reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

reklama
mniej kasy bo chyba za luty w marcu płaca a luty ma 28 dni to chyba to :) a wy jeszcze na macierzyńskim ? mnie sie skończył jeszcze o te 4 tyg złozyłam i czekam na odpowiedż. Jak nie przyznadza to mam skierowanie na rechabilitacje wiec musze iś na chore bo to większośc dnia zajmie a potem będę zakłądac własną działalność tak to chyba sie skończy , rozumiem że komus powodzi sie gorzej ma urlop wych płatny i niech dostaje ile mu dadzą lepiej sie komus powodzi no to juz niech będzie bezpłatne ale żeby sie nie nalezało wcale tego nie rozumiem . .
 
Ja o dodatkowy macierzyński złożyłam papiery jak składałam o normalny. Teraz idę na wypoczynkowy jak mi się skończy macierzyński, a później zobaczymy.
 
Ja też po świętach wracam:( jeszcze miesiąc temu się cieszyłam, że wracam do pracy a teraz ryczę po nocach jak sobie przypomnę że to już i że muszę zostawić moją małą kuleczkę:( że też nie wpadli na pomysł z tym rocznym macierzyńskim wcześniej. A na wychowawczy nie da rady iść bo kasa ściga to jest jakaś masakra:(
 
Ja sobie zrobiłam mała kalkulację zanim podjęłam decyzję.
Kolejki do żłobków państwowych są chore...zresztą szczerze mówiąc bałabym się małego do takiego dać(za dużo się słyszy), a niania lub prywatny żłobek to już nie mały wydatek-patrzyłam na prywatne żłobki z monitoringiem to średnio tak około 1100 zł za miesiąc bez jedzenia. Stwierdziłam, że gdybym wróciła do pracy to niewiele by mi zostało więc wolę siedzieć z małym w domu, patrzeć jak się rozwija i mieć z tego radochę. Poza tym zawsze jest ryzyko, że wrócę i dostanę np. wypowiedzenie...na wychowawczym mam przynajmniej ubezpieczenie.
 
Ja od poniedziałku na urlopie, a od kolejnego na wychowawczym.
Dziś byłam złożyć papiery w złobku. Czy się dostanie to nie wiem czy ją puszczę to tez tak do konca nie wiem, jednak nie chce sobie furtki zamykac. Myślę o własnej działasności ale czy wypali to nigdy nie wiadomo. Strasznie szybko to minęło, dopiero co sie dzieciaczki rodziły.Szkoda ze na roczny się nie załapałyśmy;/
 
Ja podjęłam decyzje o wychowawczym ale wahałam się prawie do końca. Teraz też się boję jak to będzie, ale co ma być to będzie. Podobnie jak wy żałuje że nie załapalam się na roczny macierzyński. Jaka to byłaby ulga... Dostawać choćby te 60%.
Bylam na konsultacji z małym. Lekarka stwierdziła, że nie może określić po jednej wizycie, czy mały ma alergie czy nie. To kwestia kilku wizyt i poznania dziecka. Tak więc kupiliśmy inhalator i działamy. Wczoraj był pierwszy raz. Koszmarny! Zalecam stopniowe zapoznanie się dziecka z urządzeniem, najpierw wyłączonym, później włączonym bez maski itp itd
Ja od razu nakropiłam leku i przyłozyłam mu maskę. Właczyłam to urządzenie które miało działać cicho i ... Pół godziny uspokajałam małego a płakał, kaszlał, zanosił się... Dziś było lepiej bo pomogła teściowa i 3 letni kuzyn. Oboje zabawiali, zagadywali a ja stopniowo przykładałam maskę coraz bliżej.
A jak wy sobie radziłyście z inhalowaniem dziecka? Chętnie poczytam bo na razie zdałam się na intuicję.
 
reklama
U mnie niestety mały pierwszy raz został zainhalowany na pogotowiu i było dużo płaczu, sama się tam prawie poryczałam...jak kupiliśmy to właściwie za trzecim razem było już zupełnie bez płaczu, Krzyś sobie oglądał tv a ja nebulizowałam. Teraz się wycwanił i kręci głową na prawo i lewo wyrywając maseczkę i ma przy tym dużo zabawy i śmiechu. Daj może faktycznie małemu potrzymać maseczkę, niech się oswoi przez zabawę. Niestety wszystkie są głośne. Jak bezie nadal płakał po prostu zaciśnij zęby, to dla jego dobra...też sobie to tłumaczyłam w ten sposób, że jak płacze to bierze głębszy oddech i więcej wdycha leku...
 
Do góry