reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

nasza też od wczoraj się wspina. A najbardziej to u babci na pufę a z niej na ławę!! mamy takiego gumowego osła i na niego też nogę zadziera i ciągle się wywala... najgorsze jak wkłada palce od stóp pod piekarnik a rękami podciąga na uchwycie. Muszę tego pilnować bo jak jej się piekarnik otworzy to będzie masakra!! W dodatku nie ma pchacza ani chodaka więc opanowała do perfekcji chodzenie ze stołkiem przed sobą!
 
Ostatnia edycja:
reklama
oj to Tymek się wspina od dość dawna, ze 2 miesiące na pewno. Ale radzi sobie dobrze. Chodzi też już ładnie, raczkuje coraz mniej, wczoraj nawet gonił gołębie po rynku ;) Niestety nie umie sam wstać jak się wywali- umie sam wstać z kucania, ale głupol jeszcze nie wykminił że jak się przewróci to wystarczy się podeprzeć na rączkach i w górę- no cóż, wszystko przed nami :)
 
Gosha to Tymek musi sobie nieźle z chodzeniem radzić skoro chodzi bez wstawania;-) Olka to co chwilę się podpiera. W ogóle to to jej chodzenie to takie balansowanie jak po linie jest. Cały czas na krawędzi ale nie raczkuje już wcale.
 
wstaje tylko przy czymś :) przy meblach, ścianie, mamie ;) na polu to go raczej jeszcze asekruję, no na trawie tylko biega sam, a tak to się boję że wyrżnie bo mam cały czas obraz jak Majka zaryła twarzą w asfalt i bylo szycie :/
 
u nas Nina nagle odkryła, że jest fanką książeczek, u babci ma dwa regały książek swoich, potrafi godzine siedzieć i je przeglądać, jakbym sama tego nie zobaczyła, bym nie uwierzyła, od razu w domu dałam jej na niski poziom, bo jakoś nikt nie pomyślał i dziecko miało wysoko :zawstydzona/y: w każdym razie, nawet je ogląda prawidłowo, nie tak jak Laura do góry nogami do 1,5roku :-p
 
U nas wspianie się też już od dość dawna i też od dawna super umiejętność, którą nauczyła Leosia babcia - schodzenie tyłem, najpierw nóżki, potem reszta :) ma to tak zakodowane, że nawet jak jest nie wiem jak mocno zmęczony to inaczej nie zejdzie. A najbardziej mnie śmieszy jak zasypia w łóżeczku na brzuszki i nagle się tyłem "zsuwa", próbując wyjść z łóżeczka :)

Chodzi, a raczej biega sam, na razie zaliczyliśm jedną groźniejszą glebę, ale bez siniaków czy rozwalonej głowy, na dworze tez cce chodzić tylko sam, odpycha rękę jak go przytrzymuje, ale pozwalam mu tylko na trawce czy piasku, na betonie się boję i go przytrzymuje.

A dzisiaj poszedł z babcią na kulki i szalał jakby miał z 3 latka ;))

I jest bardzo bystry, ma takie różne zachowania.. np wczoraj zamiatałam w kuchni i wyjęłam szufelkę, a Leoś podszedł, podniósł zmiotkę i zaniósł za lodówkę, a tam jest miejsce na dużą miotłę i tam ją chowam :)
ostatnio babcia mówi do niego, że idą na spacer, Leoś pobiegł do przedpokoju, za chwile wraca z moim butem i podaje babci :)
dzisiaj jak wróciłam do domu to tez mojego buta znalazłam w salonie, chyba znów się razem szykowali ;)
 
u mnie oczywiście wpsinaczki są również , na razie straty sa w meblach:p chociaż i gleby konkret też były , mój nikos nie chodzi no chyba że trzymam go za raczki ale też się gibie , kiedyś mu to lepiej wychodziło ale w tedy nawet nie zanosiło się na raczkowanie, jak zaczoł raczkować miał prawie 9 miesięcy ... ostatnio pare dni temu zrobił mi niespodziankę i zrobił dwa kroczki i padł mi prosto w ramiona, fascynujące to było:) teraz jak się na niego złoszczę czy krzyknę to wstaje na nóżki puszcza się i tak stoi chwile z takim uśmiechem na buzi, no i ja się w tedy śmieje i nikoś wystawia buźke po całusa :) oj ja to się z nim mam czasm jest takim łobuzem , a czasem takim aniołkiem... ah zaczęłam z Nikodemem chodzić na basen i na 4 wizycie darł się w niebogłosy i nie chciał do wody i po tym fakcie od dwóch dni nie daje nam się kąpać....bardzo krzyczy płacze wyrywa się wyskakuje z wanienki nigdy nie mielismy z tym problemu do teraz , wydawało nam się wręcz że uwielbia wodę i kąpiele nigdy nie chciał wyjść z wanienki a teraz nie możemy go tam nawet włożyć, zobaczymy jak będzie jutro, może włączę mu muzykę przy której zasypia i może się uspokoi swoją drogą nie wiem co mu tak zmieniło w główce na temat wody? myślałam że ta sytuacje na basenie to że było głośno i dużo ludzi i może on się wystraszył nie mam pojęcia
 
Irisson bo drugie dzieci sa mądrzejsze.
Olce też "czytam" i patrzy, słucha nie wyrywa co u Maksa było nie do pomyślenia przez dwa lata

Danuś etap lęku przed kąpielą przechodziłam z Maksem. przestałam go kąpać :-p oczywiście na jakiś czas
 
reklama
nie kąpanie odpada mój Nikodem z racji, że nie chodzi a raczkuje w wózku na spacerze nie usiedzi tak wiec maszeruje na czworaka koło wózka , w ogóle to on już w południe jest tak utytłany , że słabo widze jak go wieczorem kłade brudnego spać, a poza tym zaraz ma potówki
 
Do góry