reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2025 ♥️

Zresztą od 3 lat toczymy z nią lekka walkę ale to jest długa historia haha 😅 bo jest złośliwa ,specjalnie się naprzyklad nie zgadzała żebyśmy ja wzięli od niej w sobotę żebyśmy mogli jechać na wakacje dłuższe z dzieckiem ,ogólnie dużo razy były takie sytuacje że kazała nam się dostosowywać pod swój grafik itd. np miała ją odebrać w łany poniedziałek po śniadaniu więc specjalnie wróciliśmy dzień wcześniej od rodziny a ona ja odebrała późnym popołudniem i jeszcze powiedziała że nie będziemy jej czasem dysponować . Nie no naprawdę dużo historii jest . Dlatego teraz czekamy na sprawę w sądzie ,bo generalnie oni mają opiekę naprzemienna umówiona tylko między sobą ,więc mamy wiecznie problem ze świętami , majówka itd bo z nią się nie da dogadać (bo robi na złość moim zdaniem ) więc chcemy to ustalić sądownie , i wgl chcielibyśmy wydłużyć okres tygodniowy na min 2 tygodnie bo uwierzcie mi to nie wpływa dobrze na zachowanie małej ,bo wie że może sobie dużo pozwolić bo zaraz i tak idę do drugiego rodzica , więc nie dasz jej kary pod tytułem zostajemy w domu nie idziemy na plac skoro po 1 jest ci jej szkoda bo przecież zaraz nie będzie bo idzie do mamy po 2 będziemy ci źli , a że między rodzicami komunikacja leży to niestety dziecko z tego korzysta
Strasznie to smutne, bo może chwilowo daje satysfakcję tej mamie, ale w dłuższej perspektywie to tylko dziecko traci na takiej sytuacji
 
reklama
Przepraszam, ale "korzysta" to jest ostatnie określenie, jakiego uzylabym w odniesieniu do tej sytuacji. Myślę, że dla 6-latki doświadczenie opieki naprzemiennej i batalii rodziców jest ekstremalnie trudne i korzystałabym tutaj ze wsparcia psychologa. Zwłaszcza gdy szykują się kolejne duże zmiany
ogólnie musiałabyś zobaczyć jak się zachowuje . Ale zdaje sobie sprawę że jest jej trudno w tej sytuacji . Chociaż jakiekolwiek spory nigdy nie są przy niej ,ona nie wie o ich sporach i nie jest w to mieszana w żaden sposób , nigdy też my nie mówimy przy niej źle o jej mamie i tak dalej . Bardziej mam na myśli to że ,, korzysta ,, bo np. potrafiła nam kiedyś powiedzieć jak byliśmy w zoo i musieliśmy się szybko zebrać bo zaczęło lać jak nie wiem że powie mamie że nigdzie jej nie zabieramy , również to że dzięki takiej opiece ma podwójne urodziny , prezenty itd . Częściej wychodzi do bawialni czy jeździ na różne atrakcje , i w niedzielę jak już wie że koniec ,, atrakcji ,, to pyta kiedy idzie do mamy ( i w drugą stronę ) bo wie że tak jakby już nie ma się nic jej do zaoferowania . Ma mniej zasad , mniej reguł przez tą opiekę ,bo każdy chce dla niej jak najlepiej ale jednocześnie też ja ,, rozpieszcajac ,, . Jakbyś się jej zapytała czy chce mieszkać z mama czy z tatą to zawsze odpowiada że ona chce mieszkać tak jak mieszka ,trochę tu trochę tu . Chociaż zdajemy sobie sprawę z tego że jak przyjdzie szkoła to może być ciężko lub sama będzie jednak chciała być w jednym domu i liczymy się z tym . Gorzej z matką jej bo jakby wybrała że chce mieszkać z nami to w życiu by jej nie pozwoliła . Ona ogólnie nie chce się na nic zgodzić , chce żeby był tydzień na tydzień i koniec . Kiedyś tylko zaproponowała że może przejąć opiekę pełna ale my mamy ja wszystkie weekendy w miesiącu i w tygodniu jak jak on będzie potrzebować to będzie dzwonić 🤦 to jest naprawdę skomplikowana sprawa
 
reklama
dlatego narazie się nie dowie , bo powiedziałam mężowi że rzuci na mnie jakiś zły urok 🫣
Nie można tak mówić, pytanie jeszcze w jakich relacjach rozpadła się ich relacja i najbardziej szkoda mi teraz ich córki, i jak dziewczyna napisała wyżej przydałby się psycholog bo to będzie rzutować na jej przyszle życie a i wasza relacja by na tym zyskała.
 
Do góry