reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieci

U nas ze słów chyba rozumie "nie"o "tańcz";-), aż jestem zdziwiona, ale przestaje coś robić czy odkłada jak jej zabraniam. Oczywiście nie zawsze to działa ale w 90% tak;-) Zrobiła sobie ostatnio chodziki jak mają starsi ludzie z krzesełka do karmienia i suszarki do prania. Wchodzi pod jedno i drugie, przytrzymuje się po bokach i zasuwa raz prawa, raz lewa:)
 
reklama
Asia jak najbardziej zrozumienie nie jest już możliwe. Inna rzecz, że nie długo się zorietuje że to wcale nie musi być wiążące :rofl2:

U nas najlepszy chodzik to wózek tylko on strasznie zapieprza.

My postawiłyśmy na rozwój emocjonalny, Nie rozstajemy się z lalą (czy kaką) którą przynosi na polecenie gdzie jest lala, przynieś :)) tuli, na komendę moja, moja i całuje :-D i strasznie sie do niej śmieje. Nie rozstają się ostatnio. Grzechotki pochowałam
 
karolina, aj wiem, że nie jest ale pewnie kojarzy jak Olka z tą lalą czyli na komendę, ja jej każe tańczyć na komendę;-). A tak w ogóle nie mam złudzeń, rośnie mi wymuszacz, jak jej się czegoś zabroni, a ona akurat tego bardzo chce to jest istna histeria, aż się zapowietrza z płaczu:no:, niestety mam to chyba po moim M bo o jego zachowaniu to krążą opowieści po rodzinie. Kiedyś wchodził na jakiś slup podczas wf jako 7 latek i Pani powiedziała, że weźmie M, a on: "nie, nie bo mama mnie zbije" i się rozpłakał. Teściowa była wzywana do szkoły w związku podejrzeniem bicia dzieci, ona matka która rzadko kiedy głos podniesie...Już nie mówię o wymuszaniu, leżeniu na chodniku, biciu, grożeniu rodzicom, że się rozbierze w miejscu publicznym jak czegoś nie dostanie, ehh, a taki odpowiedzialny M wyrósł;-)
 
Asia oj znam to dobrze, mój maluch też wymuszacz niezły, nie wiem czy dam rade go tego oduczyć,bo często chwile się pozłości ,a ja odpuszczam:zawstydzona/y: Ale co się dziwić rodzice lubią postawić na swoim, nie lubią jak im nie na rękę coś idzie to co się dziwić dziecku:-p Aż się boje co z tego naszego malucha wyrośnie jak my takie dość ciężkie charaktery:no:

Ale ostatnio mnie rozczulił. Dokuczał mi więc przestałam zwracać na niego uwage, a on kochany podszedł i sam z siebie dał mi buzi:-) a potem odszedł idalej robił swoje, rozrabiaka z niego jest ,ale kochany
 
Milionka, no z grubej rury pocisnęłaś :D Ale u nas (bo na pewno u LeRemi też, tak samo jak u mnie) nie chodzi o chorobliwe nocne zgrzytanie zębami, tylko takie niby mające rozśmieszyć rodziców albo takie o po prostu od niechcenia :D. Nocne zgrzytanie rzeczywiście powinno zaniepokoić, to jeszcze pamiętam od mojej mamy, bo zawsze łączyło się z owsikami niestety. Ale takie nie podczas snu to takie niegroźne widzimisię.
 
Chyba na tym Sorze wyrósł nam ząb. Bo od wczoraj widać 3 ;-) nie ma to jak ząbkujące dziecko przy katarze, zapaleniu krtani i gorączce :rofl2:

Dzag zgrzytanie musi być okropne. Jak u bezzebnej staruszki co jej 3 zostały :-D ja też przeczytałam ten artykuł i o ile o robakach słyszałam to o tym czymś niemowlakowym związanym z krzywym zgryzem już nie. Ale czym w dzisiejszych czasach jest krzywy zgryz i tak wszystkie nasze dzieciaki będą latać w aparatach
 
Karolina u Was lala, u nas piesek przytulaczek. trzeba go rano całować na dziń dobty jak MAciusia, przytulać itp. Z nowych umiejętniości zaczyna sam stac, jak się nie zorientuje, ze niczego się nie trzyma, przesuwa się przy meblach i sotatnio sząłem jest brawo. Anwet jak zasypia klaszcze w dłonie:-D
 
Nie, no wada zgryzu u niemowlaka ktory ma "az" trzy zeby i stresuje sie prawdopodobnie niekorzystnymi warunkami pogodowymi:p No i brusizm brzmi strasznie;) Dobra, ale tak serio to bym nawet nie wpadla, zeby szukac info na necie o zgrzytaniu zebami. Malej tylek ogladam przynajmniej 5 razy na dobe i nic nie zauwazylam, wiec pomyslalam, ze to jest odruch na pojawienie sie "czegos nowego" w buzi. Zwlaszcza ze w nocy nie zgrzyta.
 
U nas też zgrzytała - podobał jej się dźwięk bo jak mówiłam "nie" to wiedziała o co chodzi i przestawała a potem patrząc na mnie spode łba robiła to znowu :p Nie widzę w tym nic złego, chyba żeby robiła to całą noc to pewnie bym podejrzewała robaki.
 
reklama
U nas zgrzytanie zebami pojawilo sie jak tylko wyszly gorne zabki. Na poczatku zgrzytal dosc czesto co doprowadzalo mnie do szalu. Zapewne to byla reakcja na cos nowego w buzi i fascynacja nowym dzwiekiem. Teraz zdarza mu sie zgrzytac ale sporadycznie. W nocy nigdy nie zgrzytal. Dzieci sa zabawne. Ostatnio Tymek potrafi wydawac z siebie tak przerozne dzwieki i smiac sie z nich. Potrafi na przyklad kaslac zeby zwrocic na siebie uwage i szczerzyc przy tym zeby.

Rety ile te wasze dzieciaczki potrafia mowic. Juz sie zaczynalam martwic bo Tymek zadnego mama, tata, baba nie mowil. Byl czas ze mowil cos w stylu dzia dzia ale mu przeszlo. Ale od dwoch dni sie rozgdalal. Jest baba, bebe, nene, nionio, dada. Jeszcze nie mowi nic celowo ale wazne ze zaczal sylabizowac. Teraz powinien sie rozkrecic.
No i nadal nie robi papa ani brawo. Nie pokazuje paluszkiem rzeczy. Troche mnie to zaczynalo martwic, ale tlumacze sobie ze na wszystko przyjdzie czas. Ostatnio intensywnie rozwijal sie ruchowo, wiec widocznie nie mial czasu na rozwoj intelektualny. Mam nadzieje ze wkrotce i na niego przyjdzie czas i sie wszystkiego nauczy.
 
Do góry