reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

Danuś może mu wleciało do nosa, ucha i nie kojarzy coś, że nie przyjemnie było..

my kąpiemy obie razem, oszczędność czasu, wody, a ile zabawy :tak:
 
reklama
U nas kapiel to szalenstwo, uwielbia sie chlapac. Dwa razy mi sie tylko zdarzylo ze nie chcial sie kapac tylko wstawal i chcial zeby go wyciagnac z wody. W piatek wyjezdzamy nad jezioro, mam nadzieje ze mu sie spodoba.

Tymek powoli wkracza w swiat chodzacych :-) caly dzien moglby spedzic na chodzeniu ale jeszcze niestety z asekuracja jednego palca. I musze z nim tak zasuwac po calym domu bo jak nie to zaraz jest krzyk. Sa momenty kiedy sie puszcza i robi samodzielnie 2-3 kroki. Pomiedzy dwoma osobami tez przejdzie i ma z tego wielka radoche. Zaraz sie odwraca i idzie z powrotem do drugiej osoby. Tylko jest przy tym wszystkim strasznie marudny. A do tego ida mu 3 czworki na raz!!!!! Dziasla opuchniete na maxa i slina do pasa. Bidulek moj :-(
 
Marcia ja jeszcze pamiętam ten ból jednego palca jakby to było wczoraj, współczuję Tobie a Tymusiowi ząbków.
Na szczęście to już ostatni etap i w roczek wejdziecie na dwoch nóżkach. u nas od palec i takie chodzenie między mną a M do chodzeniem non stop bez czworaków to jakieś 2-3 tygodnie. Przezyjesz;-)
Ola w tej chwili jest już bezobsługowa nawet sie przewracać przestała. Puszczam moją dwójkę na plac zabaw i siadam na ławce. Ot takich czasów doczekałam :-D:rofl2:
 
a mój Młody załapał się na ostatni dzwonek przed roczkiem i wczoraj 3 kroki zrobił, dumna jestem jak nie wiem mimo, że jest za Waszymi błyskawicami daleko w tyle ;-)

Marcia
, tulasy dla Tymka, Miłoszowi też wszystkie 4 naraz idą i złapał jakiegoś wirusa przez to, w poniedziałek mega gorączkę miał, a od wczoraj cały wysypany jest
 
Karolina wlasnie to mnie pociesza ze ten etapie dlugo juz nie potrwa. Widze ze coraz czesciej probuje sam i ma z tego radoche, wiec na roczek powinno byc juz ladnie. A wy chodzicie na ten plac zabaw z wozkiem czy juz zupelnie na nogach?
 
Marcia z wózkiem. Pcham wózek i namawiam Olkę żeby szła w moja stronę (ale mam gdzie powiesić torebkę i zabawki władować ;-)) . Ostro jej szwankuje posłuszeństwo. Właściwie to idzie w zupełnie odwrotną stronę i skubana wie że to szalenie zabawne robić z matki wariatkę bo chichra się jak głupia. Czasem Maks skorzysta. Generalnie przydaje się. My mamy dość daleko jakieś 20 minut moich kroków. Gdyby było bliżej to może bez byśmy chodziły.

Emka gratki. Każdy ma swój czas ;-)
 
A Manita jeszcze nie chodzi i się przed roczkiem nie zanosi, że sama w świat ruszy, albo przynajmniej przy maminym paluchu;-)

Póki co raczkowanie króluje. Staje sama przy meblach, chodzi przy czymś w tempie błyskawicy, coraz rzadziej się wywala, ale cały czas głównie na paluszkach. Cóż, jak słusznie kakakkarolina zauważyła, każdy ma swój czas;-)
 
U nas się posypały ząbki, górną i dolną 1 mamy w całośći,a wczoraj zauważyłam ,że przebiła się druga górna i dolna 1 i jescze dolna 2:) ale jak na 3 zęby na raz to łagodnie dość przechodzimy, mały ma jedynie problemy z zasypianiem, ale porównując do poprzednich przeżyć to naprawdę można uznać to za łagodne:tak:


U nas króluje udawanie indianina, a i przesyłanie buziaków też jest:) Gaduła się zrobił mały ,pepla po swojemu, nawet to brzmi jakby pytanie zadawał i patrzy oczekując odp.:-D

Gratulacje dla maluchów wszystkich nowych umiejętności, tych większych i tych malutkich:-)
 
Olka wyjęła konturówkę z moich kosmetyków i "pomalowała" swoją twarz. Uznaję to za warte zapisania w końcu umiejętność robienia makijażu ważna rzecz:tak:
 
reklama
duma mamy i forumowych ciotek! brawo dla oli!
a nam się udało pierwsze samodzielne kroki osobiście zobaczyć. na kocyku, w parku, poryczeliśmy się z tomkiem jak te gupki ;)
 
Do góry