reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

Mysmy ślub koscielny brali w 4 miesiącu ciązy ,termin mielismy zaklepany już wczesniej . Dla mnie osobićie był to bardzo ważny dzień w życiu jednak mam wiele znajomych par żyjących bez papierka i bardzo szczesliwych więc kazdy niech żyje tak jak mu wygodnie .

Sonka co do ruchów to ja też mam łozysko na przedniej stronie i tez słabo czuje ,zaczynam juz schizowac czy wsio jest w porządku,do gina dopiero 15 maja!
 
reklama
Sonkaa u mnie to z ruchami róznie, czasem co chwila fika koziłki a sa dni kiedy tylko wieczorem jak usiądę wygodnie na kanapie i odpoczywam.
Arthatee u mnie z poczatku tez dzidzia ujawniała sie tylko wieczorem.
the white one tez mysle ze piekne było to co napisalaś, mało jest teraz juz osób z taka wiara i podejściem.

U nas cd zimna i bezsłonecznej pogody no ale kupilismy bilety do PL na czerwiec wiec mam ndzieje ze trafimy na ciepełko.
 
Niestety, chyba często tak jest, że jak ludzie są szczęśliwi, pobierają się, mają dzieci to ludzie od razu wynajdują im różnego rodzaju przymusy, które nakłoniły ich do tego. U nas też było podobnie, bo pobraliśmy się w bardzo młodym wieku, ale co komu do tego, to nasze życie i nikt nam nie będzie go układał. A nie zapeszając póki co nie żałujemy ani jednej wspólnej chwili, a we wrześniu będzie już 5 lat jak powiedzieliśmy sobie "tak".

A tak poza tym wczoraj byłam z Olusiem u moich rodziców i Oluś tak spontanicznie postanowił, że chce zostać u nich na noc, więc został a ja z m. sami wróciliśmy do domu. Rano przywieźli go i już umawiał się na kolejny "nocy wypad".
 
Dziewczyny słyszałyście może jakieś opinie o wózkach Mutsy? Od jakiś dwóch lat byłam pewna że zakupię ten właśnie wózek dla Dzidziusia. No ale że dzidziuś jesienny to przydała by się duża gondola a w Mutsy za wielkie one nie są. Byłam już zdecydowana na Boldera. No ale ja chyba nie przeżyję tego Mutsy :sorry: I do tego dziś wchodzę na ich stronkę a tam nowy model jeszcze wprowadzili. I teraz to już wogóle nie wiem który podoba mi się bardziej :wściekła/y:
 
Bellka moja kuzynka używa Mutsy Urban Rider i jest bardzo zadowolona. Na spacerówkę przerzuciła się jak jej córeczka miała 7 miesięcy, a do tego czasu świetnie mieściła się w gondolce. Mi też bardzo podobają się te wózki, ale niestety nie mam tragarza do wnoszenia po schodach, a jak się przeprowadzimy to niestety ale na 6 schodków trzeba będzie wnosić a sam wózek jest bardzo ciężki...
 
Czyli jak do 7 miesięcy się mieściła to nie jest tak źle. Czytam po tych forach, i co opinia to co innego napisane :confused2:
 
soonka ja Maleństwo czuję praktycznie przez całą dobę, nawet w nocy potrafi mnie obudzić kopniakami. A przy łożysku na przedniej ścianie to podobno można dużo słabiej te ruchy odczuwać. Więc myśle że nie masz się czym martwić. Niedługo jak Dzidziuś będzie większy to i ty będziesz mocniej ruchy czuć.

Ja z tymi kopniaczkami mam tak samo. Nawet trochę przerażona jestem bo teraz są już dość mocne a potem to jak dostanę kopniaka to sama fikołka wywinę :-D

Natomiast co do slubu to ja tutaj będę nudna bo oprócz wspólnego mieszkania i oczywiście ... to wszystko było po kolei:tak: Ale to była Nasza wspólna decyzja i jestem zadowolona z takiegu przebiegu wydarzeń:-)
 
hej babeczki

kilka dni bez laptopika i znów 3 h czytania, no ale już wszystko wiem co i jak u was

ja generalnie też korzystam ze słońca, już dziś trochę chłodniej u mnie, a wczoraj to nawet deszcz popołudniu padał i chyba w nocy, ale dziś pogodnie, we czwartek przyjechała do mnie siostra z rodzinką i dlatego nie mam czasu na bb, zostają jeszcze na jutro

dla tych co martwią się że nie czują ruchów dodam na pocieszenie że ja skończyłam 19 tydz. i chyba też nie czuję, piszę chyba bo tak raz na 4 dni coś tam bulgotnie kiedy się mocno wczuję ale nie mam pewności czy to maluch czy kichy:-( także sama popadam w panikę:szok:

co do ślubów i starań to nam do ślubu minęło 8 lat razem z czego 4 w narzeczeństwie, po ślubie jesteśmy niespełna rok, wzięliśmy ślub kościelny bo oboju nam na tym zależało, święci nie jesteśmy ale chodzimy do kościoła, wierzymy w Boga i dziecko też chcemy wychowywać w wierze,
starania o dzidziusia zaczęliśmy w styczniu i od razu się udało, sama byłam w szoku że tak szybko, nigdy nie mierzyłam temperatury, nie robiłam wykresów, nie używałam testów, po prostu pewnego wieczora zgodnie stwierdziliśmy że może już, no i zaskoczyło, byłam tym bardziej zdziwiona gdyż jak później sobie wyliczyłam że to był 20 dzień cyklu kiedy zaczęliśmy staranka to byłam pewna że i tak nic z tego a tu proszę jak miła niespodzianka:-D
 
padam na twarz jestem pełna podziwu dla tych z was które już maja dzieciorki, miałam dziś gości - siostrzeńców - 3 letnie bliźniaki, małe wampirki energetyczne wyssały ze mnie cała energie:-D:-D skąd one maja tyle siły i energii, masakra ledwo nadążałam za nimi i ich pomysłami, miałam jeszcze w planach prasowanie ale chyba nici z tych planów bo zaległam na kanapie i chyba szybko nie wstanę:-D
 
reklama
the white one - popieram cię całkowicie, branie ślubu kościelnego przez ludzi, którzy są niewierzący czy niepraktykujący mija się z celem i jest pewnego rodzaju oszustwem głównie wobec samego siebie.

My mieślismy ślub kościelny, bardzo skromy na 20 osób, bez muzyki, kamerzysty, fotografa i alkoholu co wywołało skandal. Ślub odbył się w cudowym miejscu, w klasztorze, ze wspaniałym księdzem i mega niespodziankami ze strony odwiedzających to miejsce pielgrzymów. Suknię ślubną kupilam za 300 zł na allegro bo ktoś likwidował sklep więc miałam fuksa. Sami wszystko opłaciliśmy i teraz wiem, że zrobiliśmy dobrze.
 
Do góry