reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

reklama
aguga 100 lat dla Synusia!!!
sonka śliczna księżniczka :tak:

Ja tylko na chwilę, bo od rana nie mam nawet chwili usiąść przed komputerem. U nas gorąc straszny. Do tego chodzić ciężko, bo w nocy mnie taki mega skurcz złapał że mnie cała łydka boli :baffled:
 
Maleństwo - ja miałam to samo z ubezpieczeniem...ale wszystko trzeba zrobić żeby teraz to ubezpieczenie mieć....

jak juz sie nie bede uczyc to zglosze do UP i bede miala ubezpieczenie ale narazie ucze sie i mam alimenty od ojca wiec nie bede ubezpieczona u nich tylko u mamy w opiece
 
Aguga - jak samopoczucie? przeszly juz te zawroty glowy? mam nadzieje, ze to tylko taki chwilowy dol byl i juz sie czujesz lepiej :) wszystkiego naj naj naj dla synka :)

Majeczka, Karola - spokojnie z tymi zakupami, w dzisiejszych czasach, to w tydzien wszystko zdobedziesz, dzien polatacie po sklepach, sprawdzic ceny w internecie i nawet czekajac na dostawe w tydzien bedziecie miec wszystko co Wam potrzebne dla Was i dla dziecka :) ja zaczelam wszystko kupowac wczesniej tylko dlatego, ze nie moglam sie powstrzymac i dluzej czekac ;)

Jutrzenka - dzieki za ogorkowe przepisy, wygladaja bardzo smacznie :) co do ruchow to ja nie licze, ale moj to ma takie zrywy, ze czasem w ciagu 10 minut by sie z 50 tych ruchow dalo naliczyc ;) jak dlugo czujesz dziecko i nie zmienia sie za bardzo ich liczba (na o wiele wiecej lub o wiele mniej) to jest wszystko w porzadku :)

Bellka - szkoda, ze nie dalas rady dotrzec do szkoly rodzenia, jest bardzo wiele dobrych stron internetowych i filmikow na youtube, ktore moga sie okazac bardzo przydatne dla kogos kto nie mogl brac udzialu w szkole rodzenia

Anc - pizza to u nie co tydzien obowiazkowo musi byc ;) i tylko z sosem czosnkowym, a co do coli, to ja tak robie, ze sobie nalewam do szklanki wode, a mojemu K coca cole i od niego "tylko lyczka" biore zawsze ;) i w ten sposob ze szklane wypijam ;) i gratuluje kompotu :D to pierwszy w zyciu?

Sonka - podziwiam Cie za te przetwory, i zazdroszcze! ja tez bym tak chciala, ale na chwile obecna nie mam gdzie trzymac...odliczam dni do kupna naszego pierwszego domu...wtedy sie zrobie prawdziwa pani domu, z przetworami wlacznie :) zdjecia corci przesliczne, a skad wiadomod jak kosmici wygladaja?? moze wlasnie tak :) wyglada jak taka Rusalka albo Nimfa :) pieknie

Mamba - powodzenia na badaniach, jakie ksiazki kupujesz? bo mi sie pokonczyly wszystkie moje i nie wiem na co sie kolejnego zdecydowac??


chcialam sie tez z Wami podzielic wiedza, jaka zdobylam na ostatniej szkole rodzenia (tak przy okazji czytajac niektore Wasze wypowiedzi odnioslam wrazenie, ze wydaje Wam sie, ze szkola rodzenia uczy rodzic ;) nic bardziej mylnego, bardziej niz na samym porodzie skupiaja sie na tym, co dzieje sie po, na opiece nad noworodkiem, jesli zas chodzi o sam porod to przedstawiaja rozne opcje, ktore trzeba sobie przemyslec przed Wielkim Dniem, zeby potem nie byc zaskoczonym i nie wiedziec jaka decyzje podjac), na ktora sie wybralismy z K. do szpitala gdzie bede rodzila. Zajecia byly bardzo ciekawe i oczywiscie wszystkiego tu nie przytocze, ale jest kilka punktow, ktore zapadly mi w pamieci i mam nadzieje, ze sie niektorym z Was przydadza:

- w czasie samego porodu: jednym ze srodkow znieczulajacych, ktore moge Ci zaproponowac w czasie porodu jest diamorfina (pochodna morfiny i heroiny, ale bardziej "bezpieczna"), jest ona stosowana bardzo czesto, ale przed wyrazeniem zgody na podanie zastrzyku trzeba wiedziec, ze jesli podona w zbyt poznym stadium porodu, moze spowodowac, ze dziecko urodzi sie bardzo senne i bedzie zbyt leniwe, zeby zaczac samo oddychac, przez to moze dostac kilka punktow mniej w pierwszych minutach zycia

- zaraz po urodzeniu dziecka: wiadomo, ze bedziemy takze rodzic lozysko, wiele szpitali podaje kobietom zastrzyk z oksytocyny, ktory przyspiesza skurcze i powoduje, ze lozysko szybciej sie odkleja, potem zamiast samodzielnie "rodzic" lozysko, polozna je "wyciaga", podanie tego zastrzyku oczywiscie zalezy od kobiety rodzacej i zgode na niego podpisuje sie przy przyjsciu do szpitala, mozna tez zgody nie wyrazic i wtedy wszystko przebiega naturalnie, lozysko odkleja sie samo i kobieta rodzi lozysko prac tak jak przy rodzeniu Dzidzi, oba "sposoby" maja swoje wady i zalety, dlatego nalezy dobrze przemyslec swoja decyzje, wady zastrzyku: czasem (ale zdarza sie to bardzo rzadko) czesci lozyska moga zostac w srodku, co moze z czasem spowodowac infekcje, ktora jest niebezpieczna dla kobiety, tymczasem decydujac sie na wydalenie lozyska naturalne, czasami proces odklejania sie lozyska trwa za dlugo i wtedy potrzebny jest zabieg lyzeczkowania, tymczasem do zalet zastrzyku nalezy tez zaliczyc mniejsze krwawienie po porodzie oraz mniejsze ryzyko wystapienia krwotoku u mamy
ps. w przypadku cc oczywiscie zastrzyk jest podawany czy tak czy siak, bo i tak lozysko musi byc wyciagniete przez lekarzy

- dzidzius: zaraz po urodzeniu dzidzi dostaje zastrzyk z witaminy K, kiedys podawali strzykawka do buzi, ale wiekszosc dzieci wypluwala, wiec teraz kluja...podaje sie ta witamine dlatego, ze dzieci nie maja jej wystarczajaco duzo w swoim systemie, a niedobor moze prowadzic do wylewow, a ze dziecko sie bardzo podczas porodu meczy i czesto jest "poturbowane", to wylewy moga sie zdarzac, jesli chodzi o ten punkt to rozmawialam ze znajoma lekarka i powiedziala, ze w Polsce tez podaje sie wit K i ze nie ma co sie nie zgadzac, bo zastrzyk daje tylko same korzysci, a nie ma raczej zadnych negatywow (no oprocz tego, ze Dzidzi na pewno zareaguje placzem na zastrzyk, ale to tak jak w przypadku szczepien), ale oczywiscie kazda z nas moze zawsze powiedziec NIE jesli uzna, ze taka jest jej decyzja

- w domu: kapanie (mycie): zaleca sie podczas kapania noworodkow umyc najpierw glowke i dokladnie wysuszyc i zalozyc czapunie, a potem myc reszte ciala, bo glowka traci duzo ciepla, takze zeby uniknac przeziebienia, przez te pierwsze 4 tygodnie tak sie zaleca: najpierw glowka - umyc, dokladnie (!!!) wysuszyc i czapeczka, a potem spowrotem do wanienki na reszte mycia :)

- pielegnacja: przez pierwsze 4 tygodnie zycia absolutnie zadnych kosmetykow, mydelek, chusteczek nawilzanych, pudrow (tych akurat nie powinno sie uzywac w ogole - potwierdzone medycznie - puder moze dostac sie do Dzidzi pluc podczas wdychania albo w miejsca gdzie nie powinien np do srodka pochwy u dziewczynek albo za napletek u chlopcow) ani w ogole niczego oprocz cieplej wody, polozna pokazala duzo przykladow (bo oczywiscie niektorzy stwierdzili, ze niektore produkty, np chusteczki nawilzane sa bez dodatku niczego i sa "dozwolone" - a przynajmniej tak pisze na opakowaniu - od urodzenia), tak wiec pokazala kilka przykdlad opakowan i malego druczku, i okazuje sie, ze wszystkie chusteczki maja konserwanty (?inaczej nie utrzymalyby przeciez wilgoci), takze przez pierwsze 4 tygodnie waciki i ciepla woda, a potem to juz kto jak chce i uwaza...


narazie tyle, bo i tak wiem, ze nie bedzie sie Wam pewnie chcialo czytac ;)

Wciagnelam wlasnie miseczke jagod z bita smietana mmmm lece do kuchni po jeszcze ;)
Ps. Ogladacie dzis otwarcie Olimpiady??
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ja narazie mam to samo:tak: jestem ubezpieczona z rodzicami w KRUS do czerwca 2013 bo wtedy kończę studia:tak: planowałam już teraz zarejestrować się jako bezrobotna i mieć ubezpieczenie z UP (u nas jest to możliwe nawet jeśli jeszcze się uczę - choć co innego mówią szaremu petentowi a co innego jak dzwoniła moja teściowa z Urzędu Miasta:baffled:) ale nie uśmiecha mi się właśnie to dojeżdżanie co chwilę do NS na określone terminy....
A nie mogłaś być wpisana na ubezpieczenie męża??

nie jesteśmy małżeństwem. i dopoki sie ucze mam alimenty
wezme slub nie bede miala. i wtedy bym mogla byc ubezpieczona inaczej. Moj B ma rente po ojcu i stad ma ubezpieczenie.
 
witam nie mam jak was nadrobic od wczoraj zasuwam by ogarnac chate przed przylotem kuzyna :tak: ogolnie mam posprzatane ale mam bajzel w schowkach wiec musze miec gdzie ich walizki upchnac zeby uratowac je przed kotem:baffled:

co do kapieli my w pierwsze dwa tyg kapalismy mloda raz na 3 dni male bobo nie poci sie jak dorosly i jak sie dziecka nie przegrzewa to powinno byc ok. pozniej dostalalm zalecenie wprowadzania rutyny czyli np mleko o 19 o 20 kapiel szybka mleko i spac. o to zeby maluszek sie uczyl odrozniac dzien i noc:tak: i tak "kapalismy" mloda codziennie w sumie raz bylo to przemywanie wlasnie wacikami a raz moczenie pare min w wannie:tak:

ja dzis rano spuchnieta wstalam i mloda sie chyba obrozila inaczej bo czuje jak naciska na spojenie lonowe i na mostek wiec moze juz sie ustawila glowa w dol;-)
amelka nocnikuje nadal, na drzemki chodzi w majtkach ma nocnik kolo lozka wiec luzik ....co 5 min wstaje na siku i siada z ksaizka w rece hehehehe klade podklady na wyrko dla niej bo jak twardo zasnie to sie nie budzi na siku niestety ale sadze ze to kwestia max 2 tyg ze nauczy sie kontrolowac i wybudzac:sorry2:
znikam dalej wlasnie pizze wstawilam do pieca bo mnie naszlo wiec Anć nie miej wyrzutow sumienia:-)czasem sie zachce to sie niekrepuje i zjadam :-D naszczescie zgaga jaeszcze mnie omija czasem lapie tylko jak mloda sie cos wierci po narzadach jak leze w wyrku:dry:
 
krak ja przeczytałam i to ja pisałam, że mnie w szokle nie nauczą rodzić. Ja jestem bardzo oporna na wiedzę teoretyczną, jak nie zobaczę i nie dotknę nie uwierzę. A na wykładach odpływam. W dodatku musiałabym za tą szkolę zapłacić ok 600 zł.

wiele tu się przewija opinii n/t porodu, jedne z was nie chcą być nacięte inne wolą cesarkę itd. Wczoraj czytałam fajną publikację położnej, matki 7 dzieci.

Powiedziała, żeby na nic się nie nastawiać, poród to żywioł, wręcz zwierzęcy akt fizjologiczny a często kobiety zbyt dużo sobie obiecują np, że nie wezmą znieczulenia, będą próbowały mimo wszytko rodzić siłami natury, robią masaże żeby uniknąć nacięcia. W trakcie i tak muszą poddać się temu co się dzieje, a ambicje przechodzą we frustrację a nastepnie depresje, bo jednak mi się nie udało.

Tak więc kobitki nie obiecujmy sobie zbyt wiele i nie wymagajmy od siebie mega heroizmu
 
reklama
Cześć Dziewczyny :-)
Dopiero wczoraj wróciłam od rodziców z Ostrołęki, niestety nie było i łatwego dostępu do neta i czasu na podczytywanie Was. Zaraz będę co ciekawsze nadrabiać. ;-) Siostra moja urodziła w piątek 13ego przez cc ślicznego Frania. Także trochę sobie poobserwowałam jak to wygląda w szpitalu i jak opiekować się małym już w domu. Praktyka czyni mistrza i już nie jestem całkiem zielona w wielu kwestiach związanych z noworodkiem. Oczywiście w szpitalu średnio zaangażowane pielęgniarki, na dwie w miarę normalne musiała się trafić zawsze jakaś zołza. Także po cc bez pomocy mojej, mamy i męża siostra by sobie nie poradziła. Nie miała też na początku pokarmu a w szpitalu wielkie ciśnienie na naturalne karmienie no i o butelkę ciężko było się doprosić. Na szczęście w szpitalu tylko 3 doby a teraz w domku, mimo że to ich pierwsze dziecko, świetnie sobie radzą i oby tak dalej :tak: zazdroszczę jej troszkę, że jest już po chociaż z drugiej strony doceniam teraz każdą wolną chwilę i spanie bez ograniczeń bo potem trzeba w nocy się budzić i czasem chwilkę dłuższą z dzieckiem "potańcować";-). Biorę się za przeglądanie wątków z nadzieją, że u Was wszystko w miarę w porządku. :-)
 
Do góry