zaczyna się kwękanie, przekulamy się na brzuszek i nagle wszystko wraca do normy - Tymek się może porozglądać i jest zadowolony :-).
 
W sumie tak może być, bo na brzuszku próbuje się podnieść czy nie wiem co on tam kombinuje :-D W każdym razie wysiłek duży jest :tak:
I chyba odgadł, że mama się tu na niego skarży bo dzisiaj co chwila próbuje przekręcanie z plecków na brzuszek, turlamy się, potem znowu plecki i znów to samo :-)

Nawet sobie przed chwilką na tym brzuszku ładnie beknął :-D
 
reklama
Karolina i dopiero teraz o tym wieeelkim plusie mówisz? ;-) My czasem się bujamy godzinkę w środku nocy dopóki mały nie odbije :no:
 
Do góry