reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

U nas najlepiej picie smakuje z kubka mamusi i najepsza zabawa na balkonie przy ściąganiu prania.
Moi obydwaj przytulasy od nowości cytując malinkę;-)
 
reklama
Amela wczoraj pierwszy raz jak wychodziłam sama z siebie powiedziała papa i pomachała rączką :-( takie to słodkie było że wyjsc nie mogłam... A jak przyszłam przyniosłam kupiłam jej piłeczkę przezroczystą a w środku taki brokat się przelewa i dałam jej zobaczyła jakie to fajne oczy wywaliła buzie otworzyła i wyszło jej przez przypadek ŁAŁ :-D
 
zdolności waszych dzieci w porównaniu z moim niegramotnym pulpetem są doprawdy przytłaczające...
pewnie nie zelektryzuje was wiadomość że mój młody właśnie nauczył się SKUTECZNIE pełzać na brzuchu do celu, wygląda przy tym jak nowo narodzony szczeniak:baffled:

Jak słyszy jakieś głośne sprzęty (mikser, odkurzacz, golarka itp) to reaguje na nie takim głośnym, krótkim, powtarzającym się krzykiem (jakby chciał to coś przekrzyczeć). Dziś tatuś wziął gitarę, bo musiał coś poćwiczyć, ale młodemu ewidentnie nie podszedł repertuar, więc znowu krzyczał aż do momentu jak tatuś zaczął grać nothing else matters:) moja krew:-D
 
szczeniaczek mówisz mAtma? ;-) no musi być słodki i cały czas coś do przodu, zawsze mnie zadziwi,że takie maluszki już mają gust muzyczny i coś ewidentnie im się podoba a na inne dźwięki protest. Laura miała tylko jedną piosenkę do której tańczyła i nic innego jej nie ruszało hehe
Moje dziecko cały dzień dzisiaj chodziło samodzielnie po domu, wyglądało to tak naturalnie i bez wysiłku, ze jestem nadal w szoku, jak czasami zaczynał równowagę tracić to kucał na sekundę i dawaj dalej, łazi i gada, wieczorem jedynie na czworakach zwiewał przed miłością laury bo to zdecydowanie szybciej hehehe ciekawe czy jutro będzie pamiętał jak się ma przemieszczać.
 
Olivia ruszyla intelektualnie:p Od dawna juz robi brawo, ale teraz jeszcze pokazuje "jakie dobre" jedzonko, jak poprosze daj buziaczka to cudnie nadstawia otwarty pyszczek, a jak cos chce to wola "yhhh":) Wklada mi smoka do buzi i czeka az wypluje i sie zasmiewa, zdejmuje mi okulary i probuje z powrotem zalozyc, wyraznie daje znac, zeby sie bawic w ganianego na czworaka i jak ucieka to az kwiczy:D Z motoryki to juz zaczyna dreptac wokol stolu i probuje od jednego mebla do drugiego przytrzymujac sie oczywiscie. Ale zaskoczyla mnie jak na weekend zaczela wdrapywac sie na schody a dzis sama weszla az na gore i wcale dlugo jej to nie zajelo:eek: No to teraz trzeba ja nauczyc jak "schodzic" na dol:p
 
moja Hania też bije brawo, jak się ją za coś pochwali mówiąc "ślicznie" to ona zaraz zaczyna sobie klaskać :) potrafi też powtórzyć mama, tata i papa machając rączką :) dla mnie to bardzo niezwykłe bo u Natalii na takie umiejętności bardzo długo czekałam, Hania jest strasznie kontaktowa, potrafi cieszyć się całym ciałem, śmiać głośno, Natalia to była taka bardziej indywidualistka, i nadal jest, nic się nie dało jej nauczyć, pokazać, trzeba było z wszystkim czekać aż sama zachciała to robić. Hani da się pokazać, da się ją nauczyć i ona chętnie powtarza. do tego jakby rozumie sytuacje, np. dziś dawałam Natalii wodę ze szklanki, Hania podlazła i zaczęła gadać i wyciągać rączki do szklanki więc jej też dałam się napić, zrobiła kilka łyków, strzeliła uśmiech od ucha do ucha i zaczęła sobie bić brawo :) a na jedzonko jak dobre mówi niam niam. je trochę lepiej niż Natalia, ale i tak zaliczyłabym ją bardziej do niejadków niż głodomorów, ekonomiczne te moje dzieci, tylko szkoda że tyle się urobię w kuchni, gotuję, zmywam, a większość z tego co im obu zrobię jedzą psy...

Leremi - super pomysł, spróbuję Hanię nauczyć dać buziaczka :D
 
Ostatnia edycja:
Ha to moj Tymek taki jak Twoja Natalka, indywidualista ktorego nie da sie niczego nauczyc. Na wszystko trzeba poczekac. Ja z uporem maniaka pokazuje mu rozne rzeczy a ten nic. A za raczki to nie pozwoli sie zlapac zeby mu cos pokazac. Od razu sie wyrywa jak cos jest nie po jego mysli. No coz taki ciezki typ mi sie trafil. A no i u nas nadal etap totalnej demolki. Nie uklada wiezy, nie zaklada kolek na piramidke, czasami wrzuci klocki do garnuszka ale czesciej je wyrzuca. Jak otwieram ksiazeczke to nie interesuje go co jest w srodku tylko zeby ja zamknac, pogryzc i rzucic o podloge. Najlepsza zabawa jest wyrzucanie wszystkiego z szafek i szuflad i grzebanie w koszu na smieci co doprowadza mnie do szalu. Asa dzisiaj popsul mi toster. Otworzyl szafke i wyrzucil go na ziemie. Dobrze ze stary byl i wlasciwie to go nie szkoda.
 
nasz dinozaur (bo raczkując tupta i ryczy jak dino :p) krzyczy "ej" jak się zostawi ją samą w pokoju, a ona tak nie chce, ogólnie dużo na nas krzyczy jak coś jej jej nie podoba :-p lubi bardzo się przytulać, przychodzi jak się siedzi na ziemi i się tuli do nogi, ręki, albo wyciąga rączki, żeby ją tulać, bez trzymanki sama stoi, ale do chodzenia jeszcze daleko, jak się ją weźmie za rączki to skacze :-p umie papa, brawo, ale nie umie pokazać gdzie ma nosek, gdzie jest lala na obrazku, Laurka w jej wieku umiała pokazać oczka, nosek i lalę, no i więcej gadała, bo Ninka tylko ryczy jak dino, albo baba, albo tiatai ;-)
 
Irisson my mamy godzillę :-D:rofl2: bo taranuje wszystkie budowle Maksa.
I powtarza wszystkie gesty, kręci głową na nie nie nie, daje całusy, pierdzi w brzuszek, robi halo halo, ubiera okulary, czesze włosy no dosłownie wszystko i tak jak u olgi wywołuje to moje zdziwienie bo maks tak szybko tego nie robił za to już dawno układał ikeowską wieżę i chodził ;-)
 
reklama
tolka strasznie juz chodzic chce i swoim pudelkiem na kolkach jezdzi na kleczkach po calym domu (probowala z nim wstac i pokumala ze nie da rady, bo jest za niskie). musimy jej pchaczo-wozek jakis sprawic :-D
poza tym uwielbia uciekac przed kims, dostaje wtedy niezlego speeda i ryczy z uciechy, ale zawsze znajdzie czas zeby sie obejrzec czy na pewno ja ktos goni. kreci glowa na nie jak juz nie chce jesc albo pic i podnosi lapke w gore w lekko nazistowskim pozdrowieniu... ;)
namietnie tez ostatnio cwiczy klapanie na pupe jak stoi przy meblach. i pstrykanie swiatlem.
widac tez juz wyraznie ze mocno ma przemyslane co chce osiagnac i gdzie sie dostac.
a, i najbardziej ja cieszy podskakiwanie, oczywiscie z pomoca kogos silnego i cierpliwego, bo moze to robic bez konca :tak:

marcia przeczytalam w "jezyku niemowlat" ze nasze pociechy za na etapie demolki wlasnie, i zdecydowanie wyciagania czegos z pudelek, szuflad itp niz wkladania z powrotem. kolo roczku porzadkowanie zacznie sprawiac im wieksza frajde niz chaos i wtedy mozna kombinowac z wkladaniem, ukladaniem, dopasowywaniem ksztaltow. na razie nie ma co ;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry