reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

Cześć dziewczyny!
Widzę, że brzuszki wam ślicznie rosną i już wiecie kto pod serduszkiem mieszka. Strasznie szybko ten czas mija, za chwilkę już rozdwojone będziecie.

Zdrówka dla was i waszych skarbów!!!
 
reklama
Witajcie ,dziś dla odmiany nocnie ,bo Ala się czymś stuła i już druga pralka od 22 leci .Muszę to jeszcze wysuszyć ,a o 7 w drogę .
Miłego wypoczywania
 
Witaj Zapominajko :) Dla Ciebie wszystkiego co najlepsze, dużo zdrówka i Szczęścia!

Jeśli chodzi o Euro to moje chłopaki też tym żyją, ten w brzuszku trenuje i kopniaki ma coraz silniejsze :) a starszy czyli mąż będzie oglądać (podobno) po 2 mecze dziennie ;)

Miłego dnia!
 
moj dzis mial rozmowe w agencji zdal testy i czeka na tel moze cos mu znajda szybko, jutro ma kolejna rozmowe przez tel do innego banku zobaczymy rusza sie juz cos na maxa tel dzwonia aplikacje przychodza testy do wypelniania daja teraz tylko zeby ktos dal prace;-)
nareszcie coś się rusza u męża.. myślę że znajdzie lepszą pracę niż miał i polepszy wam się znacznie.
A mamusię wysłuchaj przytaknij.
A to ta choroba legionistów panuje tam u was? Daj jeszcze linka jak możesz do wiadomości bo na polskich stronach to nic a nic nie ma jak zwykle.
jest info o 1 ofierze:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/mys...-chorobe-legionistow,1,5154206,wiadomosc.html


Witam wieczornie, teraz mogę Was trochę na spokojnie nadrobić, bo u mamy jestem bez szans :-), ale jest super, odpoczywam, Majka szaleje z psami mamy, jutro wybieramy się do ZOO, buziaki
odpoczywaj ile się da.. miłej zabawy!




a jak wasi mężowie/chłopaki przed euro?u nas totalne szaleństwo:-)
my nie jesteśmy "meczowi" więc euro wcale mnie nie rusza i szukam czegoś innego w tv.
Mąż pracuje po 10h dziennie i kiedy przychodzi to Kaj się na niego rzuca żeby się z nim bawił więc oglądanie meczów odpada bo nikt nie ma na to siły ani ochoty.

Cześć dziewczyny!
Widzę, że brzuszki wam ślicznie rosną i już wiecie kto pod serduszkiem mieszka. Strasznie szybko ten czas mija, za chwilkę już rozdwojone będziecie.

Zdrówka dla was i waszych skarbów!!!
Zapominajko jak miło że nas odwiedzasz..
dla ciebie kochana moc fluidków żebyś i ty mogła tulić wkrótce swoje maleństwo.


A ja dzisiaj się zbieram bo muszę iść do ZUSu. Nie dostałam pieniędzy za ostatnie zwolnienie jak nigdy. I muszę zanieść kolejne. Całe szczęście że obsługa tam jest naprawdę miła więc bez nerwów do tego podchodzę. Pewnie jak zwykle zawiódł "czynnik ludzki"
Miłego dzionka.
 
Ostatnia edycja:
witam wieczornie:-)
powiem wam ze bylam przekonana ze moge pracowac normalnie całą ciąże ale widze że z każdym dniem jestem bardziej zmęczona i bede jednak skracac godziny pracy bo nie dam rady,wolny dzien jak dzis jest jak zbawienie.
a jak wasi mężowie/chłopaki przed euro?u nas totalne szaleństwo:-)

debi ja tez tak myslalam, zresztą dziewczyny znają moja historie z wahaniem sie czy isc na L4 na 5 dni :-D 2 dni temu szefowa podkreslila ze pewnie tylko do 1 października popracuje.... i co teraz? :szok: a przed nami najbardziej męczące i upalne miesiące. nie wiem :crazy:
co do Euro - mój mąż szaleje juz od kilku tygodni, a dziś nawet wolne wziął zeby otwarcie i mecz ogladać, w jego wykonaniu w ogole mnie to nie dziwi bo od małego to jego pasja.. a i mnie to troche wciąga, wiec po pracy szybko zmykam do domku i bedziemy razem kibicować :-)
jestem dziś sama w biurze i juz widze, ze obijania się nie bedzie.. no cóz, do pracy rodacy!

EDIT - ja juz po badaniach - morfologia i mocz - żeby w poniedziałek przed wizytą odebrać świeże.. do tej wizyty chyba osiwieje, chyba że maluch zacznie sie odzywać w brzuchu...
 
Ostatnia edycja:
Witam w ten pochmurny poranek. Mam do was pytanie odnośnie tych witamin. Czy lekarz kazał wam je brać, czy macie złe wyniki? Mój powiedział, że po witaminach rodzą się duże dzieci, i zależy to ode mnie, czy chcę je brać, czy nie. Wyniki mam dobre, więc witaminy odstawiłam, tym bardziej że po nich kiepsko się czułam - brałam Femibion i Prenatala, potem kupiłam Centrum Mama, ale całe opakowanie leży nietknięte.
 
Co do dr. google to i mi lekarz kiedyś mówił, żeby nie czytać i nie nakręcać się tylko dzwonić. I taka prawda, ale co się czasami poradzi, jak i tak czyta się te głupoty.

tak racje tam wiele bredni można znaleźć wstawionych przez zwykłych ludzi i trudno odróżnić prawdę od kłamstwa.

witam wieczornie:biggrin2:
powiem wam ze bylam przekonana ze moge pracowac normalnie całą ciąże ale widze że z każdym dniem jestem bardziej zmęczona i bede jednak skracac godziny pracy bo nie dam rady,wolny dzien jak dzis jest jak zbawienie.
a jak wasi mężowie/chłopaki przed euro?u nas totalne szaleństwo:biggrin2:

ja też tak myślałam ale coraz leniwiej wstaje rano do pracy. jeszcze tylko czerwiec więc dam radę.



co do EURO to mój za piłka nie przepada (na szczęście - nie wytrzymałabym siedzącego z piwem na kanapie oglądającego 20 facetów ganiających za piłką i dwa ludzkie słupki --> dla lubiących piłkę sorki za określenie).

a poza tym on jest w pracy. jego brat i mama będą ogladać. a w pracy już zostałam poproszona o online śledzenie meczy by wyniki ochroniarzom na bierząco zdawać.

dzień ponury i zimny. senna jestem że masakra.

buziaki i zdrówka dla wszystkich
 
2 dni temu szefowa podkreslila ze pewnie tylko do 1 października popracuje.... i co teraz? :szok: a przed nami najbardziej męczące i upalne miesiące. nie wiem :crazy:

Majeczka26,
no może zaproponuj że w ogóle urodziłabyś w pracy, to wtedy tylko kilka godzin będziesz w plecy i od razu będziesz mogła wrócić na stanowisko???
Do 1 października, to Ty się już będziesz turlać, a nie pracować. Nie gniewaj się, że ironizuję, nie będę też doradzać, bo nie jestem w Twojej skórze, ale napisz tylko, co cię tak właściwie powstrzymuje przed L4? Boisz się, że nie będziesz miała gdzie wrócić? Kurczę, to straszne, że szefowa taką presję wywiera:-(
 
Witam babeczki poniedziałkowo, ja dziś przepełniona pozytywną energią, wczoraj w związku z tym że mężasty w pracy myślałam że posiedzę w domu, ale zadzwoniła mamuśka, powiedziała, że sie o mnie martwią bo "dziczeje" że piękna pogoda i mam natychmiast wsiadać do auta i przyjeżdżać do nich, cóż mi pozostało pokornie pojechałam:-)i nie żałuję bo ostatnio wciąż siedzę w domu wiec takie rodzinne popołudnie w ogrodzie ze słońce, świeżym wiejskim powietrzem i rodzinka dobrze mi zrobiło:-)

azorek - kciuki za męża, a jeśli o twoją mamusie chodzi to się martwi po prostu pewnie jeszcze bardziej dlatego że jesteście tak daleko od siebie, pewnie najlepiej będzie wysłuchać jej spokojnie i grzecznie przytaknąć, wtedy ona będzie spokojniejsza a ty będziesz miała spokój diabelek.gif u mnie jest odwrotnie wciąż dostaję zrype od mojej mamy za to że zbytnio panikuje i wymyślam wciąż nowe schorzeniu no cóż ma racje jak zwykle:zawstydzona/y:

belka - gdy mój mąż jest po zakrapianej imprezie też mam wrażenie jakby w sypialni stado dzików zamieszkało, ostatnio nawet stopery nie pomogłyzłyy.gif

klaczek - ja od samego początku biorę witaminy pharmaton maturelle, mimo ze na początku badania wychodziły b. dobrze, ale tak każe gin wiec tak robię

No tak dziś rozpoczyna się wielkie futbolowe szaleństwo, mój maż na szczęście zapalonym kibicem nie jest, ważniejsze mecze czasem ogląda ale zbytnio nie szaleje, cieszy mnie to szczególnie dlatego że mam doświadczenia z zapalonym kibicem - całe dzieciństwo widziałam jak mój tatuś przezywa takie wydarzenia, komentuje na głos, krytykuje i krzyczy na piłkarzy:-D:-D:-D można paść ze śmiechu obserwując to z boku.
Co do zwolnień l4 ja tez planowałam do lipca przynajmniej pracować, nie chciałam sprawiać kłopotu szefowi i w ogóle, ale stało sie inaczej gin kazała mi siedzieć w domku do kolejnej wizyty, wtedy to już będzie 7 miesiąc i sam środek lata wiec nie sadzę że jeszcze wogóle w ciaży wrócę do pracy, początkowo trochę się martwiłam ale teraz widzę same superlatywy, nie jestem już notorycznie senna i zmęczona, nogi mi tak nie puchnał, w ogóle mam więcej energii i czasu by cieszyć się ciążą a poza tym ten wolniejszy tryb życia sprawił że stałam się jakaś wyciszona i spokojniejsza, no zobaczymy jak długo ten stan potrwa i czy mi się nie znudzi:-)

Ależ się rozpisałam, wejde chyba na wątek kulinarny bo mam kompletny brak weny co na obiad zrobić.....
 
reklama
Witam w ten pochmurny poranek. Mam do was pytanie odnośnie tych witamin. Czy lekarz kazał wam je brać, czy macie złe wyniki? Mój powiedział, że po witaminach rodzą się duże dzieci, i zależy to ode mnie, czy chcę je brać, czy nie. Wyniki mam dobre, więc witaminy odstawiłam, tym bardziej że po nich kiepsko się czułam - brałam Femibion i Prenatala, potem kupiłam Centrum Mama, ale całe opakowanie leży nietknięte.

czyli nie trzeba witamin brać???
ja biorę wita-min plus mama.

wyniki tez mam dobre.


Majeczka26,
no może zaproponuj że w ogóle urodziłabyś w pracy, to wtedy tylko kilka godzin będziesz w plecy i od razu będziesz mogła wrócić na stanowisko???
Do 1 października, to Ty się już będziesz turlać, a nie pracować. Nie gniewaj się, że ironizuję, nie będę też doradzać, bo nie jestem w Twojej skórze, ale napisz tylko, co cię tak właściwie powstrzymuje przed L4? Boisz się, że nie będziesz miała gdzie wrócić? Kurczę, to straszne, że szefowa taką presję wywiera:-(

zgadzam się.
Majeczka26 najważniejsza teraz jesteś ty i dzidziuś. a pójdziesz na L4 to Cię zwolnić nie mogą aż do porodu a nawet potem przez macierzyńskim będziesz zatrudniona. do października jeszcze trochę zostało - może szefostwo się zmieni lub coś.
a nawet jak na L4 byś nie poszła to skąd pewność że prace utrzymasz?? po porodzie dzieckiem musisz się zająć. ja obcym nigdy bym nie dała by się zajmowali bo ja będę matką.
a może potem jakaś lepszą znajdziesz pracę. nie wiesz co szefowej odbije. jeszcze Cię zwolnić nie może. ty się boisz iść na L4 a szefowa może już ma plany odnośnie Ciebie. Sama napisałaś że mówiła że popracujesz tylko do 1 października pewnie to ja bym liczyła się z tym że i tak i tak te prace mogę stracić czy poszłabym na L4 czy nie. (przepraszam że takie drastyczne myślenie).
ja mam inną sytuację i wiem że już lipiec i sierpień nie dam rady pracować. Jesteś w lepszej sytuacji bo ja mam umowę zlecenie. ale szefa mam lepszego powiedział mi ostatnio że jak będę chciała wrócić to zatrudni dwie pracownice - nie będzie tak jak teraz wypłat tylko mniejsze bo dwie pracownice ale będzie praca o ile dane słowo okaże się prawdą.
też przyszłość zawodową mam niepewną. dlatego radzę zająć się sobą i zadbać o to by się nie przemęczać a nie martwić się pracą. przemyśl to liczysz się teraz ty i maleństwo. ono czuje to co ty. a ty się boisz o pracę. popracuj tyle ile dasz radę nie na siłę. w lipcu i sierpniu na pewno będzie Ci ciężko przez te upały i wgl. a kobieta ciężarna musi odpoczywać i dbać o siebie a nie doprowadzać się do stanu ledwo żyjącego bo PRACA.
 
Do góry