reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2025 ♥️

reklama
okej ,wpisałam 🥰 miałaś już jakaś wizytę pierwsza ? 🫣
Właśnie nie, czekam cierpliwie do 18 lutego, chociaż już coraz ciężej, ale też się umówiłam tak że przynajmniej zarodek powinno być widać i może serduszko, bo w pierwszej ciąży umówiłam się za wcześnie i jeszcze owulacje miałam inaczej i nic nie było widać i mnie to tylko zestresowało
 
Właśnie nie, czekam cierpliwie do 18 lutego, chociaż już coraz ciężej, ale też się umówiłam tak że przynajmniej zarodek powinno być widać i może serduszko, bo w pierwszej ciąży umówiłam się za wcześnie i jeszcze owulacje miałam inaczej i nic nie było widać i mnie to tylko zestresowało
Dobrze zrobiłaś. Jeśli nie musisz przyjmować leków od razu to lepiej poczekać niż się potem stresować ☺️
 
W sytuacji kiedy mój mąż się ze mną związał potrafiła powiedzieć mu że on będzie miał napewno drugie dziecko więc to nie jest mi potrzebne i żeby oddał jej opiekę całkowita . No szalona kobieta , ja mówię jak mogła tak powiedzieć 🫨
Wiem o czym mówisz, mój Stary też ma córkę z innego związku i jak już zaczęliśmy być razem, to jej mama zaczęła ją nastawiać, że ja na pewno zajdę w ciąże i ona już nie będzie ważna dla Tatusia i pójdzie na drugi plan i później tak bardzo zaczęła nienawidzić małe dzieci. Pan Bóg chciał, że tyle lat się nie udawało i teraz już jego córka jest nastolatką, dużo rozumie i z czasem zaczęła się domyślać, że się staramy i to akceptować, a na dodatek właśnie niedawno jej mama urodziła, także dobrze się to wszytko poukładało.
Ale rozumiem twój niepokój, bo gdybym nie poroniła 6 lat temu i wtedy urodziła to pewnie też by jej mama robiła problemy i źle ją nastawiała.
 
Ostatnia edycja:
Nie można tak mówić, pytanie jeszcze w jakich relacjach rozpadła się ich relacja i najbardziej szkoda mi teraz ich córki, i jak dziewczyna napisała wyżej przydałby się psycholog bo to będzie rzutować na jej przyszle życie a i wasza relacja by na tym zyskała.
ich relacja rozpadła się w taki sposób że ona go zdradziła , powiedziała że chce pół roku separacji żeby zobaczyć czy chce dalej z nim być , a koniec końców wniosła sprawę o rozwód, gdzie mój mąż bardzo źle to przeszedł i miał różne myśli bo z dnia na dzień mu się rozpadło życie które mial a byli ze sobą bardzo długo . Ogólnie to przed tym rozstali się bo mąż chciał dziecko od dłuższego czasu , ona nie chciała i wkoncu się ,, zgodziła ,, a jak dziecko miało 1.5 roku to stało się co się stało . Do psychologa pójdziemy jak zacznie się sprawa,narazie czekamy już długo i nie wiem kiedy to się zacznie . No i też mamy wrażenie że zaczyna ja nastawiać (bo sprawę złożyliśmy my ) bo wcześniej nigdy nie mówiła nic takiego jak mówi teraz i ewidentnie ktoś jej mówi co ma mówić . Zresztą przy nas jak nieraz rozmawiała z mama przez telefon to ma luz w rozmowie , a z nami jak rozmawia przy mamie to zawsze jest tak że patrzy na nią co może powiedzieć a czego nie . Nieraz jak coś nam powie to jak się ,, wygada,, i jak chcesz dopytać i już nie chce mówić
 
ogólnie musiałabyś zobaczyć jak się zachowuje . Ale zdaje sobie sprawę że jest jej trudno w tej sytuacji . Chociaż jakiekolwiek spory nigdy nie są przy niej ,ona nie wie o ich sporach i nie jest w to mieszana w żaden sposób , nigdy też my nie mówimy przy niej źle o jej mamie i tak dalej . Bardziej mam na myśli to że ,, korzysta ,, bo np. potrafiła nam kiedyś powiedzieć jak byliśmy w zoo i musieliśmy się szybko zebrać bo zaczęło lać jak nie wiem że powie mamie że nigdzie jej nie zabieramy , również to że dzięki takiej opiece ma podwójne urodziny , prezenty itd . Częściej wychodzi do bawialni czy jeździ na różne atrakcje , i w niedzielę jak już wie że koniec ,, atrakcji ,, to pyta kiedy idzie do mamy ( i w drugą stronę ) bo wie że tak jakby już nie ma się nic jej do zaoferowania . Ma mniej zasad , mniej reguł przez tą opiekę ,bo każdy chce dla niej jak najlepiej ale jednocześnie też ja ,, rozpieszcajac ,, . Jakbyś się jej zapytała czy chce mieszkać z mama czy z tatą to zawsze odpowiada że ona chce mieszkać tak jak mieszka ,trochę tu trochę tu . Chociaż zdajemy sobie sprawę z tego że jak przyjdzie szkoła to może być ciężko lub sama będzie jednak chciała być w jednym domu i liczymy się z tym . Gorzej z matką jej bo jakby wybrała że chce mieszkać z nami to w życiu by jej nie pozwoliła . Ona ogólnie nie chce się na nic zgodzić , chce żeby był tydzień na tydzień i koniec . Kiedyś tylko zaproponowała że może przejąć opiekę pełna ale my mamy ja wszystkie weekendy w miesiącu i w tygodniu jak jak on będzie potrzebować to będzie dzwonić 🤦 to jest naprawdę skomplikowana sprawa
Ona po prostu radzi sobie jak potrafi w sytuacji, przed którą została postawiona. Dzieci nie potrzebują ciągłych atrakcji, ale poczucia bezpieczeństwa, które wynika m.in. z jasno określonych zasad czy rutyny dnia. Ona Wam tego nie powie, bo ma 6 lat, ale psycholog mógłby pomóc trochę naprawić ten system.
Tak tylko proponuje, nie chce rozgrzebywać Waszej prywaty.

A tak nawiasem mówiąc, dzieci czują i widzą więcej niż nam się wydaje. Zwłaszcza napięcia pomiędzy rodzicami.
 
Nie, z ciekawości czy dalej tak szybko rośnie 🫣
Wlasnie to jest ciekawe, bo niby po 10 tysiecy widać serduszko a ja bylam grubo ponad tym wyniku i tak jak u Ciebie był tylko pęcherzyk i pęcherzyk żółtkowy, nawet zarodka nie było 🫣 Dlatego tak się zestresowałam, że nic nie widać a beta taka wysoka, a 3 dni później już widziałam zarodek z serduszkiem nawet, dziwne to 🤔
 
Wiem o czym mówisz, mój Stary też ma córkę z innego związku i jak już zaczęliśmy być razem, to jej mama zaczęła ją nastawiać, że ja na pewno zajdę w ciąże i ona już nie będzie ważna dla Tatusia i pójdzie na drugi plan i później tak bardzo zaczęła nienawidzić małe dzieci. Pan Bóg chciał, że tyle lat się nie udawało i teraz już jego córka jest nastolatką, dużo rozumie i z czasem zaczęła się domyślać, że się staramy i to akceptować, a na dodatek właśnie niedawno jej mama urodziła, także dobrze się to wszytko poukładało.
Ale rozumiem twój niepokój, bo gdybym nie poroniła 6 lat temu i wtedy urodziła to pewnie też by jej mama robiła problemy i źle ją nastawiała.
no mam nadzieję że nasz A też z czasem zrozumie że to wszystko co robimy to nie chcemy dla niej źle . My mamy wrażenie że mama jej na wszystko pozwala byle tyle chciała być u niej a u nas jednak jakieś zasady są chociażby ze nie może słodyczy jeść na noc , nie ma telefonu ( u mamy ma i gra na nim ) u nas rzadko kiedy ogląda bajki , jak już to jakieś długie z nami i tak dalej . Wiem że kiedyś napewno zrozumie to wszystko ale no narazie będzie ciężko . Chociaż ogólnie ja mam dobre relacje z małą , wręcz nieraz mąż się śmieje że najchętniej to ona by ze mną była tylko
 
reklama
A tak już zmieniając ten temat bo nie chce mi się o tym pisać bo mnie to denerwuje , pomyslicie że jestem psychiczna może ale normlanie mam takie emocje związane z dziesiejsza wizyta że popłakałam się już 3 razy , a jeszcze miałam straszny sen że byłam na wizycie i lekarka mi powiedziała że ciąża się zatrzymala w 6 tyg. I kieruje mnie do szpitala na wywołanie poronienia no masakra jakaś 😔😭
 
Do góry