Majeczka26
Fanka BB :)
Dziewczyny, macie racje ja o tym wiem, ale narazie czuje sie bardzo dobrze, odpukać nic mi nie dolega.. poza większą nerwowością. Szefowa tak mówi, bo chce juz organizowac zastępstwo za mnie, wiec musi mniej wiecej wiedziec od kiedy i przez ile mnie nie bedzie, stąd te daty, ale praca do 1 października mnie przeraża powiedzialam jej ze jak tylko lekarz stwierdzi inaczej, to ide na L4 i juz. a juz tu pisały niektóre z Was, ze szefowe mają podejście, ze one pracowaly do ostatnich dni to i my mozemy, a powrot do pracy jest dla mnie wazny, na inną prace nie mam szans (widze co sie dzieje wsrod znajomych i na rynku pracy), wiec wole sie trzymac tego co mam - jestem pewna ze mnie nie zwolnia po powrocie, a musze po macierzynskim wrócić, bo nie stać nas na to, by życ za jedną pensje, wiec malenstwo - ja tez bede matką, ale moze nie jakąś gorszą skoro bede musiala dać dziecko do żłobka/pod opieke babci/niani..