Marcia, może marne to pocieszenie, ale mój Tymek taki sam. Nie dość, że nerwus, to na dodatek strasznie uważny. Za chiny ludowe nie chce się puścić, woli przyklęknąć i na czterech powędrować :|. Na wizycie u neurologa w kwietniu pani doktor widząc co potrafi Tymek zrobić przepowiadała, że na następną wizytę (w sierpniu) to on już całkowicie sam na dwóch wejdzie do jej gabinetu. A tu się kurcze nie zanosi. A ja już marzę, żebym go mogła postawić w przedpokoju, ubrać spokojnie buty, wziąć za rękę i dojść do samochodu nie targając dwóch toreb i jeszcze jego na dokładkę :/. W ogóle jakiś etap nicnieosiągania mamy. Nic nowego się nie dzieje, tylko się denerwuje chłopina coraz bardziej. Mam nadzieję, że to nie przez moje denerwowanie się na niego czasem :/.
reklama
Dzag jak zacznie sam chodzić to się zacznie, latanie, ciągnięcie za rękę, uwierz mi dzieci nie chcą iść tam gdzie akurat ty musisz spokojne ubieranie butów, sam do samochodu, oj zapomnij, moja Laura ma 3 lata, a trzeba za rękę prowadzić, bo wyleci na ulicę
kakakarolina
Fanka BB :)
E tam uważny nie uważny każdy kiedyś pójdzie.
Olka to kamikadze leci na pysk aż oczy mruzy to chyba tez średnio dobrze
Irisson nie strasz Maks mi nie ucieka i nie musi za rękę chodzić;-). Co prawda muszę 100 razy powiedzieć ubierz buty i za żadne skarby nie może mi się wyrwać szybko albo zaraz się spóźnimy bo wtedy wpada w panikę
Dzag masz rację ubranie kurtki na stojąco jest fajne. Ja już zapomniałam bo to ubieranie na leżąco u nas to jest istna masakra :-( szczerze tego nienawidzę. Olka się wije, ucieka po całym domu, wygina, wysuwa z rąk jak wąż. No tragedia ale nie wiem czy jest dla nas jakis lepszy czas
Olka to kamikadze leci na pysk aż oczy mruzy to chyba tez średnio dobrze
Irisson nie strasz Maks mi nie ucieka i nie musi za rękę chodzić;-). Co prawda muszę 100 razy powiedzieć ubierz buty i za żadne skarby nie może mi się wyrwać szybko albo zaraz się spóźnimy bo wtedy wpada w panikę
Dzag masz rację ubranie kurtki na stojąco jest fajne. Ja już zapomniałam bo to ubieranie na leżąco u nas to jest istna masakra :-( szczerze tego nienawidzę. Olka się wije, ucieka po całym domu, wygina, wysuwa z rąk jak wąż. No tragedia ale nie wiem czy jest dla nas jakis lepszy czas
Dzag moja Laura to istny aniołek jak gdzieś idziemy np spotkanie nasze krakowskie, śmiejemy się, że wersja eksportowa to jest a w domu nie do opanowania, może bratannice i bratanek też taka cicha woda brzegi rwie ;-) Kakakarolina ja już sama nie wiem czy wolałam wijącą się i zwiewajacą Laurę ubierać w to co chciałam czy teraz dyskusje o poranku prowadzić czy akurat te majtki pasują do tych spodni a jak już do spodni pasują to do bluzki nie pasują i codziennie coś wymyśla grrryyyy.
marcia331
Fanka BB :)
Haha no to chyba musze sie tu czesciej skarzyc. Pisalam ostatniego postac jak bylam w pracy. Wracam do domu i pojechalam do tesciowej po Tymka a ona mi mowi ze Tymek trzy kroki zrobil!!!!! Mowila ze go trzymala a on sie strasznie wyrywal do komody z szufladami to go puscila i poszedl :-) raz mu sie udalo i wiecej nie chcial powtarzac ale sukces jest!! Mowilam ze pojdzie jak sie na cos wkurzy ;-)
o rany, wy takie chętne na chodzenie jesteście a mój ledwo zaczął raczkować i już mam dość. jęzor jest absolutnie wszędzie. dziś wyczaił półkę z butami, pominę że Misiek ostatnio na trampku przyniósł do domu kurzą kupę... wszystko odrywa, niszczy, wyrywa kable spod podłogi, czekam aż zacznie pazurkami drapać tapetę w przedpokoju. Nie wiem jak zabezpieczyć tv- przykręcić do mebli?
Bracia mają całkiem inne temperamenty.
Starszak nigdy niczego nie ściągnął ze stołu, z mebli, nigdy nie uciekał. Ostrożne dzieci raczej nie robią aż tak spektakularnej demolki (jedynie oderwał gniazdko telefoniczne od ściany). Dopiero teraz widzę jaki luzik wtedy był.
No i zaczęła się łóżeczkowa wańka-wstańka jak pora do spania.
Co ciekawe młody nadal nie potrafi samodzielnie usiąść
Bracia mają całkiem inne temperamenty.
Starszak nigdy niczego nie ściągnął ze stołu, z mebli, nigdy nie uciekał. Ostrożne dzieci raczej nie robią aż tak spektakularnej demolki (jedynie oderwał gniazdko telefoniczne od ściany). Dopiero teraz widzę jaki luzik wtedy był.
No i zaczęła się łóżeczkowa wańka-wstańka jak pora do spania.
Co ciekawe młody nadal nie potrafi samodzielnie usiąść
Oooo mAtma u nas identycznie jest, Laura spokojna w miarę była, w kuchni wystarczyło uchwyty od szafek odkręcić i nie była w stanie jej otworzyć a dla Młodego to żadna przeszkoda, już rozpracował jak się otwiera zabezpieczenia antydzieciowe hehehe. Na stole na szafkach i w szufladach nic nie jest bezpieczne a kable również z pod ziemi wyskrobuje. A słowa nie wolno nawet drukowanymi literami nie przyjmuje do wiadomości a Laura siedziała i wyła, że jej czegoś nie pozwalamy robić a ten robi i się śmieje tylko ciężko będzie ;-)
reklama
gosha_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2012
- Postów
- 1 551
ale wasze dzieciory ruszyły... zazdroszcze i tym bardziej się martwię, nie wiem ile w tym prawdy ale pediatra powiedziała że przez to że Tymon ma taką poważną anemie to może mocno przystopować z nowymi umiejętnościami no i jak dla mnie to on się nawet cofa... zaczął raczkować zanim 6miesięc skończył, stawać jak miał niecałe 7, chwilę potem latać przy meblach, sam stoi i robi kroczki od prawie dwóch miesięcy a jak nie chodził tak dalej nie chodzi. A dziś 11mieięcy stuka. Zasuwa na czworakach z drugą prędkością kosmiczną, Majkka w życiu tak szybko nie zasuwała, no ale ona jednak pomimo że też powoli to jednak szybciej się rozkręciła z tym chodzeniem.
W nocy dalej jest coco- jambo, Tymek nie chce spać, rzuca się, co chwilę budzi. Myślę czy mu nie dawać butli z mlekiem ale takim normalnym krowim, bo wody nie chce pić. Albo to jakoś rozcieńczać? Nie mam na niego pomysłu... bo od cycka chyba nigdy się nie oderwie :/
praktycznie nie mamy żadnych nowych umiejętności. Umie robić papa, a kuku, pokazuje paluszkiem jak się go pytam gdzie coś jest i mówi "tu", robi brawo, pokazuje jaki jest duży. Takie banały co cieszą
Mówi coraz więcej- mama, tata, ciii (kot), baba, majaj (Maja). I tyle.
W nocy dalej jest coco- jambo, Tymek nie chce spać, rzuca się, co chwilę budzi. Myślę czy mu nie dawać butli z mlekiem ale takim normalnym krowim, bo wody nie chce pić. Albo to jakoś rozcieńczać? Nie mam na niego pomysłu... bo od cycka chyba nigdy się nie oderwie :/
praktycznie nie mamy żadnych nowych umiejętności. Umie robić papa, a kuku, pokazuje paluszkiem jak się go pytam gdzie coś jest i mówi "tu", robi brawo, pokazuje jaki jest duży. Takie banały co cieszą
Mówi coraz więcej- mama, tata, ciii (kot), baba, majaj (Maja). I tyle.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 70
- Wyświetleń
- 7 tys
G
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: